Paragony grozy w Lądku-Zdroju. Kawałek tortu kosztował nawet 200 złotych! Czego nie zrobi się dla dzieci [FOTO]

dzisiaj, 6 godz temu 1208 0

„Kochani! Wspólnymi siłami na rzecz dzieciaków z Piszkowic udało nam się zebrać rekordową kwotę: 42 346, 38 PLN” – poinformowali organizatorzy 13. edycji Dolnośląskiego Festiwalu Biegów Górskich. Pod młotek poszedł tort z lądeckiej cukierni i tajemnicze didgeridoo australijskich Aborygenów. W biegu charytatywnym 10 kilometrów przebiegło blisko 800 uczestników. Warto było? To był prawdziwy show.

Lądek-Zdrój przez ostatnie dni zmienił się... A właściwie dzięki 5 tys. biegaczy i dodatkowym kilku tysiącom członków ich ekip z całej Polski przypomnieliśmy sobie, jaki jest naprawdę: wspaniały, pełen energii i radości. Jednym z ostatnich akcentów wielkiej imprezy była tradycyjna aukcja rzeczy różnych na rzecz ośrodka dla dzieci prowadzonego w Piszkowicach przez przez Zgromadzenie Sióstr Maryi Niepokalanej.

Porządku aukcji pilnowała niestrudzona Henryka Szczepanowska, która po zdyscyplinowaniu niesfornego konferansjera Wojciecha Helińskiego, wycofała się na drugi plan. Jak Pan Wojciech dopuści, to i z kija wypuści... Dokładnie z didgeridoo. To instrument dęty, który podarował dzieciom z Piszkowic znany prezenter radiowy Marek Niedźwiecki, a pan Wojciech prezentował ze sceny jego możliwości.

Zagrał ponoć „Marsz imperialny” z filmu „Gwiezdne wojny”. Nas zachwycił. Pomyśleliśmy, że w naszej wojnie z sąsiadami na dziwne dźwięki, które nie pozwalają na niczym się skupić, możemy zyskać decydującą przewagę. Zostaliśmy jednak przelicytowani! Zwycięzca zapłacił 1700 złotych! Wcześniej kawałki tortu poszły nawet po 200 złotych, a i to była dopiero rozgrzewka. Czyż to nie są „paragony grozy”?! Zaraz...

Pan Wojciech prosił, żeby o tym nie pisać... Bo odstraszy to turystów? A gdzie tam! Pani Sandra z Wołczyna przyjechała do Lądka-Zdroju, by przebiec... 240 kilometrów w „Biegu 7 szczytów”, a potem fundnęła sobie kawałek tortu, a pan Tomasz z Prochowic, by zaserwować do tego pyszną kawę. Wydał na pomoc dzieciom z Piszkowic chyba więcej, niż zarobił przez całą imprezę. Tacy piękni ludzie tu będą wracać.

Rośnie nowe pokolenie miłośników biegania [i Lądka-Zdroju]. Dorotka wzięła udział w „Biegu z misiem”, jej tato w „Trojak Trail” dla dzieciaków z Piszkowic, które wsparli jeszcze w aukcji. Co prawda nocleg ze śniadaniem w Afrykarium wrocławskiego zoo został już wylicytowany [a zwierzęta dobrze tam jedzą], ale dzieciom, które mają mniej szczęścia, można pomagać przez cały rok. Nawet niewielkim datkiem. [kot]

Numer konta, na który można przekazywać datki, jest na stronie internetowej Zakładu: https://zolpiszkowice.pl/wsparcie/ lub TUTAJ. Tam też są wszelkie dane kontaktowe, telefon i mail, bo może w inny sposób, niż przez darowiznę, będziecie mogli pomóc? Zachęcamy i prosimy o to.

Zdjęcia: DFBG i doba.pl

Dodaj komentarz

Komentarze (0)