Fotowoltaika przeszkadza jak wiatraki. Mieszkańcy protestują przeciwko inwestycji w Świerkach

Portal wyborcza.biz opisuje historię pana Grzegorza ze wsi Świerki. Za oszczędności życia kupił tu w lipcu ubiegłego roku działkę Świerki i chciał zbudować dom, ale okazało się, że za miedzą wkrótce staną wysokie na 4 metry stelaże farmy fotowoltaicznej. Dziennikarz notuje, że jego działka z wydanymi warunkami zabudowy, może być nimi otoczona z trzech stron. Ma być ich – bagatela… – 14 tysięcy! Panele zajmą okołó 4 hektarów.

Nie tylko pan Grzegorz uważa, że tak być nie powinno. Sprzeciw wobec tej inwestycji podpisać już miało 113 mieszkańców wsi Świerki i Bartnica, w tym obaj sołtysi. Jednak według obecnie obowiązujących przepisów, farmy fotowoltaiczne można stawiać 4 metry od granicy innej działki.

Gmina Nowa Ruda odmówiła wydania warunków zabudowy dla tej konkretnej farmy, ale inwestor – firma z Krakowa – odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Sprawa wróciła do gminy i ta teraz będzie zmuszona zgodzić się na inwestycję, bo w świetle prawa nie ma podstaw, żeby odmówić. Mieszkańcy grożą, że wtedy pójdą do sądu.

„Inwestorowi życzę, by szybko znalazł w Polsce inną działkę, w otoczeniu innych obiektów przemysłowych, na której produkować będzie czystą, tanią energię” – mówi wyborcza.biz Michał Suchora z  Partii Zielonych. A my będziemy się przyglądać co wygra w Świerkach: natura i komfort życia mieszkańców czy biznes. [-]

Zdjęcie ilustracyjne: Tauron.