W Marianówce stanął nowy hotel. Otworzyli go na festynie nadleśniczy, szef rady gminy i dwóch sołtysów. To dopiero cudo [FOTO]

poniedziałek, 14.8.2023 11:58 4291 11

„Kulinarne rewolucje” w Marianówce u podnóża Iglicznej (845 m n.p.m.) to festyn rodzinny, który może zauroczyć. Nie dość, że w niedzielę, 13 sierpnia, byliśmy tam świadkami przedniej zabawy dla starych i młodych, to jeszcze mogliśmy się czegoś nauczyć, a przy tym świetnie zjeść. W roli głównej: miód! To nie tylko bogactwo okolicznych pasiek, ale i lasów.

Impreza miała czworo bohaterów. Sołtys Wiesław Pietras początkowo łypał na nas podejrzliwie, ale okazał się niezwykle gościnny. Zorganizować taką imprezę w liczącej kilkudziesięciu mieszkańców wsi?! – Niewielu nas jest, ale robimy coś wielkiego – wyznał nieskromnie. I miał rację, o czym postaramy się Państwa przekonać.

Nadleśniczy Krzysztof Rusinek z Nadleśnictwa Międzylesie chciał do swojej pasji przekonać każdego. – Pszczoły wracają do lasu! – ogłosił. I rzeczywiście: w „jego” lasach jest najwięcej w Europie kłód bartnych, przeszło 1000. A on sam nie znalazł się w Marianówce przypadkowo. Pochodzi z tych stron i przyznał się, że do tamtejszych lasów chodził... na wagary.

Tytuł „Przyjaciela Marianówki” przyznawany przez radę sołecką, otrzymała w tym roku Karina Salitra, dyrektorka Szkoły Podstawowej z Oddziałami Integracyjnymi im. Marii Konopnickiej w pobliskiej Pławnicy. Kumoterstwo? Okazało się, że pani Karina jest koleżanką z dzieciństwa sołtysa Pietrasa, a uczyła nadleśniczego Rusinka! Nic z tych rzeczy. Tu wszyscy są „sami swoi”.

Wreszcie mistrz kuchni, Julien Secher, Francuz, który od 15 lat mieszka na Śląsku. Znać go powinniście z programów „Masterchef” czy „Pytania na śniadanie”, a w Marianówce ogłosił, że „miód wraca na talerz”. Wiecie, jaki przyrządził sos do kurczaka na bazie cebuli szalotki i miodu właśnie? A wszystko z dużą porcją masła... I radził nam wszystkim: zamiast cukru – miód!

Czym ci bohaterowie błysnęli w Marianówce? Nadleśniczy Krzysztof Rusinek nie dość, że przyczynił się do organizacji festynu, to jeszcze zostawił tam 28 już kolei edukacyjny ogród, w którym w rolach głównych obsadzone zostały nie tylko pszczoły, ale wszystkie owadzie zapylacze. To efekt projektu „Bartnicy Sudetów”, który prowadziło Nadleśnictwa Międzylesie. Czego tam nie ma!

Nadleśniczy Rusinek opowiadał o tym z pasją... Najpierw jednak wraz z przewodniczącym rady gminy, Arturem Pokorą, sołtysem Wilkanowa, Mariuszem Lisem i gospodarzem miejsca, sołtysem Pietrasem, przecięli wstęgę, która otworzyła nam furtkę do małego raju. To tam właśnie jest m.in. hotel dla „pszczołowatych”, bo – co warto powtarzać i robi to nadleśniczy – nie tylko pszczoły zapylają kwiaty.

Nadleśniczy radził przenosić takie ogródki i hotele na własne działki czy do sadów przy naszych domach. Studził jednak zapał... Z łąki kwietnej, która zostaje w Marianówce, będzie może łyżeczka miodu. Jak z rękawa sypał danymi, ale nie nudził. Wiedzieliście, że na kilogram miodu akacjowego pszczoły muszą odwiedzić 6 milionów kwiatów?! Odwiedźcie ten ogródek po drodze do Marii Śnieżnej, a sami dowiecie się więcej.

Julien Secher nie ma wątpliwości: gdy zaczyna brakować pszczół, wróży to katastrofę. A tej przecież nie chcemy... Warto tu zatem przytoczyć ekologiczny, edukacyjny, ale i całkiem praktyczny skutek projektu „Bartnicy Sudetów” i zasady, którym się kieruje Nadleśnictwo Międzylesie:

Pszczoła sama zasiedla barć (kłodę bartną) – nie wprowadzamy pszczoły do lasu, nie importujemy pszczół z zewnątrz.
Naturalna selekcja – czyli w żaden sposób nie ingerujemy w życie rodziny pszczelej, a przede wszystkim nie leczymy i nie dokarmiamy rodzin pszczelich.
Minimalizm pracy – czyli przeglądy ograniczające się do wzrokowej analizy stanu rodziny, bez zbędnego podglądania i „dokuczania” pszczołom, które z definicji są stworzeniami dziko żyjącymi i tak powinny być traktowane.
Odbiór pożytków tylko z rodzin osypanych – z rodzin żyjących nie odbieramy żadnych produktów pszczelich, jakiekolwiek zbiory prowadzone w trakcie całego roku jedynie w kłodach opuszczonych.

To podstawa przyszłego kodeksu dobrych praktyk bartniczych. Przypomnijmy raz jeszcze: w Nadleśnictwie Międzylesie jest przeszło 1000 kłód bartnych, które stały się i stać się mogą „domem” dla dzikich pszczół. Ależ to fascynujący projekt, który ma nam się kojarzyć z Lasami Państwowymi. A jeszcze widzieliśmy w Marianówce, jak leśnicy uczą najmłodszych o lesie, rosnących tam roślinach i żyjących zwierzętach...

Mistrz Secher używa w swojej kuchni wyłącznie miodu naturalnego i nie kupuje go w supermarketach. Nie mógł się nachwalić miodów z pasiek ziemi kłodzkiej. A kogo spotkaliśmy przy degustacji miodów z Nowego Waliszowa? Oczywiście Adama Jaśnikowskiego ze Śnieżnickiego Klubu Biznesu, który – jak zwykle – gdzie się da poleca wytwory lokalnych producentów. Małych i dużych przedsiębiorców, ale naszych!

Czego nauczyliśmy się od Juliena Sechera? Że w kuchni nie można się bać modyfikować przepisów, choćby zastępując cukier miodem. Wtedy jest i bardziej słodko, i zdrowiej. Pan Julien zdradził nam też pewien sekret... Co robią francuscy restauratorzy, żeby zwabić klientów? Na patelnię rzucają cebulę i ci – kuszeni aromatem – sami się schodzą. To ponoć też dobry sposób, by dzieci zechciały przyjść na obiad.

A prosty deser „po francusku”? Krojony ananas z miodem i masłem! Żadnego ślęczenia nad garami... „Kulinarne rewolucje” rozgrywały się nie tylko przy kuchni francuskiego mistrza. Kiełbasa z grilla na pikniku zawsze się sprawdzi, jak w Marianówce. A przepyszne naleśniki, nie jakieś tam specjalne francuskie crêpes? W Marianówce reklamowały się wysoko na drzewie. A z dodatkiem leśnych jagód? Palce lizać.

Prawdziwym deserem okazały się występy artystyczne. Zespół ludowy Skałeczki z Idzikowa stał się naszą lokalną specjalnością. Sam Julien Secher nie mógł przestać im bić brawo. A zespół rockowy Hak z Nowej Rudy? Mieliśmy lekko kręcić nosem, ale zagrali „To co czujesz, to co wiesz”, utwór Brygady Kryzys sprzed 40 lat... W Marianówce zabrzmiało to bardzo świeżo. Było słodkie, ale jak miód, a nie cukier. [kot]

Przeczytaj komentarze (11)

Komentarze (11)

PISoDROŻYZNA czwartek, 17.08.2023 16:39
Kiełbasa, browaryyyyyyy, i inne towaryyyyyyy, dla Ciebie ludu kochanyyyyy, za...
AZ poniedziałek, 14.08.2023 16:55
Bardzo udana impreza organizowana przez Nadleśniczego Nadleśnictwa Międzylesie.Odpowiedni człowiek na...
czwartek, 17.08.2023 17:01
Nie no oczywiście, w przypadku tego człowieka wogóle możemy o...
czwartek, 17.08.2023 21:38
Anna Zalewska? Chowajcie kontenery PCK!
wtorek, 15.08.2023 22:30
Rumun uciekaj pod cycek matki.
Stefek wtorek, 15.08.2023 08:23
Jaśnie oświecony nie popuści nawet i TU kampanię prowadzi by...
wtorek, 15.08.2023 13:04
Jeśli można to w ogóle nazwać kampanią... dla mnie uwsteczniają...
czwartek, 17.08.2023 21:37
Zacofanie i regres mentalny to jest to czego potrzebuje pIS,...
Bogobojowy poniedziałek, 14.08.2023 17:51
Uśredniony poziom inteligencji elektoratu pisuaru, mieści się w przedziale między...
malec polska patriota czwartek, 17.08.2023 16:52
Ambasadorzy PISu, pokroju tego pana w zielonym, udowadniają to dobitnie....
wieśniaczka wtorek, 15.08.2023 15:52
Sama bym przyjęła taki hotel dla pszczół, mam wielki ogród...