Prędzej czy później sprawcy podłości będą ujawnieni. Tego uczą historycy. Dr Krzysztof Łagojda w Muzeum Papiernictwa
„Mamy do czynienia z bodaj NAJWAŻNIEJSZĄ książką traktującą o dziejach ziemi kłodzkiej ostatnich lat” – tak kończyliśmy nasz tekst po lekturze monumentalnego dzieła dr. Krzysztofa Łagojdy z wrocławskiego Instytutu Pamięci Narodowej. Po spotkaniu z autorem w Muzeum Papiernictwa w Dusznikach-Zdroju nie mamy wątpliwości: nie pomyliliśmy się.
Powtórzmy. Lektura książki „Cztery filary stalinizacji. Ziemia kłodzka w czasach systemu totalitarnego 1948-1956” sprawia, że trudno usprawiedliwiać swoich ojców czy dziadków często u nas powtarzanym hasłem: „Takie były czasy...” [o samej książce pisaliśmy więcej TUTAJ]. Sam autor nie szuka jednak sensacji, a przedstawia wyniki swoich 5-letnich badań.
W środę, 23 października, dr Emilia Dziewiecka, która prowadziła rozmowę z autorem, zwracała uwagę na wagę jego ustaleń. My dodajmy, że na 800 stronach dostajemy nie tylko wiedzę, ale i swego rodzaju instrukcję, jak możemy zajrzeć do naszej lokalnej przeszłości. Bo ziemia kłodzka naprawdę jest duża. Kim byli jednak twórcy owego zbrodniczego reżimu u nas?
Dr. Łagojda ponownie podkreślił: żadne RODO nie uchroni oprawców przed podaniem ich personaliów i opisaniem tego, jak łamali swoje ofiary. Często łamali dosłownie. Ale także tych, którzy sprawowali polityczną pieczę nad nimi. „Ten system nie powstał z niczego. Tworzyli go ludzie” – mówi historyk młodego pokolenia, rocznik 1990. Czekamy na kolejną książkę. Właśnie o nich.
W tych trudnych czasach przekonujemy się, co jest ważne: ludzka solidarność. Wiemy też, co jest podłe: robienie kariery czy „ustawianie się” na nieszczęściu innych. Dyrektor Muzeum Papiernictwa dr. hab. Maciej Szymczyk ze swoimi młodymi współpracownikami pozwala tam nam wejrzeć w siebie, w historię, która – jak wiadomo od dawien dawna – magistra vitae est. [kot]
Przeczytaj komentarze (2)
Komentarze (2)