Miał 3,1 promila alkoholu w organizmie i… zgłodniał. Pojechał więc na stację po hot-doga. Nie, to nie jest kiepski żart
Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego kłodzkiej komendy zatrzymali do kontroli drogowej 37-letniego mieszkańca powiatu kłodzkiego, którego… hmm… „styl jazdy” wzbudzał zastrzeżenia. Badanie stanu trzeźwości kierującego wykazało w jego organizmie 3,1 promila alkoholu, a po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że mężczyzna nie posiada uprawnień do kierowania. Teraz za swój czyn odpowie karnie.
W niedzielę na terenie powiatu kłodzkiego uwagę funkcjonariuszy drogówki zwróciło auto, które zjeżdżało do osi jezdni, a później jechało środkiem. Policjanci po zatrzymaniu kierującego wyczuli od niego woń alkoholu. Badanie wykazało, że ma on go w organizmie 3,1 promila. Nie miał też prawa jazdy. Mężczyzna tłumaczył się policjantom, że pojechał tylko po hot-doga na stację paliw. Logiczne, nieprawdaż?
W świetle obowiązujących przepisów za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości lub po użyciu innego, podobnie działającego środka, grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, 5 tysięcy złotych kary oraz zakaz prowadzenia pojazdów nawet na 10 lat. [-]
Przeczytaj komentarze (2)
Komentarze (2)