Jest wyrok dla pedofila, który zgwałcił oralnie 5-latka

wtorek, 26.11.2019 13:55 7280 14

Po blisko trzech latach Tomasz Ł., oskarżony o gwałt na 5-letnim chłopcu, synu swojej znajomej usłyszał wyrok. 

Przypomnijmy.

Do zdarzenia doszło trzy lata temu w jednym z mieszkań na Placu 1000-lecia w Świdnicy. To tam mieszkał wówczas 26-latek, który w przerwie odsiadywania wyroku za gwałt na 14-letnim chłopcu, ponownie dokonał czynności seksualnej, tym razem zmuszając do seksu oralnego 5-letniego chłopca, synka swojej znajomej. Całość nagrał telefonem komórkowym. Wpadł przy okazji innej sprawy, która dotyczyła posiadania pornografii dziecięcej i udostępniania jej. Ustalenia śledczych były wstrząsające.

- Chłopiec został co najmniej trzykrotnie zmuszony do seksu oralnego z podejrzanym (od maja 2015 do sierpnia 2016). Tomasz Ł., wszystko nagrał na swój telefon komórkowy, za co postawiliśmy mu kolejny zarzut. Kazał też chłopcu patrzeć na wykonywane przez siebie czynności masturbacji. 26-latek nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów - komentował wówczas prokurator rejonowy, Marek Rusin.

- Ja nie widziałem żadnego filmiku. Przedstawiono mi zarzut i tyle. Ja nic na razie nie wiem. Jak widać - nie chodzę. Nie mam jak się dowiedzieć. Jestem na 90 proc. pewny, że nic nie było. Alkoholu nie nadużywam, narkotyków nie biorę, ale jest choroba. Wiadomo, jak postępuje stwardnienie rozsiane. Są nieraz zaburzenia pamięci, jakieś takie rzeczy - tłumaczył Tomasz Ł.

Proces mężczyzny ruszył po raz pierwszy w świdnickim sądzie 26 lipca 2017 roku, ze względu na dobro dziecka został wyłączony z jawności. W sierpniu Sąd Penitencjarny we Wrocławiu anulował oskarżonemu przerwę w karze. Wtedy rozpoczęło się gorączkowe poszukiwanie jednostki, która mogłaby choremu na stwardnienie rozsiane Tomaszowi Ł., zapewnić odpowiednie do odbywania kary, warunki. Finalnie wybrano Gdańsk. Ze względu na to, że mężczyzna chciał w rozprawach uczestniczyć, ale nie udało się zorganizować dla niego transportu, proces został odroczony. W końcu podjęto decyzję o przeniesieniu rozprawy do Sądu Rejonowego w Gdańsku. Ten jednak skierował wniosek o kolejne przeniesienie procesu (ze względu m.in. na świadków), więc rozprawy miały odbywać się znowu w Świdnicy. Oskarżony z kolei trafił do aresztu w Łodzi, gdzie przebywa do dziś. 

W końcu po trzech latach 25 października rozpoczął się proces, decyzją sędziego została wyłączona jawność. 

26 listopada oskarżony świdniczanin usłyszał wyrok. Sąd skazał go na 12 lat pozbawienia wolności, oraz 10 lat zakazu zbliżania się do pokrzywdzonego dziecka. 

Wyrok jest nieprawomocny. 

Przeczytaj komentarze (14)

Komentarze (14)

adaś czwartek, 28.11.2019 22:32
Co za bzdury powtarzacie!!! Jak ten śmieć ma 26 lat...
Morszczuk czwartek, 28.11.2019 05:37
Wózek na złom a pedofila do celi z kanibalami żeby...
niebieski środa, 27.11.2019 06:02
Nie bardzo rozumie dlaczego proces trwał aż trzy lata....
terror wtorek, 26.11.2019 23:37
a adwokat h.j jeden za pieniadze nawet pedofila bedzie bronił
przyjezdny wtorek, 26.11.2019 21:17
Szkoda tych dzieci i ich rodzin Mam nadzieje ,że współwiężniowie...
Żyleta wtorek, 26.11.2019 16:39
Gdyby był księdzem, to by nie poszedł siedzieć.
środa, 27.11.2019 07:40
Zawsze może się nawrócić ;-)
Johnn wtorek, 26.11.2019 15:45
Powinno być dożywocie !
Mirek środa, 27.11.2019 07:04
Powinna być czapa!
kk wtorek, 26.11.2019 19:36
Niech zdycha powoli i w męczarniach.
wtorek, 26.11.2019 17:43
Teraz powinno się go umieścić w normalnym ZK pod celą...
wtorek, 26.11.2019 18:03
Dobrze mówisz !!!!
wtorek, 26.11.2019 17:39
Wykopać dół wapno i ku**e zakopać
wtorek, 26.11.2019 17:35
I się ponad i poleczy w pierdlu i porechabilituje i...