Co dać na start nowej pani sołtys? Sowę! Festyn w Wojciechowicach z hukiem armaty i przeciąganiem liny [FOTO]
Sowa to symbol mądrości, a Wojciechowice w Gminie Kłodzko to wyjątkowa wieś. W ostatnich wyborach na sołtysa rywalizowało tam aż 5 osób! To ewenement na skalę powiatu kłodzkiego. Mieszkańcy wybrali Barbarę Glińską i ta pokazała, jak mądrze zacząć „rządy” we wsi.
Sową, którą dostała od jednego z lokalnych artystów, pokazała na festynie, który w sobotę 31 sierpnia zorganizowała razem z kołem gospodyń wiejskich, strażakami i parafią. Bez tych trzech instytucji nie uda się chyba żadna inicjatywa. A przede wszystkim bez współudziału mieszkańców. I właśnie to zwróciło naszą uwagę na plakacie anonsującym sobotni festyn: to nie była impreza dla mieszkańców, ale to oni zapraszali na nią.
Przypadek? Nieistotny szczegół? Nie sądzimy... Nowa sołtyska witając wszystkich, przedstawiała przyjaciół. Festyn rozpoczął wystrzał armaty 47 Pruskiego Pułku Piechoty z Kłodzka. Inauguracja kadencji odbyła się więc z hukiem! A potem usłyszeliśmy, że wata cukrowa jest za darmo, bo jej wytwórcą jest jeden z mieszkańców wsi. Lody też. A usłyszeliśmy, bo sprzęt nagłaśniający pożyczył proboszcz. Tam są sami swoi...
Byli też przyjaciele oraz krewni i znajomi przyjaciół. Widzieliście obrazy wiszące na bramce do piłki nożnej? Albo rozstawione na sztalugach na polu karnym? Tak wystawiali się artyści z Wrocławia, a Joanna Tatarkowska proponowała lekcje malowania. Śpiewała Maria Mądra z Polanicy-Zdroju, w symultanie można było się sprawdzić z klubem szachowym Twierdza Kłodzka. Wiecie, że zaczynają tam trenować 6-, 7-latki?!
Tylko latawiec nie chciał fruwać, ale ta piękna wieś położona jest w długim wąwozie i powietrze tam dziwnie „biega”. Wielkich emocji nie zabrakło za to przy... przeciąganiu liny. Po początkowej rezerwie, chcieli się w tej zespołowej konkurencji sprawdzić niemal wszyscy! Chłopcy, dziewczęta, dzieci i starsi. A te podrażnione ambicje strażaków z OSP, którzy przegrali pierwszy pojedynek z młodzieżą! Nikomu potem nie dali szansy.
„Tyle sołtys może, ile wieś pomoże” – słyszymy często od radnej powiatowej Eweliny Ptak. Widzimy to dookoła. Mądrzy mieszkańcy wybierają na sołtysów dobrych lokalnych liderów, a ci chcą i potrafią mobilizować ich później do aktywnych działań na rzecz lokalnej wspólnoty. Na festynie w Wojciechowicach było tyle atrakcji, wśród nich damska bielizna, że nie chciało nam się stamtąd wyjeżdżać. Piękna wieś koło Kłodzka. [kot]
Komentarze (0)