Za ten mały skrawek papieru w Dusznikach-Zdroju dali przeszło 100 tysięcy złotych! To złotówka sprzed niemal 229 lat [FOTO]
Marek Kondrat z domu aukcyjnego Warszawskie Centrum Numizmatyczne przekazał Muzeum Papiernictwa w Dusznikach-Zdroju tzw. bilet skarbowy z 1794 roku. Jego wartość odpowiadała wówczas jednemu złotemu polskiemu. W poniedziałek, 26 czerwca, ostatni z banknotów, którego brakowało w kolekcji dusznickiego muzeum, a stosowanych w czasach insurekcji kościuszkowskiej, trafił do sejfu. Jest nasz!
Mały skrawek papieru o wymiarach niespełna 8 na 6 centymetrów kosztował przeszło 100 tys. złotych. Skąd ta z pozoru szokująca cena? Marek Kondrat wyjaśnił, że numizmaty takie są już rzadkością i warte są jeszcze więcej. Ten konkretnie 100 lat temu trafił do Londynu, a jego dom aukcyjny go odkupił za granicą. Muzeum Papiernictwa środki na zakup pozyskało z Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów.
Po co w muzeum zbierać stare banknoty? Bo to także nasze dziedzictwo. Jak obrazy, rzeźby czy inne eksponaty, które uznajemy za godne, by je gromadzić i potem pokazywać publiczności. Zaufajmy zresztą dyrektorowi Maciejowi Szymczykowi. Muzeum Papiernictwa pod jego wodzą nie robi nietrafionych inwestycji, a bardzo często burzy muzealną rutynę. Nowoczesna stała wystawa poświęcona banknotom, cieszy się tam dużym zainteresowaniem, także dzieci.
Proszę docenić konsekwencję dusznickich muzealników. Kolekcję „kościuszkowskich banknotów” zaczęli gromadzić jeszcze w 2015 roku. Krok po kroku swój cel zrealizowali po 8 latach. Przedstawicielka Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego, który sprawuje nadzór nad Muzeum Papiernictwa w Dusznikach-Zdroju, określiła takie zachowanie jako wzór do naśladowania. A my sami to widzieliśmy: pracownicy tej placówki nie kryli satysfakcji, że im się udało.
Wróć! Bo na przekazaniu banknotu była pani zastępca dyrektora Szymczyka, Joanna Seredyńska, a ona nie lubi określenia „udało się”... Był cel, została wykonana praca, teraz jest tego efekt. Może to mało romantyczne, ale naprawdę godne naśladowania. A Maciej Szymczyk odebrał kościuszkowską złotówkę i – z przypisanym sobie poczuciem humoru – zaproponował zapłatę w euro. O nominale zero, ale za to z wizerunkiem dusznickiej papierni. W końcu te „banknoty” trafiły do Marka Kondrata jako prezent.
A my czekamy na okazję, by najnowszy nabytek Muzeum Papiernictwa obejrzeć w towarzystwie jego braci, sióstr czy kuzynów. Bo w poniedziałek zaraz trafił do sejfu... Takiej wystawy możemy się spodziewać w przyszłym roku, z okazji przypadającej wówczas 230. rocznicy insurekcji kościuszkowskiej. Do tej pory możemy sobie w dusznickim muzeum oglądać choćby banknoty z wizerunkiem samego Tadeusza Kościuszki (1746-1817). A ile ciekawych historii przy tym usłyszymy! [kot]
PS Podkreślamy raz jeszcze: 100% środków na zakup numizmatu pochodzi z dotacji Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów w ramach programu „Rozbudowa kolekcji muzealnych”.
Przeczytaj komentarze (5)
Komentarze (5)