Bez zaskoczenia: Worsa ponownie wicestarostą

6 Zobacz galerię

18 maja odbyła się sesja radyb powiatu na, której radni głosowali nad wyborem wicestarosty.

Zgodnie z literą prawa to do starosty należy przedstawienie kandydatury na to stanowisko. Jak można było się spodziewać jedyną osobą był Zygmunt Worsa.

- Chciałbym zarekomendować Zygmunta Worsę na to stanowisko. Szczegółów swojego wyboru nie będę przedstawiał ponieważ już to raz robiłem - mówił tuż przed wyborem starosta Piotr Fedorowicz.

Na chwilę przed głosowaniem radni opozycji pytali czy Worsie nie należy się przypadkiem odprawa i czy wszystko odbywa się zgodnie z prawem.

- Nie chciałbym być adwokatem Zygmunt Worsy. Jeśli chodzi o kwestie prawne wszystyko jest w najlepszym porządku. Odprawa emerytalna dla osoby przechodzącej na emeryturę musi zostać wypłacona w ciągu 3 lat od nabycia prawa, po przedłożeniu dokumentacji, decyzji z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W tym roku nie planujemy wypłacenia takiej odprawy - poinformował starosta.

Zgodnie z przewidywaniami Worsa został ponownie wicestarostą. W tajnym głosowaniu, w którym brał również on sam, za poparciem jego kandydatury opowiedziało się 19 osób, 8 było przeciwnych, nikt nie wstrzymał się od głosu.

Po odczytaniu wyniku głos zabrał sam zainteresowany.

- Małe sprostowanie się Państwu należy ponieważ ja nie pamiętam, abym mówił na sesji piątkowej, że muszę być bezrobotny. Ja już nigdy nie będę posiadał takiego statusu, bo mam świadczenia kompensacyjne. Natomiast w wieku 67 lat , gdy osiągnę ten wiek, będę miał emeryturę. To są te dwa niuanse o, których chciałem wspomnieć. Po drugie odchodząc z zawodu nauczycielskiego po 12 latach, zwalniam etat dla innego pedagoga w szkole podstawowej w Żarowie. Tam mnie przez taki czas, od kiedy działam jako samorządowiec zastępował inny człowiek. Jest to podobny przypadek do kandydata na prezydenta, pana Dudy, który blokuje etat przez 9 lat. Takie są zdarzenia w tym kraju. Otrzymawszy to świadczenie nie mam już prawa nigdy wrócić do zawodu nauczyciela, dopiero jak osiągnę wiek 67 lat i będę pobierał emeryturę. Gdybym nie podał się w piątek do dymisji i nie rozwiązał umów o pracę to mógłbym  wtedy oczywiście wrócić do zawodu nauczycielskiego. Tak jak powiedział starosta nie przysługują mi w tej chwili żadne odprawy, jedynie emerytalna, która będzie mi wypłacona wtedy kiedy ja przedstawię decyzję ZUS-u o jej przyznaniu. Mówię to z pełną świadomością i odpowiedzialnością, bez względu na to kiedy bym odchodził.  Odprawa ta przysługuje każdemu, jak psu kość. Dziękuję za zrozumienie tej sytuacji i zwykłą pomoc. 

Wicestarosta w toku swej wypowiedzi zwrócił się także do męża posłanki Zalewskiej, Piotra Zalewskiego.- W te dwa dni zadziały się dosyć przykre rzeczy dla mnie i dla mojej rodziny i dla osób, które pomogły mi w ciągu ostatnich dwóch lat uzupełnić kilka miesięcy brakującej pracy pedagogicznej. Bardzo przepraszam, że będę mówił o nieobecnej poseł Zalewskiej, ale to jest chamstwo i świństwo  co ta kobieta wyczynia wydzwaniając do prokuratury i prezesa ZUS-u. To co pani poseł wyrabia w stosunku do mojej rodziny przekracza granice przyzwoitości. Oświadczam, że uczynię wszystko co w mojej mocy, żeby w wyborach parlamentarnych, które odbędą się w październiku pani poseł nie uzyskała dobrego wyniku - dodał.

Przypomnijmy:

Głosowanie radnych podyktowane było piątkową rezygnacją Zygmunta Worsy ze stanowiska wicestarosty, który poprosił o przyjęcie dymisji, aby nabyć prawa do świadczenia kompensacyjnego dla nauczycieli. 

Zygmunt Worsa od 1999 roku pracuje w świdnickim samorządzie a z samorządem lokalnym związany jest od 1994 roku, kiedy został radnym miejskim w Żarowie. Do 2006 roku był radnym oraz wiceprzewodniczącym rady powiatu, następnie przez dwie kadencje pełnił funkcję starosty powiatu świdnickiego. Po wyborach w 2014 roku objął funkcję zastępcy starosty powiatu świdnickiego.