IPN oczekuje demontażu tablicy poświęconej WOP odsłoniętej w Kłodzku niewiele ponad tydzień temu! Co wy na to?

Dyrektor Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu dr hab. Kamil Dworaczek wydał zdecydowane oświadczenie w sprawie odsłonięcia 17 czerwca w Kłodzku tablicy poświęconej 80. rocznicy utworzenia Sudeckiej Brygady Wojsk Ochrony Pogranicza. Zarzuca inicjatorom tej akcji, że nie dochowali prawem przewidzianych procedur, ale – co ważniejsze – podkreśla, że  WOP nie zasługują na tego typu uhonorowanie.

„Nie służyły one narodowi polskiemu, ale interesom komunistycznego państwa” – napisał Kamil Dworaczek 26 czerwca. I przytacza argumenty:
• od początku współpracowały z Urzędem Bezpieczeństwa,
• były zależne od komunistycznych władz oraz sowieckich dowódców wojskowych,
• brały czynny udział w represjonowaniu obywateli polskich,
• stosowały nielegalne metody śledcze,
• uniemożliwiały obywatelom Polski swobodne poruszanie się,
• zwalczały podziemie niepodległościowe,
• aktywnie działały na polu propagandowym.

Dr hab. Kamil Dworaczek dodaje przy tym, że IPN nie otrzymał stosownej dokumentacji do zaopiniowania treści tablicy. Obowiązek ten został nałożony w Ustawie z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu [art. 53j]. „Sprzeciwiamy się ignorowaniu procedur i pominięciu naszej instytucji w celu wydania merytorycznej opinii” – napisał dyrektor wrocławskiego IPN. I zwrócił się do burmistrza Kłodzka Michała Piszki z wnioskiem o demontaż tablicy.

Pełny tekst oświadczenia IPN znajdziecie państwo TUTAJ. Od początku dziwiliśmy się, że w Kłodzku czci się rozwiązaną po przełomie 1989 roku formację. Bulwersowało nas, że listy z tej okazji wysłali też minister spraw wewnętrznych i administracji, marszałek województwa dolnośląskiego, komendant Nadodrzańskiego Oddziału SG. Tablicę podpisali prominentni samorządowcy, kolejni uczestniczyli w tej dziwnej uroczystości. Przytoczyliśmy skandaliczne wypowiedzi podpułkownika Straży Granicznej [więcej TUTAJ].

Obrońcom WOP, którzy chronią własne życiorysy, ale nie prawdę, proponowaliśmy zajrzeć TUTAJ. Przytoczyliśmy bezsporne fakty za dr. Krzysztofem Łagojdą i jego monumentalną pracą „Cztery filary stalinizacji. Ziemia kłodzka w czasach systemu totalitarnego 1948-1956”. W odpowiedzi burmistrz Kłodzka w mediach społecznościowych zaczął dezawuować tego rzetelnego historyka. Było inaczej? Przytoczyliśmy zatem za Zbigniewem Piotrowiczem „zasługi” WOP w latach 80., które opisał w książce „Sudeckość” [więcej TUTAJ].

„Prawda nie leży pośrodku, tylko tam, gdzie leży” – powiedział Władysław Bartoszewski (1922-2015). Kto to? Proponujemy spytać ChatGPT, skoro historycy nie są już autorytetami. Ocena WOP to nie jest kwestia poglądów, jak już drugi tydzień słyszymy w Kłodzku, ale faktów, których nie da się na różne sposoby interpretować. Czy bałwochwalcza tablica, która głosi nieprawdę, a do tego zawiera  ewidentne błędy, zostanie zdemontowana, jak chce IPN? „Warto być przyzwoitym” – to też słowa Władysława Bartoszewskiego. Co o tym sądzicie? [kot]