Kolejne akcje ratunkowe GOPR. Ratownicy apelują o rozwagę w górach

czwartek, 31.1.2019 13:42 5526 3

Od początku roku, stacjonujący w Zieleńcu ratownicy wałbrzysko-kłodzkiej grupy GOPR dysponowani byli już do 23 wypraw ratunkowych. Nie wszyscy turyści pamiętają bowiem o odpowiednim przygotowaniu oraz o tym, iż w górach śniegu jest zdecydowanie więcej.

- Od początku roku w rejonie Zieleńca mieliśmy już 23 wyprawy ratunkowe. Praktycznie wszystkie związane są z ilością śniegu, którą mamy obecnie i nieodpowiednim przygotowaniem przez turystów. Akcje te są o tyle utrudnione, iż nie wszędzie da się dojechać sprzętem mechanicznym i trzeba poruszać na nartach skiturowych, bo miejscami jest 1,5 metra śniegu. Przy tym wszystkim wiadomo, że liczy się czas, bo w przypadku osób poszkodowanych w górach istnieje problem wychłodzenia – mówi Mariusz Rzepecki z grupy wałbrzysko-kłodzkiej GOPR.

O tym przekonały się turystki w wieku ok. 40 i 60 lat, które 29 stycznia br. wybrały się na spacer w góry. Kobiety chciały pokonać trasę od schroniska „Pod Muflonem” do Polanicy-Zdroju. Niestety pomyliły trasę, a kiedy opadły z sił na pomoc wezwały GOPR. Około godziny 20.00 do działań wyruszyło 3 ratowników, którzy zlokalizowali turystki i bezpiecznie je ewakuowali.  Kobiety były lekko wychłodzone.

O dużym szczęściu może mówić również 23-letni turysta, który w stanie wychłodzenia został przetransportowany do szpitala, po tym jak robiąc zdjęcia w górach prawdopodobnie poślizgnął się i spadł ze skałki. W wyniku zdarzenia mężczyzna stracił przytomność, a kiedy ją odzyskał zapadł już zmrok. O zdarzeniu pisaliśmy TUTAJ.

Niestety, nie wszyscy pamiętają także o tym, aby zwracać uwagę na komunikaty dotyczące warunków na szlakach, które podawane są na stronach internetowych GOPR-u czy np. Parku Narodowego.

Bardzo ważna jest także aplikacja RATUNEK, która daje możliwość szybkiego i dokładnego zlokalizowania osoby poszkodowanej. Należy również pamiętać o odpowiednim ubraniu oraz zabraniu ze sobą mapy, ponieważ jak zaznaczają GOPR-owcy przy obecnej ilości śniegu często trudno jest znaleźć oznaczenia szlaku.

Ratownicy wałbrzysko-kłodzkiej grupy GOPR oprócz dyżurów górskich, które prowadzone są obecnie w czterech stacjach (stacja centralna Wałbrzych, Sokolec, Zieleniec, Międzygórze) pełnią również dyżury narciarskie. W powiecie kłodzkim prowadzone są one na dwóch stacjach tj. w Zieleńcu oraz Czarnej Górze.

Ze względu na dużą ilość naturalnego śniegu warunki na stokach są bardzo dobre jednak ratownicy GOPR apelują o jazdę w kaskach oraz po wyznaczonych stokach narciarskich. Na stacji narciarskiej w Zieleńcu doszło bowiem do wypadku z udziałem snowboardzisty, który wyjechał poza trasę i uderzył w drzewo. Mężczyzna doznał poważnego złamania kości udowej z przemieszczeniem.

W 2018 roku na stokach w Zieleńcu odnotowano w sumie 599 wypadków. Od początku 2019 roku doszło do 197 takich zdarzeń.

Czytaj także: Rodzina zabłądziła w górach. Interweniował GOPR [Foto]

Przeczytaj komentarze (3)

Komentarze (3)

Leopold czwartek, 31.01.2019 18:34
Bogobojny ma niestety dużo racji ! Niech płacą wszyscy spoza terenu górskiego czyli ci co przyjeżdżają z płaskich terenów i nie szanują gór i warunków zimy w górach. Mieszkańcy powiatu kłodzkiego czyli górskiego nie robią takich głupot aby iść w góry i narażać siebie i GOPR-owców. My nie powinniśmy płacić tak jak przyjezdni z W-wy, Wrocławia i Poznania.
piątek, 01.02.2019 05:29
Niestety miejscowi też mają wiele za uszami...
Bogobojowy czwartek, 31.01.2019 16:43
Nie ratować!!!
Albo ratować i wystawiać rachunek. Nazjeżdżają się cwaniaczki z Warszawy i rżną kozaków. Głupi są i nie mają szacunku do gór to niech cierpią..