Koziołek potrącony na drodze. Są jednak jeszcze dobrzy ludzie... Sprawca uciekł, a tak nie można! [FOTO]

wczoraj, 17 godz temu 2468 9

Ta historia wydarzyła się w niedzielny poranek, 15 czerwca. Na DK33, tuż za Żelaznem w kierunku Kłodzka, leżała – jak się wydawało – martwa sarenka. Pani Magda zatrzymała samochód, by ściągnąć ją z jezdni. Okazało się, że zwierzę żyje!

Pani Magda natychmiast zrobiła to, co nakazuje prawo, ale i – co w tym wypadku chyba ważniejsze – zwykła ludzka przyzwoitość. Zawiadomiła służby [wystarczy zadzwonić na 112], poczekała na policję, a koziołek trafił pod opiekę weterynarza.

Prosimy, bierzcie przykład z pani Magdy. Nikt przecież nie chce specjalnie potrącić zwierzęcia, ale to przecież może zdarzyć się każdemu. Co wtedy zrobić? Kodeks drogowy zobowiązuje nas, byśmy niezwłocznie zatrzymali pojazd.

Trzeba sprawdzić, czy zwierzę żyje. Jeśli nie, należy zgłosić to odpowiednim służbom lub po prostu policji. Ta powiadomi zarządcę drogi i ewentualnie służby leśne lub weterynaryjne. Jej obecność pomoże nam u ubezpieczyciela.

Ucieczka z miejsca potrącenia może zostać potraktowana jako ucieczka z miejsca wypadku lub nawet jako znęcanie się nad zwierzętami, jeśli nie zostanie udzielona pomoc. Bądźmy więc ludźmi: zwierzęta czują ból i strach, jak my.

Dzięki pani Magdzie, której zdjęcia publikujemy w naszej galerii, koziołek dostał szansę na przeżycie, a my lekcję, że nie można uciekać od odpowiedzialności. I to nie nawet tej karnej, ale przede wszystkim ludzkiej. [kot]

Przeczytaj komentarze (9)

Komentarze (9)

dzisiaj, 4 godz temu
Co wynika z tych znaków drogowych ustawionych w pasie przebiegających przez las to ja dobrze wiem, kierowca nic nie dostanie z ubezpieczenia bo jest znak ostrzegawczy o zwierzynie leśnej. Ciekawe redaktorku jak potrącisz lisa w nocy być może zarażonym wścieklizną czy mu udzielisz pierwszej pomocy, czy będziesz czekał kilka godzin jak przyjadą jakiekolwiek służby. I jeszcze jedno, czy masz obowiązek mieć przy sobie telefon, powiem tak chore przepisy ustanawiane przez chorych ludzi, tych samych co są zwolennikami aborcji. Zwierzę ważniejsze niż człowiek.
Maxiupikciu wczoraj, 9 godz temu
Jaki czas oczekiwania na służby? Ale tak szczerze prawdę mówiąc, bo z tego co wiem to czeka się i to nie chwilę, byłem świadkiem raz potrącenia sarny, czas oczekiwania na przyjechanie policji to było grubo ponad 2h. Więc wcale się nie dziwię ze ktoś to olał, zlamał przepisy bo uciekł, ale sory tyle czekać?
wczoraj, 9 godz temu
no to wetrynarz pojadł sarniny.
mieszkanka wczoraj, 10 godz temu
Brawo dla Pani.
wczoraj, 11 godz temu
Brawa dla Pani Magdy. I dobrze ze portal pokazuje takie przykłady. Ale niewątpliwie Pani Magda jest tutaj w pewnym sensie bohaterką
KOLO wczoraj, 13 godz temu
Potrąciłem sarenkę w obrębie miasteczka , Oczywiscie zatrzymałem się ,Zacząłem wydzwaniać .na policję na straż miejską wszyscy odsyłali mnie do weterynarza któremu podlega ten rejon oczywiscie nikt nie odbierał , ponowna prośba na policji nic nie dała , Dopiero telefon do znajomego myśliwego z tutejszego koła Łowieckiego skrócił męczarnie sarenki Przykro mi bardzo że tak to się skończyło ,ale lepiej tak niż konanie w rowie
Emerytka wczoraj, 17 godz temu
Raz zglaszalam potraconego dziczka, jeszcze zyl. Podajesz dokladnie miejsce, do tego ktora strona drogi !?! (jak po lewej to zarzad zdrog, jak po prawej to kolej) bo kto ma go dobic!? Teraz "nie widze" inie dziwcie mi sie.
wczoraj, 17 godz temu
A jak dzik uszkodzi samochód i ucieknie z miejsca zdarzenia to co mu grozi. Nie bądźcie śmieszni bo zaczynacie traktować zwierzę na równi z człowiekiem a nawet lepiej.
doba.pl/dkl wczoraj, 17 godz temu
zaczynamy? takie jest prawo od dawna. proszę też powtórzyć sobie, jakie są znaki drogowe i co z nich wynika.