„Oprócz cienia życie ma swój blask” – to dla nas najważniejsze przesłanie festiwalu „Cały Kazio 11” w Polanicy-Zdroju

niedziela, 6.10.2024 11:32 2416 1

Jak się bawić, gdy wokół tak wielu świat się zawalił? Tak, jak w Polanicy-Zdroju na festiwalu „Cały Kazio 11”: inteligentnie, życzliwie, ze smakiem, któremu wyrazu dodaje pieprz. Pamiętając, co jest w życiu ważne.

Znacie ich chyba wszyscy: Jarosław Gugała i Filip Łobodziński [obaj rocznik 1959], czyli do młodzieniaszków nie należą. Już od przeszło 40 lat są filarami zjawiska o nazwie Zespół Reprezentacyjny. – Jesteśmy zespołem „coverowym” – tłumaczył ze sceny Teatru Zdrojowego w Polanicy-Zdroju Jarosław Gugała [tak, to TEN Gugała]. „Coverowym”, czyli takim, który wykonuje piosenki innych, ale zupełnie wyjątkowe. A tłumaczenia tekstów? To arcydzieła. W Polanicy-Zdroju zaczęli od utworu francuskiego barda Georgesa Brassensa (1921-1981). Dlaczego?

– Śpiewamy piosenki, które są przeznaczone do śpiewania – wyjaśnił nowym słuchaczom Gugała. Filip Łobodziński [tak, to TEN Łobodziński], kokietował, że nie są w tym mistrzami. Dodał przy tym: – Jak ktoś potrafi śpiewać, to co to jest za sztuka? A tym razem sztuka to była wielka. Przekaz był poważny, ale pozwólcie, że przytoczymy słowa, przy których zrobiło nam się cieplej: „Gdy Margot stanik swój rozpinała...” czy „Jak można taką podłą być i mieć tak ładny biust...”. Wszystkie one za Brasensem. Frywolne? I owszem. To jednak mistrzostwo słowa.

 Wszystkim, którzy potrzebują pomocy, artyści zadedykowali utwór „Kumple to grunt”, a tych przecież mieszkańcy ziemi kłodzkiej mają teraz tysiące [Dziękujemy im!]. Polanica-Zdrój, tym razem oszczędzona przez żywioł, pomaga swoim sąsiadom, podobnie jak uczestnicy festiwalu „Cały Kazio 11”. Patron tej imprezy, Radio 357, zbiera pieniądze na odbudowę przedszkola w Ołdrzychowicach Kłodzkich, a Marcin Łukawski pozdrawia wszystkich ze studia przed Teatrem Zdrojowym. „Kumple to grunt”, jak napisał Brassens według Łobodzińskiego.

My zostaliśmy po tym wybitnym koncercie z popowodziowym przesłaniem: „Oprócz tego życie ma swój blask”  [w oryginale: „Always Look on the Bright Side of Life”]. Frywolnie? A jakże! Ale skąd tu teraz czerpać siły, jak nie z uśmiechu, który choć na chwilę u nas zagościł? – My jesteśmy więźniami muzycznymi – mówił Jarosław Gugała i było to jedno z nielicznych odwołań do polityki. Na koniec zabrzmiał hymn Boba Dylana„Czasy nadchodzą nowe”, a czasy to będą – jak twierdzi Gugała – okropne. Oby nie! Tyle dobra teraz widzimy przecież wokół... [kot]

Przeczytaj komentarze (1)

Komentarze (1)

Alicja Nodzak poniedziałek, 07.10.2024 11:51
" A ja tam byłam miód i wino piłam". Festiwal...