Praca Wojewódzkiego Zespołu Specjalistycznej Opieki Zdrowotnej we Wrocławiu

W dobie epidemii wszyscy koncentrujemy się na koronawirusie, którego szczególnie mocno się obawiamy. To oczywiste. Jednak nie można zapomnieć o pozostałych chorobach. Te niestety nie zniknęły, musimy sobie z nimi radzić. „Pacjenci często nie zgłaszają się do lekarza z innymi dolegliwościami w obawie przed zarażeniem COVID-19. Takie postępowanie często kończy się przechodzoną chorobą i groźnymi powikłaniami. Widzimy ten problem. Chcemy mieszkańcom Wrocławia zaoferować swoje usługi, chcemy by czuli się bezpiecznie w tych trudnych czasach.” – komentuje dyrektor Centrum Grzegorz Kulczycki. WZSOZ oprócz teleporad zapewnia pacjentom opiekę stacjonarną. Centrum wychodzi naprzeciw potrzebom pacjentów, otwiera się na nich, świadcząc w określonych zakresach opiekę w formie standardowej. Mowa tutaj o dyżurze chirurgicznym, także w zakresie nocnej i świątecznej pomocy, opiece nad kobietami ciężarnymi, opiece nad pacjentami onkologicznymi, przypadkach kiedy potrzebna jest pilna porada lekarska. W tych przypadkach często konieczna jest wizyta standardowa, teleporada nie jest wystarczająca, a wręcz niewiele wnosi. Zasada jest taka: pacjent korzysta z teleporady a jeśli podczas niej lekarz stwierdzi potrzebę wizyty stacjonarnej, pacjent jest umawiany na taką. W związku z powyższym w Centrum wprowadzone zostały najwyższe standardy zabezpieczenia przed koronawirusem, wszystkie niezbędne środki ochrony osobistej i dezynfekcji. Zwrócono na to szczególną uwagę, tak by wizyty mogły się odbywać bezpiecznie. Centrum jest gotowe na przyjęcie pacjentów. „Moim zdaniem najważniejsza jest współpraca. Ciągle kładziemy nacisk na to, by nasze podmioty uzupełniały się w swoich działaniach, by sobie pomagały. Tylko w ten sposób możemy skutecznie przeciwstawić się wirusowi - tworząc jeden front. WZSOZ jest swoistym uzupełnieniem wrocławskich szpitali. Cieszę się, że pacjenci znajdą tu szybką, fachową pomoc. Będziemy pracowali nad tym, aby zakres świadczeń stacjonarnych jeszcze się poszerzył.” – komentuje wicemarszałek Marcin Krzyżanowski.