Prezes kłodzkiego PKS wyszedł przed szereg? Nie będzie zawieszenia czy likwidacji kursów autobusów do Kudowy
Sytuacja z przewozami prowadzonymi przez PKS w Kłodzku jest tak nieostra, jak zdjęcie autobusu, która spółka ta umieściła na swojej stronie w mediach społecznościowych. Podczas sesji rady powiatu 28 lutego usłyszeliśmy jednak wyraźnie: od 1 marca nie będzie zawieszenia kursów do i z Kudowy-Zdroju.
Zamieszanie wzięło się stąd, że kłodzki PKS poinformował na fb, że ze względu na bardzo niską frekwencję pasażerów, od 1 marca zostaną zawieszone kursy między Kłodzkiem i Kudową-Zdrojem z godz. 17:00 i powrotny z godziny 18:15 oraz nie będzie połączeń między Skrzynką i Droszkowem [kursy o 6:55 oraz powrotny o godz. 16:17]. Radna Joanna Walaszczyk spytała, czy to prawda.
– Nie. To nie jest prawda! – oświadczyła stanowczo starosta kłodzki, Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk i zaczęła się mała burza. Radna Walaszczyk nie dała za wygraną i stwierdziła, że przecież nie można już w PKS kupować biletów na te kursy. Wtedy wicestarosta, Piotr Marchewka, stwierdził: – Prezes PKS wyszedł przed szereg... Starosta zaś dodała: – Czeka mnie rozmowa z panem prezesem.
Wtedy włączył się radny Borysław Zatoka. – Po co wam prezes? Czy to pani starosta układa rozkłady? – spytał. I miał poważny argument. Skoro prezes PKS uważa, że nie ma sensu prowadzić połączenia na trasie, na której akurat o tej konkretnej godzinie niemal nikt nie chce jeździć, lepiej aktywność przesunąć na inne kierunki, inne kursy. – Inaczej to marnowanie środków publicznych – podkreślił radny.
Radni nie dowiedzieli się, ile konkretnie osób jeździ kursami, które PKS zamierzał zawiesić. Zamierzał, bo z pewnością nadal będą funkcjonować, zatem nawet jeśli są to nieliczni pasażerowie, nie mają powodu do niepokoju. Wicestarosta Marchewka zapewnił, że jeszcze 28 lutego wróci możliwość elektronicznego zakupu biletów, a nam pozostaje powtórzyć za radnym Zatoką: – Po co wam prezes? [kot]
Zdjęcie ze strony na fb PKS w Kłodzku S.A.
Przeczytaj komentarze (7)
Komentarze (7)