Dożynki w Przygórzu. W Gminie Nowa Ruda chleba w tym roku nie zabraknie, a potrafią nim się dzielić [FOTO]
Ależ długo trwało dzielenie się chlebem przez rządzące Gminą Nowa Ruda panie z uczestnikami dożynek w Przygórzu. Powodów było kilka: frekwencja dopisała, było zatem komu go ofiarować, niemal każdy chciał przy tym z nimi zamienić choć kilka słów, a wreszcie – chleba w tej pięknej gminie raczej nie brakuje, jest więc co dzielić.
U podnóża Gór Sowich, w niegdyś przemysłowym Przygórzu, rolników wielu nie ma. Jest jednak sołtys Ewelina Kachel-Fudala, która przy wsparciu niezwykle zaangażowanych mieszkańców i pomocy Gabrieli Buczek-Rogińskiej, dyrektor Centrum Kultury Gminy Nowa Ruda, zorganizowała 24 sierpnia po raz pierwszy w tej wsi tradycyjne święto plonów.
Zanim wójt Adrianna Mierzejewska i przewodnicząca Rady Gminy Nowa Ruda Bożena Sołek-Muzyka poniosły chleb do ludzi, poświęcił go proboszcz ks. Krzysztof Kaczmarek, który odprawił mszę polową. – Prosimy, aby nikomu chleba nie zabrakło – mówił o intencji. Potem dodał jeszcze, żebyśmy nie tylko nie byli głodni, ale byśmy tym chlebem umieli się dzielić.
Ks. Kaczmarek mówił też o rzeczach bardziej hmm... przyziemnych. Wspominał stare dożynkowe obyczaje. Nie tylko chleb, ale i gorzałka na zabawę musiały być ze świeżego, tegorocznego zboża, na wsi pędzono więc specjalnie bimber... My teraz śladów po takim specjale nie dostrzegliśmy, choć dekoracje nawiązywały do stereotypu: wieś to niemal na każdym kroku wódka.
Nie ta oczywiście rządziła, ale rodzeństwo Katarzyna i Paweł Zubek, którzy byli starostami dożynek. A zaczęło się od odśpiewania hymnu przez zespół Mali Bożkowiacy [a właściwie bożkowiaczki], którym dowodziła Sabina Szybka-Korba, i wciągnięcia na maszt biało-czerwonej flagi przez strażaków. Długich przemówień nie było. Warto z nich zapamiętać deklarację pani wójt.
– Nie macie szkoły, ale powstanie tu boisko wielofunkcyjne – obiecała mieszkańcom Przygórza Adrianna Mierzejewska. I dodała, że – wbrew niedowiarkom – prace projektowe już trwają. Wójt dziękowała przy tym za zaangażowanie, bo rzeczywiście: Przygórze pięknieje, a przy okazji dożynek mieszkańcy przeszli samych siebie. A że i w gminie, i tam rządzą kobiety? Rezultat jest oczywisty.
Na dożynkach Gminy Nowa Ruda zwyczajem jest, że gulaszem z dzika częstują chętnych myśliwi. Od pięknie pachnącego dania serwowanego przez Koło Łowieckie Diana z Nowej Rudy, my jednak woleliśmy pierogi ruskie od Koła Gospodyń Wiejskich Kulturalni. Od imprezy w Jugowie jesteśmy w nich zakochani. A dożynkowy wieniec? Wygrał ten sowio[górski] przygotowany przez KGW z Sokolca.
Oczywiście nie mogło zabraknąć polityków, dla których dożynkowy sezon to prawdziwe wyzwanie. Rekordzista odwiedził ponoć w weekend 8 imprez! Ze sceny przemawiała jednak niezawodna wicemarszałek Sejmu Monika Wielichowska. Dożynki Gminy Nowa Ruda patronatem objął Marszałek Województwa Dolnośląskiego Paweł Gancarz, ale jego reprezentował Filip Skowron. [kot]
PS A jak Państwo bawiliście się na koncercie gwiazdy wieczoru, czyli przy „góralskawych” dźwiękach zespołu Future Folk? Podzielcie się z nami swoimi wrażeniami! A my z Przygórza niemal nie wyjeżdżamy. Byliśmy tam kilka dni wcześniej na Festiwalu Jaśniej – szczegóły TUTAJ.
Komentarze (0)