Komentarz powyborczy Bogusława Szpytmy

Prezentujemy Państwu komentarz powyborczy burmistrz Kłodzka, Bogusława Szpytmy. 





Jak ocenia Pan swój wynik wyborczy?

Wynik mobilizujący do jeszcze bardziej wytężonej pracy. Dla mnie najważniejsze jest to, co mówią mieszkańcy, a oni w sposób jasny podczas spotkań wypowiedzieli się, co jeszcze powinno zostać w naszym mieście zrobione. Jestem świadomy tych zadań. Myślę również, że kłodzczanie zauważają różnicę, jaka do tej pory zaszła w wyglądzie naszego miasta. Dlatego proszę mieszkańców o poparcie w drugiej turze, abym mógł dalej realizować to co wspólnie zaczęliśmy, czyli zrównoważony rozwój Kłodzka.

Jak ocenia Pan przebieg swojej kampanii?

Dziękuję przede wszystkim za głosy w pierwszej turze oraz wielką życzliwość okazywaną na co dzień. Spotykam się z mieszkańcami Kłodzka, rozmawiam i słucham ich uwag. Chciałbym usłyszeć jak największą liczbę opinii kłodzczan, dlatego zapraszam na debatę o Kłodzku, 26 listopada o godz. 17.30 w hali sportowej na stadionie. 
Przed nami ostatnie duże pieniądze z UE, nie możemy przespać tego momentu, trzeba jeszcze więcej pracować i pójść na wybory 30 listopada.

Co było w niej najtrudniejsze?

Byliśmy świadkami brudnej kampanii pełnej oszczerstw przeciwko mojej osobie. Wierzę, że moja praca i jej efekty bronią się same, dlatego nigdy nie wdaję się w taką polemikę. Wolę swój czas poświęcać spotkaniom i rozwiązywaniom problemów mieszkańców Kłodzka.

Nie kampania jest trudna, najważniejsze, aby nie stracić realnej szansy na dalszy rozwój miasta.

Jakie są Pana plany polityczne?

Wygrać wybory i pracować dalej dla naszego miasta, bo jest jeszcze dużo do zrobienia. Najważniejsze jest tworzenie miejsc pracy i mieszkania dla młodych. Należy też pochylić się nad polityką socjalną, choćby w kontekście takich programów jak Krajowy Program Rozwoju Ekonomii Społecznej czy Narodowy Plan Rewitalizacji.



Podobne pytania zadane zostały także pozostałym włodarzom oraz kandydatom na to stanowisko z gmin powiatu kłodzkiego. Odpowiedzi jeszcze nie uzyskaliśmy.