Czarna seria w Kudowie-Zdroju. Brakuje karetek pogotowia, na pomoc muszą ruszać wozy strażackie i śmigłowce LPR
W sobotę późnym popołudniem, 24 czerwca, cztery wozy strażackie z trzech jednostek udzielały w Kudowie-Zdroju pomocy osobie z podejrzeniem udaru. Nie było „wolnej” karetki. Musiał przylecieć śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Opola. Czy tak być musi? To nie pierwszy podobny przypadek w ostatnich dniach.
O sobotnim wydarzeniu poinformował nas Czytelnik, a potwierdzili to strażacy z OSP Kudowa-Zdrój. Tak opisali tę interwencję:
O godzinie 18:14 zostaliśmy zadysponowani do udzielenia kwalifikowanej pierwszej pomocy osobie z podejrzeniem udaru. Po dojechaniu na miejsce, strażacy natychmiast przystąpili do udzielania pomocy osobie poszkodowanej. Ze względu na brak wolnego zespołu ratownictwa medycznego, na miejsce natychmiast skierowano lotnicze pogotowie ratunkowe. Po około 15 minutach, helikopter ratowniczy, który dotarł na miejsce, zabrał osobę poszkodowaną do szpitala.
Dodali jeszcze, że w akcji brały udział wozy z OSP Kudowa-Zdrój, OSP Kudowa-Czermna i JRG Kłodzko. Po co ich aż tyle? Zapewne, by zabezpieczyć lądowisko dla śmigłowca LPR.
Dwa dni wcześniej, 22 czerwca, podobne zdarzenie opisywała strona „Kudowa Na Sygnale”. W Kudowie-Zdroju także nie było wówczas „wolnej” karetki...
Dnia 22.06.2023 ok. godziny 19:30 OSP Kudowa-Zdrój oraz OSP Kudowa-Czermna otrzymały wezwanie do udzielania kwalifikowanej pierwszej pomocy przed przyjazdem pogotowia.Po alarmowym dotarciu na miejsce okazało się, że doszło do wypadku podczas prac budowlanych. Strażacy udzielili pomocy mężczyźnie i zaopiekowali się nim do czasu przyjazdu pogotowia z Kłodzka.
Tym razem w akcji uczestniczyli strażacy z OSP Kudowa-Zdrój i OSP Kudowa-Czermna. Karetka dojechała z Bystrzycy Kłodzkiej. Tam była najbliżej dostępna.
Niewiele dalej niż tydzień temu opisywaliśmy misję ratunkową LPR, w której śmigłowiec lądował na parkingu kudowskiego „Bristolu”, by przetransportować 79-letniego kuracjusza do szpitala w Polanicy-Zdroju. Portal 24klodzko.pl opisywał identyczną sytuację z 22 czerwca w Bystrzycy Kłodzkiej. Znowu brak było „wolnej” karetki i do osoby z podejrzeniem zawału dyspozytor wysłał śmigłowiec LPR.
To tylko historie z ostatnich dni, a sezon jeszcze tak naprawdę się nie rozpoczął.
W całym powiecie kłodzkim jest tylko osiem karetek pogotowia. Jeszcze 2 lata temu wiceminister zdrowia wyliczał, że średni koszt 24-godzinnego dyżuru śmigłowca LPR to przeszło 42 tys. zł [wówczas „dobokaretka” kosztowała nas 5,6 tys zł], a średni koszt godziny lotu takiej maszyny to 8,9 tys. zł. Doliczmy teraz tylko inflację, a po tygodniu, dwóch zamiast takich wydatków moglibyśmy mieć nową karetkę. [kot]
Zdjęcia z Kudowy-Zdroju z akcji strażaków z 24 czerwca oraz śmigłowca LPR z 15 czerwca.
Komentarze (51)