Co minister Nowacka obiecała samorządowcom? Dzieci coraz mniej, pieniędzy także. Czy szkoły zostaną?

 Minister Edukacji Barbara Nowacka w Nowej Rudzie-Słupcu przedstawiła 30 lipca „konkretne decyzje i realne działania, które mają na celu poprawę jakości edukacji oraz warunków pracy nauczycieli”. Tak wynika z informacji przekazanej przez Starostwo Powiatowe w Kłodzku. Co to oznacza? Dowiemy się zapewne wkrótce.

Do spotkania z samorządowcami doszło z inicjatywy wicemarszałek Sejmu Moniki Wielichowskie. Powiat Kłodzki reprezentowała starosta Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk. Rozmawiano m.in. o wsparciu małych szkół, wyzwaniom demograficznym, zmianom w Karcie Nauczyciela, reformom kształcenia ogólnego, a także niezbędnym deregulacjom, oczekiwanym przez środowisko oświatowe.

Dzieci jest coraz mniej, w dotychczasowym systemie dotacje do szkół z budżetu są więc mniejsze. Klasy świecą pustkami, ale nauczyciele nie mogą zarabiać już mniej, a to ich płace w głównej mierze obciążają budżety gmin. – Niech państwo płaci nauczycielom, a my budynki utrzymamy – mówił nam niedawno jeden z samorządowców. Pomysł rządu jest chyba jednak inny.

Konsultowana właśnie ustawa o małych szkołach przewiduje, że mają stać się one „centrami życia społecznego” i na to samorządy będą otrzymywać pieniądze. Jedno jest pewne: szkół będzie coraz mniej, a jeśli wspólnoty wiejskie, rodzice i nauczyciele, będą je chcieli utrzymać, muszą znaleźć takich „szaleńców”, jak w Chocieszowie. Pisaliśmy o nich TUTAJ.

AKTUALIZACJA. Poseł Robert Jagła przekazała, że minister Nowacka zapowiedziała zwiększenie budżetu na edukację ze 103,65 mld złotych w tym roku do 114,95 mld złotych w roku przyszłym. Ma być to inwestycja w przyszłość, a małe szkoły mają zyskać większe możliwości, by dzieci nie musiały dojeżdżać do oddalonych placówek. Wróciło hasło o większym wpływie rodziców na decyzje dotyczące szkoły. [kot]

Zdjęcia: Starostwo Powiatowe w Kłodzku i Robert Jagła.