Pani Karolina odzyskała 6-letnie dziecko. Ile w tym zasługi Krzysztofa Rutkowskiego? Zagadka konfliktu dawnych małżonków

środa, 24.5.2023 15:07 8211 3

Biuro Rutkowski poinformowało, że „w związku ze skutecznym przejęciem dziecka przy udziale funkcjonariuszy KPP w Kłodzku i kuratorów Sądu Rej. w Kłodzku” organizuje briefing prasowy. Podinsp. Wioletta Martuszewska z Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku potwierdziła, że taka akcja miała miejsce. O co zatem chodzi?

Jedno jest pewne: 6-letnie dziecko jest tu ofiarą przepychanek rodziców, a sąd przyznał rację i opiekę nad nim jego matce, pani Karolinie Sz. Ojciec, Miłosław Sz., nie chciał się z tym pogodzić. Nie oddał w styczniu matce dziecka, uniemożliwiając im przez blisko 5 miesięcy kontakt. Jako pretekst miał podać, że nowy partner kobiety molestuje dziecko. Nie miał dowodów, a instytucje państwa nie podjęły w tej sprawie działań.

Pani Karolina stanowczo zaprzecza, by jej partner miał zachować się tak ohydnie. Sytuacja, która miała być pretekstem do oskarżeń, jest jej znana. Poprosiła raz partnera, by pomógł się dziecku wykąpać, ale całą sytuację miała pod kontrolą i nie zauważyła nawet żadnego niestosownego gestu ze strony mężczyzny. Czy to takie dziwne, że partner byłej żony pomaga dziecku się umyć? Zdaniem Miłosława Sz., tak właśnie jest.

Kurator sądowy już raz próbował odebrać mu dziecko, do którego prawa do opieki ma pani Karolina. Mimo asysty dwóch policjantów, nie udało się to jednak. Do akcji wkroczył Krzysztof Rutkowski i jego Biuro. I tu rzecz zaczyna być bardzo tajemnicza... „O sprawie pisaliśmy relacjonując akcję policji, w wyniku której ujawniono zabytkowe przedmioty zakopane na posesji Miłosława Sz.” – poinformowało Biuro Rutkowski.

Rutkowski twierdzi, że dzień po tym, jak policja otrzymała informacje, że Miłosław Sz. może posiadać ukryte przedmioty, być może skradzione, także broń, ten zaczął je wykopywać. Pojawiło się podejrzenie o „przecieku” z policji. Miłosław Sz. miał mieć bowiem rozległe znajomości wśród funkcjonariuszy, którzy często u niego mieli gościć. Sprawa ta, według Rutkowskiego, miała zainteresować Biuro Spraw Wewnętrznych Policji.

Na konferencji prasowej w Ludwikowicach Kłodzkich w środę, 24 maja, Krzysztof Rutkowski bardzo chwalił kłodzką policję, sąd i panią kurator. „Działania (...) doprowadziły do szczęśliwego finału” – czytamy w informacji jego biura. On sam twierdzi, że sprawa nie była wcale tak banalna. Policjanci towarzyszący kurator musieli prosić o wsparcie. Ostateczne zdecydowaną postawą zmusili Miłosława Sz. do oddania dziecka matce.

Podinsp. Martuszewska twierdzi, że chodziło po prostu o policyjną  asystę, czyli wsparcie udzielone przez funkcjonariuszy kuratorowi, i nie widzi w tym niczego nadzwyczajnego, a rzetelne wykonywanie obowiązków przez policjantów. Co dalej w tej sprawie? Tego z pewnością dowiemy się w pierwszej kolejności z mediów społecznościowych Krzysztofa Rutkowskiego. Relację z Ludwikowic natychmiast umieścił na Instagramie.

My życzymy przede wszystkim pani Karolinie i jej dziecku, by zaczęły żyć w spokoju, panu Miłosławowi, by dogadał się z byłą żoną. A czy w tej sprawie jakieś wątki trafią do sądu karnego? Będziemy sprawdzać. Podobnie to, czy tematem rzeczywiście interesuje się „policja w policji”. Nie będzie to jednak łatwe. „Uprzejmie informuję, że nie udzielamy informacji o podejmowanych działaniach Biura Spraw Wewnętrznych Policji” – przekazała nam podkom.  Wioletta Szubska z Komendy Głównej Policji. [kot]

Przeczytaj komentarze (3)

Komentarze (3)

Odpowiadasz na komentarz:
Borewicz
czwartek, 01.01.1970 01:00
Rutkowski czyli państwo w państwie , modelowy obraz bezprawia w tym kraju .
Bogobojowy środa, 24.05.2023 20:10
Jaki kraj taki Duke Nukem. XD
Borewicz środa, 24.05.2023 16:45
Rutkowski czyli państwo w państwie , modelowy obraz bezprawia w tym kraju .
Jan Pierdzący środa, 24.05.2023 16:55
Powinni go wysłać do Centrum Naperdzeń.