[KONFERENCJA live] Czy złoty pociąg istnieje? Dwa badania, dwa różne wyniki

wtorek, 15.12.2015 14:27 4215 0

15 grudnia w samo południe na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej w Centrum Nauki i Sztuki Stara Kopalnia w Wałbrzychu mają zostać przedstawione rezultaty badań, których celem miało być potwierdzenie istnienia tzw. "złotego pociągu".

Niezależne od siebie badania przeprowadziły równocześnie dwie ekipy odkrywców: jedna prowadzona była przez Piotra Kopera i Andreasa Richtera, druga przez zespół naukowców z krakowskiej AGH.

***

godz. 14.07: Zakończono konferencję

godz. 14.05: Piotr Koper: Obrazy nieregularnych linii wskazanych na jednym ze slajdów wskazują według nas na istnienie tam pod ziemią szukanego pancernego "złotego pociągu". Dopiero po rozmowach z miastem i wspólnymi ustaleniami, możemy zacząć odkrywać, ale trzeba poczynić inne ustalenia natury prawnej. Jesteśmy jednak do tego gotowi.

godz. 14.03: Pytanie dziennikarza: Czy istnieją dowody, których nie przedstawiliście?

Piotr Koper: pominąłem jedno zdjęcie  w prezentacji. Nie jest to dowód na istnienie pociągu, ale na to, że było to miejsce bardzo ściśle chronione w czasach II wojny światowej. No i mamy świadków żyjących, i dlatego wytypowaliśmy ten teren.

godz. 13.58: profesor Madej: Mylić się, jest rzeczą ludzką, ale rzeczą głupców jest trwać w błędzie. My jesteśmy po badaniach pewnie: w tym miejscy nie ma żadnego pociągu. Duże znaczenie ma metodologia badań, my przyjęliśmy taka, którą uważaliśmy za najbardziej słuszną.

godz. 13.50: Pytania zadają dziennikarze. Piotr Koper nadal uważa, że pociąg istnieje i nie zakłada błędu w badaniach. Profesor Madej twierdzi, że owszem anomalia istnieją, ale bardzo płytko. Gdyby pociąg znajdował się w tym miejscy, wynik pokazywałby co innego.

Koper: Jesteśmy hobbystami, ale otaczamy się ludźmi, którzy są naukowcami i to na ich teoriach ich badaniach się opieramy.

godz. 13.40: Badacz z AGH: Pociąg pancerny z lokomotywą tyle powinien mieć. Czy na coś takiego trafiliśmy? Proszę spojrzeć - nic takiego nie widać. Powiedział: nie ma pociągu!

godz. 13.23: Wyniki badań grawimetrycznych: ukształtowanie terenu zaburzać może wszystkie pomiary i trzeba to uwzględnić w badaniach. W profilu blisko torów trudno wyróżnić anomalie. W drugim G2, można wyróżnić niewielkie anomalie a ich amplitudy są niewielkie. Jest to rozluźnienie naturalnej niejednorodności ziemi. 

godz. 13.13: Swoje badania prezentuje profesor Janusz Madej z AGH.

godz. 13.10: Trwa przerwa techniczna.

godz. 13.04: Dla potwierdzenia czy w tunelu rzeczywiście istnieje pociąg pancerny potrzebne są kolejne badania, bardziej dokładne. Anomalie wskazują, że może tam on się znajdować, ale naukowiec tego jednoznacznie nie potwierdza. Należy je wykonać na dłuższym odcinku tzw. wału.

godz. 13.00: - Nie mogę potwierdzić, że widzę w badaniach pociąg, ale jest tam coś dziwnego. Udało się wyfiltrować tylko nasypy, należałoby  te badania powtórzyć - powiedział doktor.

godz. 12.57: Wyniki niezależnych badań prezentuje niezależny doktor, który wykonał je na zlecenie Kopera i Richtera.

godz. 12.50: Tunel w jednej ze stron ma na pewno zawalony wlot. Skład pociągu ma ciągnąć się na długości 92 metrów.

godz. 12.40: Na kolejnym slajdzie widać wlot do tunelu o szerokości około 9 metrów, i wysokości 5 metrów i 9 metrów nakładu nad nim. Georadar Malla wykazuje różne anomalie. Widać na nim pustkę oraz tunel. Piotr Koper pokazuje na jednej planszy wyniki 4 różnych badań, przy użyciu różnego sprzętu. Anomalia w terenie mają się układać liniowo, kilka metrów pod powierzchnią ziemi. 

godz.12.30:  Piotr Koper: Pierwsze badania odbyły się w 2014 roku i zaprosiliśmy do nich kilku gości. Prezentacja badań to wyniki 4 dni w roku 2014 i dwóch dni w tym roku. Na podstawie badań magnetometrem, wszedł on poprzecznie, szukając szyn i metali, szukając rozjazdów i torowiska. Po badaniu, szukając anomalii, które powstały i w tych miejscach poprowadziliśmy taśmy wyznacznikowe, które ukazały tory, które kiedyś tam biegły. Badaliśmy także georadarem Mala, ten odcinek gdzie jest najpłycej, ukształtowały się dwa nasypy kolejowe. Były na nich ustawione podkłady oraz oczywiście szyny, których nie widzimy. 

Czerwone punkty, na dużo głębszej głębokości mówią o tym, że może tam znajdować się skład, którego szukamy. Magnetometr wchodzi tylko na 5 metrów. W badaniu brała udział również kamera termowizyjna, która widziała różne docieplenia. Różnica temperatur wahała się o 3, 4 stopnie. Świadczy to o jakiś pustkach, rozszczelnieniach w gruncie. Charakterystyczny jest dla nas kształt, który jest regularnie prostokątny.

Wycieplenia z regularnym tunelem

Wycieplenie pokrywa się z badaniem wykonanym kamerą termowizyjną. Jest ono szerokie na 5 metrów. Badanie zakończono na 3 metry przed wiaduktem betonowym. Na głębokości 11 metrów, mając na uwadze nasyp kolejowy, gdzie przebiega linia kolejowa, jest umiejscowiony między 13 a 14 metrem w stosunku do skarpy. Porównując takie badania z innymi miejscami, nigdy nie spotkaliśmy się z taką strukturą. 

godz. 12.15: Arkadiusz Grudzień, przewodniczący zespołu z ramienia UM Wałbrzych: W dniu dzisiejszym wysłuchaliśmy wyników badań obu ekip, które zostały przeprowadzone na 65. kilometrze. W pierwszym etapie zapoznamy się z wynikami obu grup najpierw firmy XYZ, później naukowców AGH. 

godz.12.10:  Za chwilę nastąpi prezentacja obu raportów. Oba zespoły pojawiły się już w sali.

 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)