XVIII Przegląd Folklorystyczny Zespołów Ludowych „Lato na ludowo”, tym razem w Roszycach. Nieco rozgonił chmury

wczoraj, 2 godz temu 228 0

„Gdzieś daleko stąd, został rodzinny dom, tam jest najpiękniej...” – tak zespół Marzenie rozpoczął w Roszycach XVIII Przegląd Folklorystyczny Zespołów Ludowych „Lato na ludowo”. Impreza ta od lat odbywała się w Żelaźnie, wsi tak jednak doświadczonej przez powódź z września 2024 roku. Czy w Roszycach teraz, 27 lipca, było gorzej? Z pewnością inaczej.

Nie czas żałować róż... W Żelaźnie, w miejscu, gdzie jeszcze rok temu wójt Zbigniew Tur prowadził poloneza, stoi teraz szkoła kontenerowa, tuż obok tej, o którą ich rodzice i nauczyciele tak dbali przez lata. Wystarczyło kilka godzin, by ich marzenie prysło. Została przeprowadzka. Przeprowadziło się do Roszyc także „Lato na ludowo” i – mimo deszczu – nie straciło na energii.

Tym razem rząd, nie tylko dusz, przejęły panie z Gminy Kłodzko. Gości witały zastępca wójta Urszula Panterałka i wiceprzewodnicząca Rady Gminy Mariola Kozak, a nad wszystkim czuwała Ewelina Ptak, dyrektor Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji Gminy Kłodzko. Zrobiło się jakby... cieplej! I ten młodzieńcza werwa pani Zdzisi, czyli Zdzisławy Gębskiej, pomysłodawczyni imprezy.

Gdzie w tym czasie byli panowie? Wójt Zbigniew Tur i przewodniczący Rady Gminy Ryszard Jastrzębski ruszyli do Rzeszowa na czele delegacji PSL z powiatu kłodzkiego. Tam uczestniczyli w ogólnopolskich obchodach 130-lecia ruchu ludowego. Za to samo „Lato na ludowo” przerodziło się w polsko-czeski jarmark muzyki i rzemiosła. Czego tam nie było... Nawet narty robione na wzór tych starodawnych.

Na nas wrażenie od zawsze robi, że do muzyki ludowej garnie się tak urodziwa młodzież. Może nie u nas, ale w Kostrzy koło Strzegomia, choć to niewielka wieś? Zespół Kostrzanie dobrze już znamy, a tym razem odkryciem były Różyczki z Dobroszyc. Pod wodzą Justyny Kochańskiej-Tuły te młode osóbki pokazały, że muzyka ludowa ma ikrę. Porwały do wspólnego śpiewu starsze koleżanki i kolegów.

Tym razem nie słyszeliśmy [nie dotrwaliśmy do tej chwili?] wspólnego odśpiewania hitu „Hej z góry z góry”, który tradycyjnie otwierał zabawę. Ale może, podobnie jak polonez, był później? Deszcz reżyserował to wydarzenie. Na koniec tej relacji jednak hit nad hitami. Sławni mieszkańcy Krosnowic: Joanna i Hubert Krechowie oraz ich córka Ewa, zaprosili wszystkich na czeski gulasz. Mniam... [kot]

PS Rok temu pisaliśmy, że wójt Tur musi chyba na następną imprezę pomyśleć o większym parkiecie, tylu było wtedy tancerzy. Półtora miesiąca później przyszła powódź... Jakże teraz mamy inne marzenia. Niech mieszkańcom tej gminy się wiedzie. Nieszczęść spadło na nich już dość. A że tańcować potrafią i na trawie? Fantazji im nie brakuje! Niech im starczy też sił, by się odbudować.

Zdjęcie z Rzeszowa: PSL Powiat Kłodzki.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)