Rzecznik Praw Pacjenta po śmierci 2-letniego Filipa: pouczyć pisemnie personel

poniedziałek, 9.12.2019 10:35 7377 4

Po raz kolejny wracamy do sprawy 2-letniego Filipa, który nie został przyjęty do szpitala Latawiec i po kilku dniach zmarł w wyniku sepsy i rozległego obrzęku mózgu. Postępowanie wyjaśniające podjął Rzecznik Praw Pacjenta. Są już zalecenia pokontrolne.

Przypomnijmy:

Filip zaraz po urodzeniu przeszedł operację usunięcia jednego z płatów płuca, w wyniku choroby. Później wykryto u niego hemofilię. Pomimo przeciwności losu, nie poddawał się i dzielnie znosił wszystkie zabiegi i procedury medyczne. Feralnego dnia (24.12) chłopiec uskarżał się na bóle brzucha, miał też wysoką gorączkę. Po wizycie w przychodni, rodzice otrzymali skierowanie do szpitala. Po godzinie malucha zbadał w końcu pediatra dr Arnold W., uznając jednocześnie, że nie ma wskazań do hospitalizacji chłopca, wypisując rodzicom jedynie leki na przeziębienie. Do bólu brzucha, jak relacjonują rodzice, odniósł się jedynie stwierdzeniem, że może to być problem z wypróżnieniem.

Stan 2-latka uległ drastycznemu pogorszeniu ok.godz. 16 tego samego dnia. Filip stracił przytomność, dwukrotnie ustała akcja serca, którą udało się przywrócić. Został przetransportowany do Wrocławia, gdzie wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej. W między czasie lekarze wykonywali mnóstwo badań i okazało się, że maluch ma sepsę, która powstała prawdopodobnie w wyniku infekcji pęcherza. Jakby tego było mało doszedł jeszcze obrzęk mózgu. Niestety, pomimo wysiłków lekarzy, chłopiec zmarł 28 grudnia.

Z protokołu sekcji zwłok Filipa wynikało, że bezpośrednią przyczyną śmierci była sepsa oraz obrzęk mózgu. Państwo Kowalowie otrzymali na swoją skargę także odpowiedź ze szpitala Latawiec. Została ona rozpatrzona negatywnie. Wobec pediatry nie zostaną wyciągnięte żadne konsekwencje służbowe. Nadal pracuje więc w szpitalu.

Rodzice złożyli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa do prokuratury, osobnym pismem powiadomili także dyrekcję szpitala oraz Izbę Lekarską i Rzecznika Praw Pacjenta.

Ten ostatni stwierdził jednoznacznie, że przytoczone w dokumentacji medycznej okoliczności rzecznik nie zgodził się ze stanowiskiem szpitala mówiącym o tym, że nie naruszono praw pacjenta. Jego zdaniem działanie placówki w pierwszym etapie leczenia opóźniło wdrożenie odpowiedniej terapii i diagnozy. Rzecznik stwierdził jednoznacznie, że nastąpiło naruszenia praw małego Filipa i wniósł do szpitala o pisemne pouczenie personelu medycznego, pisemne poinformowanie personelu o uchybieniach znajdujących się w piśmie od rzecznika oraz wdrożenie działań naprawczych w organizacji świadczeń, szczególnie nadzoru.

Cała historia Filipa: Mały wojownik umarł, a mógł żyć

REPORTAŻ TVN UWAGA: TUTAJ

Przeczytaj komentarze (4)

Komentarze (4)

Nowy wątek
Mama sobota, 14.12.2019 21:20
Miałam "przyjemnosc" byc w szpitalu u tego pediatry bo tylko...
Gk środa, 11.12.2019 15:41
Niestety w Polsce lekarzenie ponoszą odpowiedzialności za błędy i niestety...
j234 środa, 11.12.2019 13:41
sqrwysyny!!!
jarozbaw wtorek, 10.12.2019 17:58
Nic tylko urwać łby i nasrać do szyi - lekarza...