Premier Tusk w Kłodzku. Czy przywiózł coś więcej niż dobre słowo? Poinformował o pierwszej u nas ofierze powodzi
O 7:00 w niedzielę, 15 września, rozpoczęła się w Kłodzku odprawa premiera Donalda Tuska i ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Tomasza Siemoniaka ze służbami zaangażowanymi w walkę z zagrożeniem powodziowym w naszym powiecie. Spotkanie trwało pół godziny.
Stronie Śląskie i Lądek-Zdrój – te dwie miejscowości premier wymienił jako najbardziej dotknięte skutkami powodzi w powiecie kłodzkim. Ich sytuację nazwał na konferencji prasowej dramatyczną. 17 tys. mieszkańców powiatu nie ma prądu. – Nie mamy możliwości szybkich napraw tych awarii – powiedział premier. Poinformował też o pierwszym zgonie spowodowanym u nas przez utonięcie.
Czego możemy się spodziewać? Helikopter ratunkowy Black Hawk lecieć ma już właśnie z Wrocławia [poprawka: do Wrocławia]. Do dyspozycji będą też śmigłowce LPR. Łączność telefonii komórkowej oparta ma być o sieć satelitarną Starlink. I najważniejsze: w powiecie kłodzkim ewakuowano 1600 osób, w tym tylko w Stroniu Śląsku 400 osób. – Będzie ich więcej – zaznaczył premier Tusk. I tyle się dowiedzieliśmy. [kot]
Przeczytaj komentarze (2)
Komentarze (2)