Znany aktor przekonywał w Szczytnej, że warto, byśmy wrócili na drzewa... Co wy na to? Nas przekonał. Dajesz!

poniedziałek, 16.6.2025 17:31 1506 2

Piotr Głowacki, aktor nie tylko ceniony przez krytyków, ale i uwielbiany przez publiczność, wariatem nie jest. Chociaż... Może trochę! Bo kto „normalny”, z dorobkiem, ojciec dzieciom, zabierałby je na wspinaczkę po skałkach i jeszcze namówił na wspólne wypady żonę? W Szczytnej opowiedział, dlaczego to robi. Oj, potrafi grać, ale to jest chyba jego rola życia.

Między 13 i 15 czerwca w Szczytnej odbyła się pierwsza edycja festiwalu „Szczytnik Climbing Festival”. To wydarzenie – jak ocenił burmistrz Krzysztof Żak – tchnęło nowe życie w lokalne skały wspinaczkowe. Racja! Szczytnianie szukają tożsamości, pomysłu, jak zaznaczyć się na turystycznej mapie kraju, a przecież one już są! To kapitalne środowisko właśnie dla wspinaczy, których wspólnota tworzy własną kulturę.

Jesteśmy tego pewni po spotkaniu z Piotrem Głowackim, który założył Fundację Dajesz!, a w Szczytnej nie opowiadał o swoich przewagach na ściankach, jakim to nie jest chojrakiem, ale choćby o strachu. – Strach odróżnia nas od ludzi szalonych – mówił na spotkaniu w szczytniańskiej szkole, która była wspaniałą bazą dla uczestników festiwalu. Dlaczego jednak prowokować to uczucie, łażąc tam, gdzie nie trzeba?

Dla dziecka w sobie i dla naszych dzieci – tu aktor nie ma wątpliwości. I dla żony. Opowiadał, jak jego Aga [Agnieszka Marek/Głowacka, także aktorka] zaczęła się wspinać. Pokonała 4 metry, zatrzymała się i... popłakała. Co dalej?! Ktoś może wtedy krzyknął: – Dajesz! [tak nawzajem dopingują się wspinacze]. Poszła dalej. A mężowi potem miała powiedzieć: – Było wspaniale! Pierwszy raz od 3 lat nie myślałam o dzieciach...

Nawet nie wiecie, jak to dobrze dla dzieci, gdy rodzice odważą się o nich czasem nie myśleć! Ale co z tymi drzewami? Piotr Głowacki zwrócił uwagę, że w dzieciństwie wszyscy chodziliśmy po drzewach, czuliśmy się na nich bezpieczni. – Teraz dzieci nie mają już swojego drzewa – mówił aktor. A przecież jako ludzie zeszliśmy z drzew, już na nich się wyprostowaliśmy [przytyk do biegaczy] i nasze organizmy tęsknią do wspinaczki.

Piotr Głowacki jest też wykładowcą na Akademii Teatralnej w Warszawie i na spotkaniu na temat wspinaczki zastosował metodę stosowaną z adeptami aktorstwa. Oszczędzimy dłuższego opisu, ale wykonaliśmy szereg działań i w końcu usiedliśmy w kręgu. Zadanie, zanurzenie, analiza, powtórzenie – to ma być wspólne we wspinaczce, aktorstwie, ale i w życiu. – Bez sensu – oceniła jedna z harcerek. Pomyśleliśmy: – Brawo!

Dorośli starali się mądrze tłumaczyć nawet banalne ruchy. Dzieci są szczere, dlatego nie szukają jakiejś ideologii, by się wspinać. Po prostu to robią. I aktora, i wspinacza łączyć ma trema. – Chodzi o ekscytację przed spotkaniem z nowym człowiekiem? – usłyszał kiedyś Głowacki i dodał, że to od nas zależy, jak nazwiemy nasze obawy. A my już wtedy nie wiedzieliśmy, czy mówimy nadal o wspinaczce, czy już o naszym życiu.

Tak, wspinanie jest niecodzienne, ale – co podkreślał Piotr Głowacki – warto sobie odpowiedzieć: czego JA od siebie oczekuję? JA tego chcę czy ktoś mi postawił takie zadanie? Jeśli wybierzemy wspinaczkę [nic na siłę!], pozwoli nam to pracować nad strachem, inaczej będziemy traktować współpracę, także dzieci, gdy zepniemy się liną. Na ściance nie ma do tego fauli! W Szczytnej przy szkole jest ścianka. Dobry początek. [kot]

Przeczytaj komentarze (2)

Komentarze (2)

Maschinengewehrschütze dzisiaj, 11 godz temu
Widok postępującej degrengolady Zamku mogliście sobie darować. Może tak akcja...
Bogobojowy wczoraj, 18 godz temu
Znany aktor? Nie znam, może dlatego że nie oglądam polskich pornoli.