[FOTO, WIDEO] "Lutomia mówi NIE, dla wieży 5G!"
W Polsce mamy najbardziej wyśrubowane normy dla poziomów pól elektromagnetycznych - to nie ulega wątpliwości. Pomimo tego budowanie masztów telefonii komórkowej wciąż budzi niepokój naszych rodaków. 27 kwietnia w Lutomi Górnej odbył się protest mieszkańców wsi.
W przypadku tej miejscowości lutomianie o budowie masztu dowiedzieli się w chwili gdy na prywatną działkę wjechał ciężki sprzęt a robotnicy zaczęli wykonywać prace. Byli zdenerwowani tym, że nikt z gminy nie powiadomił ich o inwestycji. Zszokowana była także wójt Teresa Mazurek, która o budowie masztu dowiedziała się od lokalnej społeczności. Jak się okazuje maszty telefonii komórkowej mogą być przez operatorów stawiane gdziekolwiek - wynika z przyjętej przez posłów megaustawy. Oznacza to w praktyce mniej więcej tyle, że ani gmina ani starostwo nie mają w zasadzie żadnych narzędzi by taką inwestycję wstrzymać (jeśli dokumentacja nie budzi wątpliwości).
W sobotnie popołudnie na wysokości boiska sportowego pojawiło się kilkadziesiąt osób, w tym przedstawiciel gminy, zastępca wójta, Zbigniew Kanicki.
- Nie zgadzamy się by 15 metrów od naszych domów postawiono kolejny maszt i to sieci 5g. W pobliżu jest też szkoła, boisko, i mamy przekonanie, że będzie to wpływać negatywnie na nasze zdrowie oraz życie. Uważamy też, że pole magnetyczne wpłynie niekorzystnie na uprawy roślin - mówili rozgoryczeni mieszkańcy.
Mapa stacji bazowych w powiecie świdnickim i okolicach (Źródło: mapabts.pl)
Coraz więcej badań naukowych wskazuje, że promieniowanie elektromagnetyczne o wysokiej częstotliwości wykorzystywane w GSM może szkodzić zdrowiu. - Wysokie częstotliwości fal 5G oznaczają ich niski zasięg i problemy z pokonywaniem przeszkód. Fale 5G – o wysokiej częstotliwości – będą za krótkie, żeby swobodnie rozchodzić się w miastach - czytamy w publikacji Newsweeka. Co to oznacza w praktyce? Lawinowo wzrośnie liczba nadajników.
Koncern Vodafone w raporcie rocznym za 2018 r. wprost ostrzega akcjonariuszy: „Sygnały elektromagnetyczne emitowane przez urządzenia przenośne i stacje bazowe mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia”. Podobne protesty do tego w Lutomi odbyły się m.in. we Włoszech czy Grecji. Z kolei wspomniana przez nas wyżej megaustawa Ministerstwa Cyfryzacji ujmuje temat PEM dosyć ostrożnie: „Obecny stan wiedzy na temat oddziaływania PEM na organizmy żywe, w przypadkach gdy jego natężenie mieści się w dopuszczalnych wartościach granicznych, nie pozwala na jednoznaczne stwierdzenie, iż PEM jest szkodliwe” - czytamy w tygodniku Newsweek.
Oręż do walki mieszkańcom wytrąca przede wszystkim brak spójności wśród tez stawianych przez naukowców, którzy tematem PEM zajmują się od kilku dobrych lat. Część z nich twierdzi, że jedynym udowodnionym szkodliwym wpływem promieniowania wpływu na człowieka jest nagrzewanie tkanki spowodowane jego wysokimi dawkami (tak jak w kuchence mikrofalowej). Z kolei w apelu wystosowanym przez innych naukowców o wstrzymanie ekspansji nadajników 5G wynika jasno, że wdrożenie tej sieci grozi nieodwracalnymi konsekwencjami dla ludzi.
- Dlaczego nikt nas nie spytał o zdanie? Dlaczego dowiadujemy się dopiero w momencie gdy fundamenty są już wylane? Czy ktoś zagwarantuje nam i naszym dzieciom, że ten maszt nam nie zaszkodzi? Kto w ogóle uchwalił takie prawo? - pytali podczas protestu mieszkańcy.
Przeczytaj komentarze (22)
Komentarze (22)
fo/2020/04/05/covid-19-i-technologia-5g-
po-rewelacjach-pracownika-vodafone-w-ang
lii-plona-maszty-5g/amp/