Koncertowa premiera nowej płyty grupy Low Fen. To właśnie w Lądku-Zdroju bije rockowe serce ziemi kłodzkiej! [FOTO]

wtorek, 14.3.2023 11:23 4154 9

Czy Karolina Riemen-Żerebecka, która niegdyś dwukrotnie walczyła na zimowych igrzyskach olimpijskich, a dziś jest duszą lądeckiej kawiarni w kapitalnie odremontowanym budynku dworca kolejowego z końca XIX wieku, spodziewała się, że jej lokal będzie gościł takich szaleńców, jak Wojciech Kuczwalski z zespołem Low Fen? Oboje nie do końca są normalni... Dlatego stworzyli niesamowite wydarzenie.

Kawiarnia Coffee Ride na lądeckim dworcu zamieniła się w sobotę, 11 marca, w rasowy klub rockowy. Tego wieczoru pozazdrościć mogliby go nam mieszkańcy Wrocławia, czy nawet Pragi i Berlina... Wystąpili prawdziwi rockerzy: lokalna gwiazda Low Fen, która promuje nową płytę „The Glare” oraz goście z Wrocławia, zespół Desertrain. Jak było? Bez dwóch zdań: dobrze było!

Rock, zwłaszcza w jego „ciężkich” odmianach, to teraz muzyka dla elit, dla wybranych, wręcz dla klasy średniej. Widać to było w sobotę w Lądku-Zdroju. Klub, w którym na co dzień można napić się świetnej kawy, tym razem opanowały inne napoje, a muzycy – dosłownie na wyciągnięcie ręki  – raczyli publiczność ostrymi gitarowymi riffami. Znacie zespół Low Fen z Lądka-Zdroju? To przeczytajcie...

[UWAGA! Wszelkie napoje, które widać na zdjęciach w naszej galerii, są bezalkoholowe. Alkohol, zwłaszcza pity w nadmiarze, jest trucizną!]

Low Fen nie jest to gwiazda, która celuje swoimi utworami w listy przebojów. „Chłopaki pozwalają słuchaczowi stworzyć własny mały świat, w którym możesz się oczyścić, naładować i wrócić o wiele silniejszym” – napisał niejaki Håkan Nyman w serwisie „Outlaws Of The Sun”, który poświęcony jest ciężkim brzmieniom i traktowany jest jak wyrocznia dla ich fanów. O twórczości lądczan piszą we Włoszech czy Brazylii, a nawet – co odnotowujemy z obowiązku – w Rosji. Posłuchajmy zatem, czym się chwalą teraz:

Spodobało się? To utwór promujący płytę „The Glare”, drugą w dorobku grupy z Lądka-Zdroju. Płyta jest tym bardziej „nasza”, bo została nagrana w Ołdrzychowicach Kłodzkich, a za jej brzmienie – obok zespołu, oczywiście – odpowiada Paweł Galus, właściciel SAiMi Records. To jemu zawdzięczamy też pewne korekty na koncercie. Proszę sobie wyobrazić, że zaproponował, by muzycy grali ciszej!

Na polskich koncertach to rzadkość, ale właśnie dzięki temu mogliśmy się przekonać, ile w sobie kryje muzyka Low Fen. Nie zostaliśmy ogłuszeni kakofonią dźwięków, ale odkryliśmy... romantyczną duszę zespołu! Niech was nie zwiodą tatuaże czy instrumenty, które raczej rzadko można usłyszeć na festynach sponsorowanych przez samorządy. Dajcie się poprowadzić przez historie z „The Glare”.

Koniecznie trzeba teraz uzasadnić tytułowe określenie Lądka-Zdroju jako „rockowego serca ziemi kłodzkiej”. Gdzie, jak nie tu, można posłuchać u nas takiej muzyki? Regularne koncerty w kawiarni „Dom Klahra” [fakt, rock tam nie rządzi, ale bywa na koncertach, które zwykle są w każdy piątek i sobotę!], coraz częstsze w „Coffee Ride”, sporadyczne w „Pub JAN”, zawsze przy okazji Festiwalu Filmów Górskich, czy tuż po drugiej stronie Przełęczy Lądeckiej, w Travnej. Są weekendy, że w tym małym miasteczku można wybierać z dwóch, trzech muzycznych imprez.

Wszędzie tam właściciele stawiają własne pieniądze w tym hazardzie „przyjdą / nie przyjdą”. To o publiczności, oczywiście. Na koncercie Low Fen „Coffee Ride” się wypełniła. Bonusem był występ gości zespołu z Lądka – grupy Desertrain. Jego wokalista – Damian Kikoła, niegdyś uczestnik programu „The Voice Of Poland” – zaśpiewał zresztą wcześniej z lądczanami. Powtórzmy jeszcze raz: zaskakujące było, jak dobrze było słychać te wszystkie ostre dźwięki! A atmosfera? Trudno było znaleźć kogoś, kto się nie uśmiechał. Same piękne kobiety i wyluzowani mężczyźni.

Zatem policzmy: z lądeckiego rynku do „Coffee Ride” jest kwadrans na piechotę, ze Zdroju – drugie tyle. – Za daleko! – słyszę w miasteczku, w którym wręcz przysłowiowe stało się biadolenie: „Tu nic się nie dzieje…”. Samochodem z Kłodzka i niemal całego powiatu można dojechać w 30-45 minut.  Daleko? To spytajcie się znajomych np. z Wrocławia, ile czasu zajmuje im dotarcie do „swojego” klubu i ile TAM kosztuje wejście... W Lądku-Zdroju mamy wszystko za pół ceny i za to za całą przyjemność.

A gdy muzycy z Low Fen urządzą w lecie na Przełęczy Lądeckiej szóstą już edycję festiwalu rockowego „Mountain Jam Generator Party”, warto spytać gości, dlaczego tu znowu przyjechali. Dotąd słyszeliśmy takie odpowiedzi: bo jest pięknie i drugiego takiego festiwalu nie ma w Polsce. Można też sie zastanowić, dlaczego berlińska wytwórnia płytowa Kozmik Artifactz, wznawia pierwszą płytę lądczan, tę z 2019 roku. I zapowiada ją tak: „Polski kwartet ma własną wizję ciężkiego rocka”.

Pora zatem przedstawić muzyków, którzy od 5 lat tworzą Low Fen. W kolejności jak na zdjęciu powyżej są to:  Krzysztof Mól – gitara, Marek Sutowski – bas, Piotr Sinica – perkusja,  Wojciech Kuczwalski – gitara. Ich płyt można posłuchać, a potem kupić TUTAJ. [kot]

Przeczytaj komentarze (9)

Komentarze (9)

Georg środa, 15.03.2023 07:42
W Berlinie, Paryżu i Londynie już płaczą ze nie mają takich..... Aspiracje zadufanych polskich nteligentow.....
rak środa, 15.03.2023 10:18
a ty georg , czyli jurku w co...
Bogobojowy wtorek, 14.03.2023 11:42
Nawet fajnie grają.
doba.pl/dkl wtorek, 14.03.2023 11:51
choć raz się zgadzamy ;)
Dno wtorek, 14.03.2023 12:20
Nie można tego barana zablokować? To co on tutaj wypisuje...
xyz wtorek, 14.03.2023 14:24
Jego zablokują ty zostaniesz, co to zmieni. Musisz zrozumieć że...
Bogobojowy wtorek, 14.03.2023 16:52
Fajnie graja bo z PiS są.
wtorek, 14.03.2023 18:05
no widzisz bojowy ,jak by byli z peło ...
rak wtorek, 14.03.2023 18:01
niezła kapela