HISTORIA JAKIEJ NIE ZNACIE. Ochotnicza Straż Pożarna w Pławnicy świętuje 135-lecie... Jak to możliwe? Jest w tym pewna tajemnica [FOTO]

poniedziałek, 27.3.2023 20:08 4025 6

Nie będzie to tekst historyczny, ale raczej opowieść o niezwykłym spotkaniu, w którym braliśmy udział. Z każdą chwilą byliśmy nim bardziej zainteresowani, a dla lokalnej społeczności Pławnicy w gminie Bystrzyca Kłodzka czuliśmy większy szacunek. Jak to możliwe, że Polacy, którzy w tej miejscowości pojawili się dopiero w 1945 roku [wcześniej wieś nazywała się Plomnitz], obchodzą 135-lecie założenia straży pożarnej, polskiej straży pożarnej?

W remizie OSP Pławnica poczuliśmy się w niedzielę, 26 marca, jak na planie kolejnej części kultowej komedii „Sami swoi”, która opowiada o losach przesiedleńców z Kresów Wschodnich. Zostaliśmy bowiem zaproszeni na całkiem współczesną uroczystość, a staliśmy się częścią rodzinnej sagi, która z dalekiej Tarnowicy Polnej przygnała tu naszych dziadków i związała z tą ziemią ich dzieci czy wnuki.

Nie było tu Karguli i Pawlaków, ale choćby Kruki i Szkwarki. Czy przenieśli tu z przedwojennego województwa stanisławowskiego i powiatu tłumackiego spory o miedzę? Pewnie tak, ale ważniejsze, że zaraz po przyjeździe na te ziemie, w 1945 roku, odtworzyli ochotniczą straż pożarną, w której działali liczni mężczyźni z tych rodzin w Tarnowicy Polnej. A tę założył już w 1888 ks. Marian, a według ówczesnej pisowni Maryan Topolnicki, proboszcz tarnowickiej parafii.

Przeszło 100 lat temu w Tarnowicy Polnej było około 1,5 tys mieszkańców, w przeważającej większości Polaków. Niemal wszystkim udało się uniknąć rzezi z rąk ukraińskich nacjonalistów, a rodaków bronił tam oddział Samoobrony Polskiej. W lipcu 1945 roku ruszyli jednak na Zachód i znaczna ich część – z drugiego transportu – osiedliła się właśnie w dzisiejszej Pławnicy, Starym i Nowym Waliszowie czy Starej Bystrzycy. Przywieźli ze sobą obyczaje, do dziś np. świętują odpusty patronów dawnych świątyń czy zwyczajowe nazwy, choćby Ruski Koniec, Capajówkę czy Krukówkę.

Wojciech Szkwarek do Starego Waliszowa przywiózł sztandar ICH straży. Szybko zatem zaczęli się organizować w niedawnym Plomnitz i przejęli remizę po niemieckiej straży pożarnej. Tam zastali też pojazd, konny wóz strażacki z 1882 roku, który teraz wrócił do nich po przeszło 40 latach... To właśnie ta historia sprawiła, że pojawiliśmy się w Pławnicy. Od tamtejszych strażaków – nowoczesnych, gdy trzeba gasić pożary czy ratować ludzkie życie, a tradycyjnych, gdy warto pamiętać o swoich korzeniach – dowiedzieliśmy się tego wszystkiego.

Pojechaliśmy na Dni Otwarte w remizie OSP, a trafiliśmy na historyczne seminarium, które prowadził Mateusz Bury, szef pławnickich strażaków i pasjonat historii straży pożarnej. Aktywnie uczestniczyli w nim mieszkańcy wsi, w większości strażacy, bardzo młodzi i już dojrzali, kobiety i mężczyźni, którzy dobrze znali kawałki historii opowiadanej przez druha Mateusza, kiwali głową z aprobatą, dopowiadali przechowywane w swoich rodzinach historie. To nie była nudna opowieść z kart podręczników, ale ciągle żywa tradycja.

Cóż się zatem dziwić, że zwykły wśród strażaków szacunek do siebie, bez względu na narodowość, każe im tak dbać o wspólne dziedzictwo, także niemieckie? Bo wóz strażacki, który odzyskali i zamierzają odnowić, jest właśnie niemiecki. A było to tak... Nikt już dokładnie nie pamięta, kiedy ten pojazd został z Pławnicy zabrany. Na początku lat 80. XX wieku trafił na wystawę podobnych sprzętów strażackich do kłodzkiej twierdzy. Nikt go jednak potem nie zwrócił, a historyczne wozy przez lata niszczały. Aż obecne kierownictwo Twierdzy Kłodzko oznajmiło: chcecie, to bierzcie. Okazało się, że to nie takie proste.

Mateusz Bury zainteresował się sprawą jeszcze w 2019 roku. Wtedy jednak nie nabrała ona mocy, brakowało dokumentacji. Aż niedawno, już w tym roku, zobaczył tekst, w którym strażacy z OSP Bożków chwalą się, że dostali zabytkowy pojazd. Bury spojrzał na zdjęcie i... zobaczył ich wóz strażacki, z Pławnicy. Żal, że okazja przeszła koło nosa? Nie! Dyplomacja... Dogadał się ze strażakami z Bożkowa, że oni do Pławnicy oddadzą „swój”, a w zamian pławniczanie zawiozą im z Kłodzka inny, który bożkowiacy sobie wybiorą.

Warto przy tym zwrócić uwagę na kapitalną politykę władz Twierdzy Kłodzko w tej sprawie. Oddają sprzęt strażacki, który nijak miał się do misji tego muzeum i tej przestrzeni, ludziom, którzy o niego zadbają i przywrócą mu świetność. W ubiegłym tygodniu dawny kłodzki wóz drabiniasty przejęła Państwowa Straż Pożarna w Kłodzku i zamierza poddać go renowacji. Tak trzymać!

Oczywiście w Pławnicy też to zrobią. Już wiedzą, jakich detali brakuje, co trzeba odtworzyć, co wystarczy wyczyścić i pomalować. Znają też koszt takiej operacji: to 30 tys. złotych. To dużo, ale się nie poddają. Już szukają tych środków, także u siebie. Gdybyście Państwo chcieli wesprzeć pasjonatów, byłby to piękny uczynek. Swoją radę i pomoc zadeklarował Zbigniew Szczygieł, teraz radny wojewódzki, ale – od 1972 roku – strażak z krwi i kości, który pełnił nawet funkcję komendanta dolnośląskiej PSP.

I jego ujęła ta opowieść. Podpowiedział na przykład, że najprawdopodobniej wóz został zbudowany z Paczkowie, jak mogły wyglądać detale, do czego służyły poszczególne części. Duża wiedza, ale i pasja. Jak to u strażaka. Adam Jaśnikowski, koordynator Śnieżnickiego Klubu Biznesu, nie dość, że krajan, to jeszcze pociotek wielu powojennych przesiedleńców z tych stron [– Jaśnikowskich było kilkuset. Nawet, jeśli się nie znali, to była pewnie rodzina. Także moja – wyjaśnił nam w Pławnicy.] to także solidny sojusznik.

Wspólnie zwiedziliśmy zatem remizę. Oprowadzali nas Mateusz Bury i Dawid Głowania, młodzi przecież strażacy, którzy z dumą pokazywali dzieło OSP Pławnica. Do eleganckich pomieszczeń, które są biurem, świetlicą, kuchnią i częścią sanitarną, wchodzi się po schodach w historycznej wieży. A z niemal samej jej góry trafia się do... świetlicy dla dzieci. Pełnej rozbrykanych maleńkich strażaków! Ochotnicze Straże Pożarne to prawdziwe centra społecznej aktywności i to już żadna nowina. [kot]

Jeśli chcecie wesprzeć OSP Pławnica, możesz tam 1,5 proc. swojego podatku za 2022 roku. W odpowiednią rubrykę w PIT należy wpisać: KRS 0000116212 [adres: OSP Pławnica, Pławnica 70, 57-500 Bystrzyca Kłodzka]

Przeczytaj komentarze (6)

Komentarze (6)

Nowy wątek
Kruk poniedziałek, 27.03.2023 23:04
Mecz wygrany. Choć grali słabo. PiS ma wiele afer....
J 23 poniedziałek, 27.03.2023 23:13
PiS i afery .....Jakie .... Wymień choć jedną .. PiS jak nawet...
poniedziałek, 29.05.2023 22:00
Kaczy Jarek vel BALBINA jest ciepły i tyle w temacie.
Wrona poniedziałek, 27.03.2023 23:59
Ptaszki i inne jasności brylują wśród Ludu bo wyborytrzeba...
J 23 poniedziałek, 27.03.2023 22:45
Polska wygrywa mecz ...Brrrrawo PiS i Orlen brrrrawo Prezes .
wtorek, 28.03.2023 15:27
Przegrali z Czechami i to jest najwłaściwszy obraz Polskiej piłki...