Uroczyste otwarcie Alei im. Fryderyka Chopina w Dusznikach-Zdroju [Foto]
W środę, 16 czerwca, w Dusznikach-Zdroju odbyło się uroczyste otwarcie Alei im. Fryderyka Chopina. Koszt modernizacji wyniósł blisko 3,5 mln złotych, a kwota dotacji to ok. 2,2 mln zł.
Realizacja inwestycji możliwa była dzięki funduszom pozyskanym w ramach transgranicznego projektu Aqua Mineralis Glacensis oraz wsparciu w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Modernizacja historycznego traktu, łączącego część miejską i zdrojową mocno przeciągała się jednak w czasie. Początkowo pojawiły się trudności związane z projektem, a kiedy prace w końcu ruszyły, zmieniony został wykonawca zadania.
- Dzisiaj jest ten moment, w którym po różnych perypetiach możemy się w końcu cieszyć aleją. Zdobyliśmy dofinansowanie, uzyskaliśmy pozwolenia, jednak później, po zapoznaniu się z innymi wariantami, jakie istnieją, konserwator zabytków wycofał swoją decyzję. Początkowo byłem oburzony, bo cały projekt legł w gruzach, jednak teraz przyznaję temu rację, bo dzisiaj udało nam się osiągnąć o wiele lepszy efekt. Co ważne, w nasz projekt zaangażowała się także wielka osoba, a mianowicie dr inż. Wojciech Bobek i to właśnie dzięki temu udało nam się wprowadzić inne rozwiązania, które przyniosły zaskakujące efekty. Wyłoniliśmy zatem wykonawcę, jednak nie podołał on zadaniu, więc musieliśmy się z nim rozstać. To oczywiście znowu zwolniło całą inwestycję, bo musieliśmy szukać nowego, a jak wiadomo z tym bywa równie, bo zawsze trudniej dokończyć coś po kimś niż realizować samemu, od początku. Chylę za to czoła firmie Steinbudex, bo przejęła ten trudny temat i w szybkim tempie, bez praktycznie żadnych uwag, zrealizowała to zadanie. Przypomnę, że był moment referendum w Dusznikach, gdzie konferencja osób, które je organizowały odbyła się właśnie tutaj, na rozebranej alei. Miało to miejsce właśnie wtedy, gdy nie mieliśmy już jednego wykonawcy i wybrany został drugi. Wszystko było rozkopane i wyglądało tragicznie, jednak po tej dużej fali krytyki, dziś chyba każdy może z dumą powiedzieć, że ta aleja jest naprawdę piękna i będziemy z chęcią zabierać tu naszych gości i się nią chwalić - mówi Piotr Lewandowski, burmistrz Dusznik-Zdroju.
Realizacja inwestycji miała się wiązać także z dużą wycinką drzew. Tego, na szczęcie, udało się jednak uniknąć.
- Kiedy pierwszy raz spotkałem się z panem burmistrzem, to perspektywy nie były ciekawe. Wyglądało na to, że nie będzie tutaj starych drzew. Późniejsze starania, dyskusje na temat tego, co zrobić, żeby te drzewa mogły przetrwać, sprawiły, że one przetrwały i to w bardzo dużej liczbie. W większej niż pierwotnie zakładaliśmy, a te nowo posadzone będą je gonić, bo w takiej konkurencji ze starszymi będą się szybko wspinały, żeby je dogonić. Myślę, że za kilka lat wszyscy będziemy zaskoczeni, jak ta aleja będzie pięknie wyglądać - mówił dr inż. Wojciech Bobek z Instytutu Architektury Krajobrazu Politechniki Krakowskiej.
- Największą wycinkę mieliśmy jeszcze przed projektem. To był jeden z powodów, dla którego chcieliśmy zmodernizować aleję, bo stan drzew się pogarszał. W pierwotnej wersji projektu była mowa o tym, że tylko trzy drzewa zostaną jakoby świadkami historii. Późniejsze zmiany pozwoliły zmniejszyć wycinkę do około 60 drzew, a koniec końców kolejnych 50 udało nam się uratować, bo po zerwaniu nawierzchni betonowej te drzewa nagle zaczęły się odradzać. Podczas prac okazało się także, że nieistniejący już dzisiaj rów ze źródła wody "Agata" osłabiał drzewa. W trakcie budowy musieliśmy podjąć decyzję, która uratowała kolejne drzewa, a mianowicie wykonaliśmy drenaż francuski i wyprofilowanie rowu, tak więc w ramach projektu wyciętych zostało w sumie około 10 drzew. Zrobiliśmy jednak ponad 100 nowych nasadzeń. Są to 10, 11-letnie sadzonki lipy - mówi burmistrz Dusznik-Zdroju.
Zgodnie z zaleceniami konserwatora zabytków, odnowiona aleja ma nawierzchnię ze specjalnej mieszkanki mineralnej, która kolorem nawiązuje do historycznego wyglądu parku.
- Wszystko dobre co się dobrze i pięknie kończy. Myślę, że taka miejscowość jak Duszniki-Zdrój, która z całą pewnością posiada wartości ponadregionalne, pokazuje, w jaki sposób realizuje się prace. Sposób realizacji alei i jej ostateczny efekt jest przykładem działalności prawidłowej w kompozycji, zabytkowego układu i potraktowania tego zabytku, jakim jest aleja. Przywrócony jest charakter, jaki znamy z ikonografii, która się zachowała. Ten zabytek został zakonserwowany i przywrócono jego wartości - mówiła dolnośląska wojewódzka konserwator zabytków, Barbara Nowak-Obelinda.
- Nawierzchnia ma 6 metrów szerokości i jest to mielony granit, który sprowadzony był ze Szklarskiej Poręby, a także frakcja, która nie była dostępna w Polsce tylko została sprowadzona z Niemiec. Tego typu aleje są wyjątkowe. Podobne nawierzchnie możemy podziwiać wokół Zamku Książ czy w Łazienkach Królewskich - komentuje burmistrz Lewandowski.
W ramach zadania wymienione zostało także oświetlenie. Zamontowano energooszczędne oprawy ledowe z systemem zdalnego zarządzania, małą infrastrukturę oraz nowoczesny monitoring. Nowego blasku nabrały także ujęcia wód mineralnych „Agata” oraz „Jacek”, gdzie pojawiły się rzeźby. Dotychczasowa nazwa „Jacek” zastąpiona została nazwą „Felix” na cześć przebywającego niegdyś w Dusznikach-Zdroju – Felixa Mendelssohna.
Przeczytaj komentarze (10)
Komentarze (10)
bid=4114456968643552&id=742090072546942