Wakacyjna lektura polecana przez kłodzki Dygresyjny Dyskusyjny Klub Książki

czwartek, 9.8.2018 11:47 1688 0

Spotkanie Kłodzkiego DKK 8 sierpnia 2018 r., ze względu na panujące upały, zostało zaplanowane poza biblioteką, niestety Osteria Vulcano Buono nie posiada klimatyzacji a miejsca na zewnątrz były zajęte. Stolik wewnątrz lokalu w ustronnym pomieszczeniu, początkowo chłodny, z upływem czasu rozgrzał się tak jak i nasza dyskusja. Oczywiście zaczęło się od dygresji na temat globalnego ocieplenia, jego przyczyn i przyszłości naszej planety. Wnioski nie były zbyt optymistyczne. Następnie została zdana relacja z odbywającego się w połowie lipca festiwalu „Góry Literatury” niestety tylko z kilku wydarzeń, w których udało się wziąć udział.
Był to magiczny 6. dzień festiwalu, który odbywał się „Pod wiatami” na Włodzickich Wzgórzach. Najpierw Dorota Landowska i Mariusz Bonaszewski czytali fragmenty „Domu dziennego, domu nocnego" Olgi Tokarczuk. Następnie Michał Nogaś rozmawiał z Olga Tokarczuk o jej pierwszych latach w Krajanowie, a później niespodzianka zorganizowana przez władze Gminy Nowa Ruda. Prezenty i wspaniały tort z okazji  dwudziestolecia pierwszego wydania „Domu dziennego, domu nocnego". Zwieńczeniem wieczoru było spotkanie z Katarzyną Nosowską, która opowiadała licznie zgromadzonym gościom festiwalu o książce, muzyce i życiu.
Kolejnego dnia w sali rajców noworudzkiego ratusza bardzo interesujące spotkania: pierwsze  Olgi Tokarczuk z ukraińską pisarką Oksaną Zabużko. Kolejne  Michała Nogasia z Mikołajem Grynbergiem. A na zakończenie Robert Więckiewicz czytał „Jądro ciemności" Józefa Conrada.
Żałując, że tylko tyle udało nam się skorzystać cieszymy się z rozwoju tego festiwalu innego niż wszystkie. Oczywiście książki wszystkich wyżej wymienionych autorów polecamy jako lekturę nie tylko wakacyjną.
A ostatnią książkę Olgi Tokarczuk, inicjatorki festiwalu „Góry Literatury”, czyli „Opowiadania bizarne" szczególnie polecamy na letnią kanikułę. Opowiadania mogą się sprawdzić podczas podróży czy na plaży, gdyż są krótką zamkniętą formą nie wymagającą czasu. Wracając do „Opowiadań bizarnych” już sam tytuł - zapowiada dziwność, niezwykłość i zmienność. Dziesięć opowiadań. Każde z nich toczy się w innej przestrzeni. Wołyń w epoce potopu szwedzkiego, współczesna Szwajcaria, odległa Azja i futurologiczna przyszłość. Po przeczytaniu pojawiają się pytania i zaduma nad tym, do czego zmierza nasz świat, nad jego nieprzewidywalnością, a także nad kondycją człowieka. Wprowadzeniem do kolejnej lektury były banery, na trasie Kłodzko - Bardo, na których prowokacyjną treść zwróciłam uwagę. I tak cytując „Czy dziecko Polki i Araba może być białe” lub „Czy Matka Boska Bardzka ocali dusze Polaków w kosmosie”. Dopiero dokładna analiza napisów doprowadziła mnie do książki Agnieszki Szpili „Bardo”, która tak o niej mówi: „– Ta książka jest rodzajem psychoterapii dla Polaków i zbiorem stereotypów, z których stworzyłam żywe postacie. W „Bardo” zintegrowałam największe okropieństwa, lęki i traumy, z jakimi się zmagamy. Przede wszystkim jednak chciałam znaleźć się blisko tych osób, które postrzegam przez pryzmat utartych, zwykle negatywnych schematów. Po prostu „wsiadłam” do pielgrzymkowego autobusu z
narodowcami, antysemitami i homofobami. Nie po to jednak, by ich obserwować, opisać i zrozumieć, ale po to, by poczuć się częścią wspólnoty. Bo jako Polka czuję się strasznie samotna. Mam wrażenie, że porzuciliśmy ludzi na rzecz polityczno-narodowej, fałszywej, oderwanej od humanizmu i prawdy narracji”.
A na zakończenie polecamy typowe czytadła czyli książki Charllote Link głównie ze względu na styl, w jakim Link konstruuje swoje książki. Zawsze gdzieś w tle jest zbrodnia, ale fabuła w głównej mierze koncentruje się na psychologii postaci, kwestiach obyczajowych, wzajemnych relacjach. Zdecydowanie polecamy wielbicielom rozbudowanych powieści psychologicznych z mnóstwem wątków pobocznych, solidnym tłem obyczajowym i trudną do rozgryzienia zagadką kryminalną.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)

Nowy wątek