Ołdrzychowice Kłodzkie: Znaleźliśmy skarb, którego powinni nam zazdrościć w dużych miastach. Szykujcie się jeszcze na smakowite wypieki [FOTO]

piątek, 24.3.2023 08:13 3891 8

Co jest tym skarbem? Nie mamy wątpliwości: to Młodzieżowe Drużyny Pożarnicze. Powstają one niemal wszędzie tam, gdzie działają Ochotnicze Straże Pożarne. A te w naszym powiecie mają się naprawdę nieźle. Co o tym wiedzą w dużych miastach? Absolutnie nic!

Wybraliśmy się zatem na zbiórkę do Ołdrzychowic Kłodzkich i jesteśmy pod wielkim wrażeniem tego, jak strażacy nadal potrafią imponować dzieciom i młodzieży. I wciągać je w swoją misję. Czy wiecie Państwo, że młodzież może wytrzymać przeszło godzinę bez smartfonów i skupić się na nauce nowych rzeczy? A wszystko z uśmiechami na twarzach, ale – gdy trzeba – z wolą poddania się  dyscyplinie.

Dlaczego akurat byliśmy w Ołdrzychowicach Kłodzkich? Powody były trzy. W gaszeniu pożaru, który wybuchł w niedzielę w Droszkowie [pisaliśmy o tym TUTAJ], brali udział m.in. strażacy z Ołdrzychowic. Są dumni z tego, że właśnie ich kolega, druh Krzysztof, był tam pierwszy i jego interwencja sprawiła, że ogień został utrzymany w ryzach. Ta opowieść zrobiła wrażenie na „dzieciakach”.

Po drugie, sami strażacy nie mają wątpliwości: było to możliwe, bo  w listopadzie otrzymali nowy wóz – VW Crafter 35 4Motion, czyli lekki samochód ratowniczo-gaśniczy [pisaliśmy o tym TUTAJ]. – Dzięki temu mamy dodatkowy „pałer”, by działać, ale też po prostu możliwości, by robić to skutecznie – usłyszeliśmy od nich. I właśnie wszelkie cuda tego auta obiecali nam pokazać.

Powód trzeci, być może najważniejszy, był taki: nie chcieli chwalić się „na pokaz”, ale właśnie podczas zbiórki Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej. A tą rzeczywiście mogą się chwalić. – Uczymy ich, by brali odpowiedzialność za siebie, ale i za innych – mówi nam druh Mateusz, opiekun młodszej grupy. I – naprawdę byliśmy tego świadkami! – nawet ci bardzo młodzi ludzie uczą się działania w zespole.

W przyszłości nie muszą zostać strażakami, będą nimi tylko nieliczni. Choćby jednak umiejętność udzielania pierwszej pomocy, rozsądnego używania sprzętu gaśniczego, ale i zadbania o siebie, gdy się interweniuje, by pomóc innym... To przyda się nie tylko im, ale i otoczeniu, w którym będą funkcjonować. Czy wiecie, że pierwsza lekcja, którą usłyszeli uczestnicy zbiórki od druha Marcina, brzmiała tak:

– Na miejscu wypadku przede wszystkim musicie zadbać o własne bezpieczeństwo, potem o bezpieczeństwo tych, którzy mogą nie zwrócić uwagi na zdarzenie i przez to ucierpieć, a wreszcie – po zabezpieczeniu terenu – ruszyć do akcji. To jest powtarzane młodym ludziom. Nie brawura, ale rozsądek, by minimalizować straty. Ale też ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć, by podczas akcji ratowniczej nie było chaosu.

Okazuje się, że nowy wóz strażaków z Ołdrzychowic Kłodzkich, choć nie jest to wielka ciężarówka, kryje dziesiątki potrzebnych sprzętów. A wszystkie one interesowały młodzież, co najlepiej widać po ich minach w naszej galerii zdjęć. Nic tak jednak nie pociągało, jak możliwość wzięcia w garść, dotknięcia choćby, piły spalinowej czy „ciśnieniomierza”, jak zdawało się młodym, który ostatecznie okazał się pasem służącym do zabezpieczenia ofiar wypadków.

Gdy już nam się wydawało, że nastolatki, zwłaszcza dziewczęta, są niejako „obok” tematu, ich opiekunowie wiedzieli, co zrobić. Każdy mógł spróbować, jak działa lanca, którą gasi się pożar. To była nagroda za uwagę. Ale zaraz potem powrót do obowiązków. Wodę w zbiorniku trzeba było na koniec dnia przecież uzupełnić. I widać było, że nie jest to dla młodych strażaków nowina.

Pytanie ich opiekunów o wąż, którego pada profesjonalna nazwa? Natychmiast grupa biegnie po niego do remizy i... pierwsza znajduje go i targa dziewczyna! Podłączenie go do hydrantu i wozu strażackiego? Dla młodzieży to drobiazg. Zwinięcie tego sprzętu? Błahostka. Choć zaraz... Za robotę znowu wzięły się dziewczyny! A nie jest to lekka praca. Zaimponowały też chłopakom sprytem. Gdy jeden z nich mocował się z zaworem, podeszła strażaczka i momentalnie poradziła sobie z sytuacją. NIe siłą, ale umiejętnościami.

I tego też uczą się młodzi na zbiórkach Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych. Im więcej wiedzy, tym mniej siły trzeba używać. Im lepsza sprawność, tym łatwiej prowadzić działania. A do tego... Gdy spytaliśmy uczennice ołdrzychowickiej podstawówki, jak patrzą na ich strażacki zapał koleżanki i koledzy, odpowiedzią był tylko uśmiech. Straż pożarna uczy nastolatki pewności siebie i wiary we własne siły.

Po co tyle słów o czymś, co wydaje się oczywiste? Powtórzmy zatem: w dużych miastach nie ma OSP, nie ma też zatem miejsc, gdzie młodzi mogą uczyć się odpowiedzialności. Doceńmy zatem skarb, jaki tu mamy. OSP wymagają nakładów, za co strażacy z Ołdrzychowic Kłodzkich nie kryją wdzięczności wójtowi Zbigniewowi Turowi, nie wyciągają jednak tylko ręki po środki publiczne.

Strażacy i ich rodziny są częścią naszej wspólnoty i chcą, by tak byli odbierani. Członkowie Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej z Ołdrzychowic 24 czerwca pojadą na wycieczkę do muzeum pożarnictwa [razem ze swoimi przyjaciółmi z Trzebieszowic]. Sami chcą zarobić choć część potrzebnych środków na ten wyjazd i 16 kwietnia organizują kiermasz ciast. Warto tam być, by się przekonać, jacy to fajni ludzie. I wesprzeć ich działania! [kot]

 

Przeczytaj komentarze (8)

Komentarze (8)

Pavlo piątek, 24.03.2023 09:57
Brawo !!! Tak Trzymać !
Tobi piątek, 24.03.2023 09:55
Ja uważam że skoro jakaś jedostka ma możliwości, swoją stronę...
Derdo132 piątek, 24.03.2023 09:51
Oj tak, Ci panowie ze zdjecia to lubią sławę
Żabson piątek, 24.03.2023 09:46
Trochę masz racji. Tylko z tego co widzę to wszystkie...
harcerka piątek, 24.03.2023 09:08
W ŻYCIU CHODZI O TO, ŻEBY ŻYĆ , a...
Firefighter piątek, 24.03.2023 09:00
Najbardziej dupolizna jednostka. Jak by mogli to by cały czas...
Will piątek, 24.03.2023 09:04
Słychać Wycie ? Znakomicie !!!
Bogobojowy piątek, 24.03.2023 08:48
Od małego wpaja się młodym pracę za darmo. Coś, co...