Kuria nie wiedziała o prowadzeniu przez księdza skazanego za pedofilię rekolekcji dla dzieci

wtorek, 9.4.2019 08:51 4111 5

Ksiądz Edward P., kilkanaście lat temu został skazany na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata za molestowanie seksualne chłopców. Kara uległa zatarciu, a duchowny jak gdyby nigdy nic prowadził rekolekcje wielkopostne dla dzieci. - To skandal- mówią wierni, a kuria przekonuje, że nic o tym nie wiedziała, choć przez lata nie zrobiła w zasadzie nic by P., ze stanu duchownego wydalić.

W 2003 roku stanął przed Sądem. Niestety, ofiary i ich bliskich spotkało z tego tytułu sporo nieprzyjemności a mieszkańcy Pszenne podzielili się na dwa obozy: tych, którzy chłopcom wierzyli i tych, którzy pokładali wiarę w niewinność proboszcza. Zdania obrońców nie podzielił Sąd Okręgowy i skazał Edwarda P., na karę 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata.

- Zawsze wykorzystywał momenty kiedy oni byli sami. Czy szedł np. na dzwonnicę, on zaraz szedł za nim. Jak jechali z nim samochodem, to łapał ich za kolana, genitalia- opowiadali mieszkańcy.

Do 2006 roku był zawieszony w posłudze kapłańskiej, później objął parafię. W 2013 roku nastąpiło zatarcie skazania a ksiądz legitymował się zaświadczeniem o niekaralności. Przed kilkoma dniami prowadził rekolekcje wielkopostne z dziećmi z Sobótki. Tam miał pracować już od wiosny 2018 roku. Pracę dał mu proboszcz, który z rozbrajającą szczerością stwierdził. - Powiem szczerze, jak na spowiedzi, nie miał prowadzić tych rekolekcji. Ale uparł się, kurna, i dla świętego spokoju mówię: prowadź – mówił ks. Marek Pieczykolan. – On teraz musi siedzieć na dupie, bo ma emeryturę małą, próbuje dorobić trochę grosza. Tak myślę, no co ty, chłopie, nafikasz, jak ty masz 66 lat?

Optymizmu proboszcza z Sobótki nie podzielają specjaliści, którzy jednoznacznie stwierdzają, że z pedofilii nie można się wyleczyć.

Wyleczyć się tego nie da. Jak w innych parafiliach (dewiacjach). Sadomasochista zostanie sadomasochistą, ekshibicjonista – ekshibicjonistą. Nie da się zmienić czyjejś preferencji seksualnej. Pedofila podniecają dzieci i nie namówimy go nagle na to, żeby zaczął oglądać się za dorosłymi kobietami czy mężczyznami - mówi Arkadiusz Bilejczyk, seksuolog i psycholog w rozmowie w czasopiśmie Polityka. 

- Arcybiskup  o sprawie nie wiedział. Wiedział za to, gdzie przebywa duchowny. Nie była to parafia, nie była to placówka duszpasterska, nie był to dom księży emerytów. Pod wskazany przez P. adres wysyłano korespondencję, która była odbierana. Byliśmy przekonani, że pod tym adresem przebywa. Natomiast nie mieliśmy wiedzy, że będzie podejmował jakiekolwiek działania duszpasterskie, a tym bardziej, że będzie głosił rekolekcje - twierdzi ks. Kowalski rzecznik kurii w rozmowie z ze stacją TVN i dodaje. - Ksiądz P. umówił się z arcybiskupem, więc "założyliśmy, że nie będzie prowadził żadnej działalności duszpasterskiej". - W związku z tym nie mieliśmy takiej wiedzy. Nie mamy możliwości, żeby śledzić tego człowieka. Wyszliśmy z założenia, że kiedy będzie chciał podjąć taką pracę zgłosi się do nas. On podjął ją poza naszą wiedzą - wyjaśnia rzecznik.

Co ciekawe, choć od wydarzeń w Pszennie minęło już kilkanaście, ksiądz Edward P. nadal nie został wydalony ze stanu duchownego, pomimo prawomocnego wyroku sądu. Jak zapewnia rzecznik kurii prace komisji kościelnej badającej tę sprawę dobiegają już końca. 

fot. pixabay

Przeczytaj komentarze (5)

Komentarze (5)

Icoztego wtorek, 09.04.2019 20:57
Edward P. od ponad roku prowadzi mszę w tej parafii....
PIT wtorek, 09.04.2019 18:02
Po wyroku prawomocnym kastracja obowiazkowa (TAK JAK U BYKA-NA ZYWCA) i jestem pewien proceder ten znika
wtorek, 09.04.2019 16:34
To teraz sprawdzić ile nauczycieli jest pedofilów i ile w
adaś wtorek, 09.04.2019 11:07
Co się dziwicie? Jeden kochance chałupę wybudował w Witoszowie, drugi...
wtorek, 09.04.2019 09:03
Porażka ! Jak zwykle udają zakłamanicy że nic się nie...