Bezpardonowy atak polityków PiS na opozyję. Oceńcie sami, czy na spotkaniu w Ludwikowicach Kłodzkich mieli rację [FOTO]
Gdy w niedzielę, 28 maja, czekaliśmy przed Galerią w Ludwikowicach Kłodzkich na spotkanie organizowane prze polityków partii rządzącej, przyhamował przed nami samochód na „blachach” DSW i przez uchylone okno usłyszeliśmy wrzask: – Je..ć PiS! My tego dnia woleliśmy słuchać PiS, bo padło tam wiele deklaracji ciekawych i często kontrowersyjnych. To znak, że kampania wyborcza, choć jeszcze nieformalnie, trwa w najlepsze.
Spotkanie to było jednym z pierwszych na ogólnopolska trasie, która ma podsumować osiągnięcia dwóch kadencji rządów PiS i zbierać pomysły do programu wyborczego, który ma zapewnić partii triumf w jesiennych wyborach. Uczestniczył w nich lokalny aktyw, wśród nich samorządowcy i prezesi spółek skarbu państwa czy samorządowych, ale zabrakło wójtów i burmistrzów, którzy na co dzień nie unikają choćby zdjęć z pisowskimi kartonikami w rękach.
Warto zaznaczyć, że spotkanie było otwarte dla wszystkich. Nikt nie sprawdzał żadnych wejściówek i nie kontrolował wchodzących. Każdy mógł skorzystać więc z kawy, zjeść pyszne ciasteczka i zadać pytanie ministrowi, posłowi, senatorowi, wojewodzie czy radnemu. Nikt jednak, poza zdeklarowanymi zwolennikami PiS, z tego nie skorzystał. Łatwiej ryczeć „Je..ć PiS!” niż z PiS-em dyskutować. A – musimy to przyznać – trzeba mieć mocne argumenty, by stanąć w szranki choćby z ministrem Dworczykiem.
Tematem spotkania były inwestycje w tzw. Polsce B, którą – jak twierdził Dworczyk – poprzednicy PiS całkiem zaniedbali. Coś w tym jest... – Nasi poprzednicy postawili na oazy wielkich miast na wielkiej pustyni, a ich sukcesy na prowincji okazały się fatamorganą – ujął to zgrabnie minister. A potem było już tylko ostrzej i ostrzej... Zanim o tym, co – według Dworczyka – zrobił dla Polski lokalnej PiS? Choćby drogę S8. Nikt nią co prawdę jeszcze nie jechał, ale ponoć w tym roku powinien być ogłoszony przetarg na odcinek do Barda, a w przyszłym roku – do Kłodzka.
Czy to dużo jak na 8 lat rządów? Oceńcie Państwo sami. „Wrednym kłamstwem” nazwał Dworczyk opinie, że PO zostawiła „w szufladach” projekty trasy szybkiego ruchu z Wrocławia do Kłodzka. – Posłowie Wielichowska i Siemoniak nie załatwili dosłownie nic dla tych stron – podbijał bębenek minister. A on? 10 miliardów na S8. I kolejnych 7 miliardów na elektrownię szczytowo-pompową w Młotach, której budowa – jak zapowiedział Dworczyk – ruszyć ma lada chwila. Minister powtórzył: co roku przynieść ma to Bystrzycy Kłodzkiej dodatkowych 100 milionów złotych z podatków. Jakim cudem aż tyle? Tego nie wyjaśnił.
Politycy PiS znaleźli też równie cudowny sposób na poprawę komunikacji publicznej w powiecie. Jest źle? Bo rządzi tu PO. To kwestia ministra Dworczyka, Wystarczy wygrać wybory samorządowe, zmienić zarząd powiatu i będzie dobrze... Tak radził poseł Marcin Gwóźdź. Senator Aleksander Szwed na briefingu stał za to z kartonikiem, na którym była okrągła sumka: bodajże 272 miliony złotych wpłynęło od rządzących do naszego powiatu na inwestycje lokalne. – PiS to drożyzna? W takim razie PO to bieda! – grzmiał poseł Gwóźdź. Uczestnicy spotkania reagowali na to z entuzjazmem, ale też z troską, że nie wszyscy to rozumieją.
Przedstawicielka Klubów „Gazety Polskiej” z Bystrzycy Kłodzkiej mówiła, że nawet ci, którzy oglądają „naszą” telewizję [i nie chodziło jej o TV Republika] mają mętlik w głowie. Zgłosiła zatem postulat: do telewizji nie powinno zapraszać się w ogóle polityków opozycji, a dzień w dzień przedstawiciele PiS powinni opowiadać o sukcesach rządu. Coś musieliśmy przeoczyć, bo wydawało nam się, że tak jest od dawna... – Brakuje nam informacji o sukcesach – przyznał jednak Marcin Gwóźdź. A minister dodał: – Bez państwa pomocy nie uda się wygrać tych wyborów!
O co toczy się gra? Ponoć o to, czy będzie się liczył głos „Lewina czy Berlina”. – Dla nas nie ma Polski A i B – deklarował Dworczyk. I choć przywołanie Lewina Kłodzkiego w tym kontekście jest co najmniej dyskusyjne, nam ten rym bardzo się spodobał. Zwłaszcza, że minister przyznał: – Było ileś naszych potknięć czy wpadek, wielu spraw nie udało się załatwić, ale... Michał Dworczyk jako ostateczny argument na rzecz PiS podał coś, co nas zmroziło: – Gdyby rządzili nadal nasi poprzednicy, rosyjskie czołgi stałyby już dawno pod Przemyślem! Kto w to wierzy, oczywiście będzie głosował na PiS.
A my ze swej strony dodajmy, że uczestnicy spotkania to byli – bez wyjątku! – bardzo sympatyczni ludzie. Po prostu nasi sąsiedzi. I nie warto, by polityka wpływała na nasze stosunki. Możemy się różnić w poglądach, ale przecież nadal lubić. Bo ta kampania wyborcza zapowiada się nad wyraz ostro... Nie dajmy się zwariować! [kot]
Przeczytaj komentarze (38)
Komentarze (38)