Pan Grzegorz Muskała, tato znanej aktorki, a lekarz połowy Kłodzka i okolic, świętował urodziny. Na rollercoasterze! [FOTO]
60 lat temu młody lekarz po krakowskiej Akademii Medycznej, Grzegorz Józef Muskała, wylądował na ziemi kłodzkiej. Zamieszkał wraz żoną w Ołdrzychowicach Kłodzkich i przez lata prowadził praktykę, znają go więc w okolicy niemal wszyscy. Teraz, ten urodzony 7 września młody 85-latek, przez dwa dni świętował urodziny. Gabriela Muskała opowiada, jak spędzili razem czas: „Wędrowaliśmy, wspinaliśmy się, unosiliśmy się i zjeżdżaliśmy rollercoasterem”. Wzruszycie się z pewnością!
Pani Gabriela, wybitna aktorka, Honorowa Obywatelka Miasta Kłodzka [podobnie jak jej siostra Monika], pełna dowcipu i piękna kobieta, a przede wszystkim kochająca córka, opowiada, jakie miejsca rodzinnie odwiedzili. To były Kłodzka Góra (757 m n.p.m.) oraz najdłuższy wiszący most na świecie, czyli Sky Bridge 721 w czeskiej miejscowości Dolní Morava, ale i zajazd Kukułka w Wojciechowicach [„Ależ tam są widoki na naszą kochaną Kotlinę! I jedzenie też niebiańskie” – przekazała nam Gabriela Muskała].
„Wiek to tylko liczba, a nie stan umysłu czy powód do szczególnego zachowania” – to nadużywane zdanie pewnej irlandzkiej pisarki wydawało nam się zawsze nieco banalne. Pan Doktor zdaje się je jednak swoją aktywnością wypełniać treścią, a zaprzeczać temu, co ponoć nieuchronne. „Tato, niech Twoja pasja życia nigdy nie maleje!” – takie życzenia złożyła mu córka, dziś aktorka Teatru Narodowego w Warszawie, która urodziła się w Kłodzku, a wychowywała w Ołdrzychowicach Kłodzkich. Jak wspomina tamte czasy?
Wyprowadziła się stąd, gdy miała 21 lat i zdała do szkoły aktorskiej. Rodzice przenieśli się wtedy do Kłodzka, a ona odwiedza ich regularnie. Ich i wielu przyjaciół, których tu nadal ma. Towarzyszy jej inny wybitny aktor, Zbigniew Zamachowski. I nie jest to przypadek. Tym razem tak napisała: „Cudowny, wspólny czas, zawieszony nad drzewami, w chmurach”. Powtórzmy za nią jednak historię sprzed lat i dedykujmy wszystkim ojcom świata [z wywiadu, którego udzieliła Agacie Całkowskiej z „Gazety Wyborczej”]:
„Jeden z niewielu momentów, kiedy sprzeciwiłam się mojemu tacie, był wtedy, gdy ogłosiłam w domu, że zdaję na aktorstwo. Wiedziałam, że się nie zgodzi. (...) Tata się o mnie martwił i próbował mi to wybić z głowy. Ja jednak byłam zdeterminowana i powiedziałam „nie". Chyba odetchnął z ulgą po moim pierwszym niezdanym egzaminie, ale wtedy zrobiłam monodram, który wygrał wszystkie możliwe festiwale teatrów amatorskich w Polsce. Tata go obejrzał, zapłakany przyszedł za kulisy i powiedział: „Gabrysiu, jesteś do tego stworzona. (...) Będę zawsze cię wspierał". [kot]
• Zdjęcia autorstwa Gabrieli Muskały publikujemy nie tylko za jej wiedzą, ale i zgodą. Są eleganckie!
Przeczytaj komentarze (6)
Komentarze (5)