Hej z góry z góry, jadą mazury... XVI Przegląd Folklorystyczny Zespołów Ludowych „Lato na ludowo” w Żelaznie [FOTO]

poniedziałek, 31.7.2023 10:08 1678 1

Tradycja święta rzecz, zatem w niedzielę, 30 lipca, w Żelaźnie w Gminie Kłodzko zaprezentowało się kilkanaście zespołów ludowych. Była okazja do zabawy, rozmów o polityce i – o mało! – nie doszło do... porwania. To nie pomyłka. Takie mogły być skutki XVI Przeglądu Folklorystycznego Zespołów Ludowych „Lato na ludowo”.

Zacznijmy od tego ostatniego. Tradycyjnie „Lato na ludowo” rozpoczęło się w kościele pw. św. Marcina w Żelaźnie. Już tam przygrywała kapela góralska, a proboszcz, ks. Bartłomiej Łuczak, tak z kolei przypadł do gustu paniom z zespołu z Przeworna, że chciały go natychmiast zabrać ze sobą! Podsłuchaliśmy ich rozmowę na ten temat, a one się potem tego nie wyparły, gdy zapytaliśmy wprost.

Ostatecznie ks. Łuczak zapewne zostanie w Żelaźnie, choć w tym tygodniu idzie z pielgrzymką na Jasną Górę. Jak dowcipny to kapłan, mogliśmy się przekonać, gdy witał gości. Nie wymienił ich z imienia i nazwiska, bo – jak sam potem przyznał – nie był pewny, jak ma nazywwa się jeden z nich. – Wolę popełnić takie faux pas, niż przekręcić nazwisko... – przyznał. Podkreślił jednak, już całkiem na poważnie, że przedstawiciele władz samorządowych czy parlamentarzyści reprezentują Ojczyznę i z tej racji, niezależnie od ich opcji politycznych, należy im się szacunek.

I takie to było „Lato na ludowo”... Barwny korowód spod kościoła parafialnego poprowadził wójt Zbigniew Tur, towarzyszyli mu poseł Marcin Gwóźdź, Iwona Janoszek-Badecka reprezentująca senatora Aleksandra Szweda, Paweł Gancarz, prezes dolnośląskiego PSL i wójt Stoszowic, który może jesienią startować na senatora [gdy go o to spytaliśmy, ze śmiechem odpowiedział, że przecież nic jeszcze nie zostało ogłoszone]... Na stadionie obok remizy dołączyli jeszcze posłanka Monika Wielichowska, radna powiatowa Ewelina Ptak i zastępca burmistrza Dusznik-Zdroju, Paweł Gawlak. Uff... Mamy nadzieję, że nikogo nie pominęliśmy i nie przekręciliśmy żadnego nazwiska, czego tak obawiał się proboszcz.

A na stadionie... Tam najważniejszą kwestię wypowiedział Ryszard Jastrzębski, przewodniczący rady Gminy Kłodzko: – Nie przyszliśmy tu przemawiać! I stał się cud. Żaden polityk nie wyrwał się do mikrofonu. Rozdawali tylko szerokie uśmiechy, a poseł Gwóźdź jeszcze do tego krówki [bez dwóch zdań: pyszne były]. Posłanka Wielichowska – chwilkę... charakterystyczne serduszko jest już na mejscu... – nie miała żadnej „krówki wyborczej”, ale za to gotowa była do rozmów ze wszystkimi. Zwłaszcza potencjalnymi koalicjantami. „Lato na ludowo” w Żelaźnie nie był to przecież polityczny wiec, choć poloneza poprowadził poseł PiS.

Po korowodzie, polonezie i wspólnym śpiewaniu [tu – dość ryzykownie – wybrano religijną pieśń „Barka”, której wykonywanie ze względu na wyczyny kompozytora, gdzieniegdzie na świecie jest zakazane i to przez hierarchów katolickich], zaczęły się występy zespołów ludowych. Słynna Zdzisia spod lasu tu już ustąpiła prowadzenie niezawodnej i fetowanej przez wszystkich Małgorzacie Majeran-Kokott z Radia Wrocław, którą my nazywamy królową naszej muzyki ludowej. Naszym faworytem od niedzieli jest też Janek Boduszek i jego kapela z Siemianic. Ależ głos ma ten kapelmistrz i akordeonista! A biesiada? To była prawdziwa zabawa w stylu folk. Tańce, hulanki, swawole...

Już teraz wybieramy się do Żelazna na kolejną edycję „Lata na ludowo”. Ciekawe, kto za rok poprowadzi tam poloneza? [kot]

Przeczytaj komentarze (1)

Komentarze (1)

Ja poniedziałek, 31.07.2023 10:26
Co roku te same zespoły. W niektórych Panie przekrzykują się...