Zuchy i harcerze ZHP z ziemi kłodzkiej mają sztandar, wspaniałą patronkę i bazę w Marianówce. I radość w sobie! [FOTO]

poniedziałek, 17.6.2024 12:17 1192 3

Kolczyk w nosie, włosy pomalowane na niebiesko, piosenki śpiewane z ukulele, a nawet z towarzyszeniem rockowego combo i dwóch puzonów... Oto nowy Związek Harcerstwa Polskiego! Przede wszystkim to jednak nadal wspaniała formacja młodych ludzi oparta o autorytet, który oddani instruktorzy potwierdzają każdego dnia. Przyjrzeliśmy się temu w niedzielę, 16 czerwca, w Marianówce.

– Zuchy „Czuj!”, druhny i druhowie – „Czuwaj!” – powitał ponad setkę uczestników pierwszego zlotu Hufca Ziemi Kłodzkiej komendant chorągwi dolnośląskiej ZHP, harcmistrz Arkadiusz Rudolf. Harcerze przeszli nań do Marianówki dzień wcześniej ze Stronia Śląskiego, czyli na piechotę przebyli blisko 20 kilometrów po górach i dolinach, by wziąć udział w specjalnej uroczystości. A noc, jak to harcerze, przespali w namiotach.

Hufiec otrzymał wspaniały sztandar [ufundowany przez lokalne samorządy] oraz niezwykłą patronkę – Mariannę Orańską (1810-1883), nie dość, że kobietę, to jeszcze nie związaną z polską martyrologią, ale z umiłowaniem ziemi kłodzkiej i pracą na jej rzecz. To też znak czasu. Dobry znak. A sztandar poświęcił ks. Wojciech Iwanicki, kustosz sanktuarium Marii Śnieżnej na Iglicznej, co poprzedził krótką modlitwą.

Było niezwykle doniośle, ks. Iwanicki sztandar ucałował, a po nim harcmistrz Bartłomiej Lisek, komendant hufca, który uklęknął z szacunkiem przed chorągwią, a po nim uczynił to poczet sztandarowy, ale musimy sobie pozwolić na małą dygresję... Do harcerzy dotarła też pewna plaga, która szerzy się jak epidemia! Chodzi o długaśne witanie gości, nagradzanie ich oklaskami, potem medalami i przemowami...

Niesłychanie wydłuża to ceremonie, wydaje się, że może zagubić sens uroczystości, a do tego zanudzić uczestników! Widzieliście zuchów, którzy najpierw klaskali po każdym nazwisku [tak, tak..], a potem ziewali?! Nie sądzimy, żeby choćby wicestarosta kłodzki Piotr Marchewka oczekiwał takich hołdów. A zwrócił on uwagę na ważniejszą rzecz. – Jesteście organizacją, która potrafi zmobilizować młodzież – powiedział o ZHP.

Celebra nie jest jednak dniem powszednim zuchów i harcerzy z ziemi kłodzkiej. Jest nią na przykład wspólne śpiewanie. – I nie bójcie się ruchu, bujamy się! – zasłyszeliśmy te słowa, które mówiła młodziutkim artystom ich nieco tylko starsza instruktorka. Zlot zakończył więc festiwal piosenki harcerskiej i turystycznej. I tu niespodzianki! Wiecie, że można zmieścić 5 ukulele w jednej orkiestrze? Albo 2 puzony... Brawo!

Baza w Marianówce to już własność ZHP, związek kupił tę nieruchomość od gminy Bystrzyca Kłodzka. Od dawna przyjeżdżają tu harcerze z całej Polski. Teraz Hufiec ZHP Ziemi Kłodzkiej [postał w 2023 roku z połączenia hufców z Kłodzka i Bystrzycy Kłodzkiej] zamierza ją modernizować. A od niedzieli oficjalnie współpracuje z harcerzami z czeskiego Žamberk. Niech te inicjatywy się rozwijają! [kot]

PS Najlepszym komentarzem do momentami zbyt nadętej – naszym zdaniem! – atmosfery uroczystości w Marianówce, był rudy piesek, który hasał sobie po placu apelowym nic sobie nie robiąc z powagi przemówień. Do czasu jednak... Harce te ukróciła druhna Angelika Boszko z Wilkanowa. Nic dziwnego: nie tak dawno została ona wybrana najlepszą drużynową gromady zuchowej w plebiscycie dolnośląskiego ZHP.

Przeczytaj komentarze (3)

Komentarze (3)

Zuch druh poniedziałek, 17.06.2024 18:36
Widzę że autor artykuły strasznie się nudził podczas apelu na...
doba.pl/dkl środa, 19.06.2024 20:46
proszę jeszcze raz przeczytać tekst i nie przypisywać autorowi tez,...
Uradowana 123 poniedziałek, 17.06.2024 19:48
Piękny festiwal. Polecam każdemu kto jeszcze nie miał okazji uczestniczyc....