W wyniku pożaru stracili dach nad głową. Apel o pomoc dla pogorzelców z Ławicy

czwartek, 27.9.2018 12:16 10219

Pożar zauważano nad ranem, na szczęście mieszkańcy zdążyli bezpiecznie opuścić budynek. Na miejsce zadysponowano 9 jednostek straży pożarnej, a działania trwały blisko 10 godzin. Ogień strawił jednak znaczną cześć dachu, a jedno z mieszkań wymaga gruntownego remontu.

Do zdarzenia doszło 25 września ok. godz. 6.00 w budynku wielorodzinnym w Ławicy (gm. Kłodzko). 

- Wstałem o 6 rano do pracy, sąsiadka też wstaje o tej porze i to ona zauważyła dym. Zaczęła krzyczeć, że się pali. Zaalarmowaliśmy wszystkich żeby nic nie brać, tylko ubrać się i uciekać. Próbowałem przez chwilę gasić, ale nie było za bardzo sensu, bo ogień był taki, że nie dało się wejść na strych. Dopiero jak wybiegłem na zewnątrz zobaczyłem skalę tego pożaru. Dach się dosłownie świecił - relacjonuje pan Michał. - Zapaliło się od komina. To jest przestroga dla każdego, kto mieszka w starym, poniemieckim domu, niech sprawdzi lub wymieni swoje przewody kominowe, bo nasz, jak się okazało, był źle zbudowany. Belka stropowa przechodziła praktycznie przez komin. Dziwię się, że to wytrzymało tyle lat, od początku, kiedy to zbudowali. 

Straty oszacowano wstępnie na 250 tysięcy złotych, a z pomocą dla pogorzelców ruszyli sąsiedzi oraz przedstawiciele gminy Kłodzko. 

- Zaraz po zdarzeniu bardzo duże wsparcie okazali nam sąsiedzi. Pomoc zaoferował również wójt i opieka. Dostaliśmy lokum zastępcze, jednak wiadomo, że i tak musimy odbudować swój dom. Nasze mieszkanie ucierpiało najbardziej, musimy wszystko zrywać i wyrzucić. Mamy dwie córki i mieszka z nami jeszcze ciocia, która jest w znacznym stopniu niepełnosprawna. Ja także mam problemy ze zdrowiem, ponieważ jestem po przeszczepie nerki i trzustki. W domu miałam recepty, leki i wszytko zostało zalane podczas akcji gaśniczej - mówi pani Izabela.

 

Obecnie rodzinie najbardziej potrzebne są wszelkie środki czystości, a przede wszystkim materiały budowlane.

-  Czekamy na decyzję Nadzoru Budowlanego, który powie nam co dalej. Musimy mieć też na uwadze, że to jest zabytek, więc nie możemy nic robić bez odgórnych decyzji. Zaczęliśmy sprzątać i wynosić. Musimy zerwać regipsy, wyrzucić meble, pozrywać podłogi, bo wszystko jest zalane. Potrzebujemy przede wszystkim materiałów budowlanych i dachu, żeby przykryć to przed zimą - mówi pan Michał. 

W pomoc zaangażowali się również uczniowie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Kłodzku. 

- Jestem kuzynem Izy i Michała oraz nauczycielem w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Kłodzku, której dyrektor wyraził chęć pomocy. Uczniowie klasy mundurowej, która prężnie działa w naszej szkole, przyjadą tu i pomogą trochę w pracach porządkowych. Będziemy mieli kontenery, firma SkiRaft zapewniła nam transport, zorganizowane zostanie także wyżywienie - mówi Paweł Krzemionka z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Kłodzku. 

Zbiórka środków ruszyła również w internecie. Akcję można wesprzeć TUTAJ