Komentarze (23)

Odpowiadasz na komentarz:
Jot
czwartek, 01.01.1970 01:00
Przeczytałam większość książek, mam podobne refleksje i podziwiam zapał, z jakim pan Rafał Brzeziński spełnia się jako historyk. Sięgnę po książkę na pewno, będzie przewodnikiem po "sąsiadce" Bielawie.
mieszkaniec środa, 04.08.2021 06:57
Komentarz na temat wywiadu z panem Pałachem, jak sam go określił pan R.B. najważniejszego, nie spodobał się cenzorom Doby bo dotyczył uświęconego zakonnika M.Kolbe. Jak widać z relacji naocznego świadka, okoliczności jego tragicznej śmierci były zupełnie inne. Zamęczony do kresu ludzkiej wytrzymałości podjął decyzję o takim zakończeniu swego życia. Miał do tego normalne, ludzkie prawo.Postawa i działania kościoła w tej sprawie bez komentarza.
sobota, 14.08.2021 13:51
Są to sytuacje ekstremalne w życiu człowieka. Nie należy oceniać tego , w czym się nie było- to do pana.. Nikt tez nie wie, co się działo w Kolbem. Zawsze to jednak będzie ocena z punktu widzenia obserwatora. Pan Pałach to widział i wie, o czym pisze- mam ogromny szacunek do więźniów obozów, bo to pozostaje w nich na cale życie i nie tylko w nich, bo rodziny dziedziczą traumę, ale jest to jednak zawsze punkt widzenia obserwatora. Starsi ludzie, pozbawieni codziennych zajęć, przezywają obóz od nowa..Badania na ten temat prowadził znany polski psycholog. Syndrom traumy poobozowej nazywa się KZ.
@bielawa_wczoraj_i_dzis wtorek, 03.08.2021 13:10
świetny pomysł,na takie artykuły,tym bardziej że historia miast jest na topie. Dziękuję czekam na wiecej
mieszkaniec wtorek, 03.08.2021 06:43
Bardzo dobry,merytoryczny artykuł. Jak zwykle u pana Rafała, duża ilość wiedzy, ciekawe konkluzje i spostrzeżenia. Przykładem wywiad z panem Pałachem rzucający prawdziwe światło na postać zakonnika Maksymiliana Kolbe. Ukazującą prawdziwą historię Jego tragicznej śmierci w oświęcimskim piekle.W piekle w którym nie było miejsca na świętość. Był kres ludzkiej wytrzymałości, gdy nawet wiara nie pomagała. Panie Rafale, nie ja jeden jestem pełen uznania dla pana wspaniałej działalności. Mam nadzieję, że Władze obydwu miast właściwie i w odpowiednim czasie docenią pan dokonania.
Bielawianin S.D. poniedziałek, 02.08.2021 16:28
To wspaniały dar , że mamy Pana , wielkie dzięki i dużo wytrwałości w dalszej pracy nad tym dziełem ,,Bielawa”
poniedziałek, 02.08.2021 13:04
Trzymam w rękach Przewodnik Dzierżoniów- historia- sztuka- kultura. Rewelacyjny, bo mówi o przedwojennych mieszkańcach. Szkoda, ze liczy tylko 181 stron. Kopalnia wiedzy o mieście..
Tutejszy niedziela, 01.08.2021 17:07
Warto wspomnieć, że założyciel największych bielawskich zakładów włókienniczych Christian Dierig, wówczas młody wędrowny tkacz, zatrzymał się w domu kowala Junga (właśnie po tzw. "małej stronie", dzisiaj budynek przy ul. Piastowskiej 53), tam poznał jego córkę (nieznanego imienia) i po kilku tygodniach znajomości, ją poślubił. Christian Dierig osiadł w Bielawie i dzięki pomocy finansowej teścia założył w 1805 r. niewielki (wówczas) zakład tkacki, późniejszy holding "Ch. Dierig Textilwerke", istniejący do dzisiaj w Niemczech https://www.dierig.de/ . Dolnośląskie zakłady tej firmy (w tym bielawski "Bielbaw"), zostały po II WŚ przejęte przez nasze państwo. Zakłady bielawskie funkcjonowały do 2008 r. Niestety, po przemianach ustrojowych, zakłady włókiennicze, w całej Polsce, jak wiele innych branż (np. żegluga śródlądowa, górnictwo, przemysł stoczniowy) uznano za zbędne obciążenie, tworzonej gospodarki wolnorynkowej. C'est la vie !
MOCNO WNERWIONY poniedziałek, 02.08.2021 13:15
Kto wiedział o tym , że komuchy dogadali się z ówczesną Solidarnością i rozkradną kraj ?
poniedziałek, 02.08.2021 06:39
Jak widać ludzie interesują się przeszłością swoich miast, ale jeżeli " Wszystko jest liczbą" i trzeba " Oswajać nieskończoność", to muszą to robić we własnym zakresie.
niedziela, 01.08.2021 22:52
Niestety, ten tygiel kulturowy pozostał do dzisiaj, niestety z przewagą strony wiejskiej
drukarz niedziela, 01.08.2021 22:53
Doba niech odszuka zapisaną historie Bielawy w miesię czniku KROSNO z lat 80 tych
niedziela, 01.08.2021 20:35
Tak było. A teraz jakiś geniusz rozkazał potok zamurować. Kompletna bezmyślność i brak jakiegokolwiek poczucia estetyki. Nie mówiąc już o zwiększonym zagrożeniu powodziowym i działaniu mocno nie ekologicznym.
niedziela, 01.08.2021 22:51
Tym geniuszem był Dźwiniel a jego zastępcą Hordyj, im podziękuj
Mieszkaniec niedziela, 01.08.2021 16:46
Takie artykułu czyta się kapitalnie a nie wypadki narkotyki i inne bzdury
Też to lubię niedziela, 01.08.2021 22:30
Też tak myślę ,szkoda że tak rzadko się one ukazuja
niedziela, 01.08.2021 22:22
Dokładnie - pozdrawiam!
niedziela, 01.08.2021 18:12
racja w 100 %
niedziela, 01.08.2021 18:32
Na drewnianym budynku jest jeszcze tabliczka z numerem i nazwa ulicy bieruta
tmi niedziela, 01.08.2021 18:23
Świetny pomysł na artykuł. Może wprowadzić cykliczną serię artykułów na Dobie dotyczących historii naszych okolic?
niedziela, 01.08.2021 15:23
Czytalam dwie książki pana Rafała Brzezińskiego. Ponieważ nie znam dobrze Bielawy, a właściwie znam ją niewiele, to pozycja " Bielawa, wędrówki ulicami miasta: przewodnik" nie wywarła na mnie większego wrażenia, bo interesuje mnie historia Dzierżoniowa. Książka jednak " O karczmach, zajazdach i gospodach......" była dla mnie rewelacyjna.Nie mogłam uwierzyć w to, ze wg kroniki Dzierżoniowa Alphonsa Paula w moim mieście 1 1889 roku były aż 52 lokale ! Zaczęłam wędrówkę z książką tropem tych lokali i dowiedzialam się rzeczy niezwykłych, bo były one tez miejscami wypoczynku, domami kultury, miejscami spotkań stowarzyszeń czy organizacji. Nie mogłam uwierzyć w to, ze prawie codziennie przechodzę obok gospody Kolsterschenke na Klasztornej, i był tam tez ubój koni, a przy Klosterstrase 1 /obecnie 6 / Wilhelm Giersch, mistrz krawiecki, prowadził jadłodajnię, itd, itd. Przy gospodzie na Słowiańskiej, gdzie obecnie mieści się ekonomik, był staw , po którym pływały gondole !
Lektura tej pozycji była fascynująca. Nauczyłam się wiele o moim mieście, poznalam niemieckie nazwy ulic i..... nie wiem tylko, dlatego tej wiedzy się nie upowszechnia. Można by zrobić piękną wystawę- " szlakiem gospód Reichenbach", ale, niestety, jako mieszkanka Dzierżoniowa nie mam na to żadnego wpływu....
Jutro sięgnę po" Dzierżoniów- historia- kultura- sztuka:przewodnik" i juz jestem bardzo ciekawa tej pozycji. Szkoda, ze u nas nie ma takiego znawcy historii miasta.
Jot niedziela, 01.08.2021 16:45
Przeczytałam większość książek, mam podobne refleksje i podziwiam zapał, z jakim pan Rafał Brzeziński spełnia się jako historyk. Sięgnę po książkę na pewno, będzie przewodnikiem po "sąsiadce" Bielawie.
niedziela, 01.08.2021 18:29
Polecam. O gospodach w Reichenbach czytałam z zapartym tchem. Wiem, gdzie były sale kinowe, Związek Strzelecki, stowarzyszenie narciarskie Hohe eule- taki tytuł nosi teraz gazeta Wypędzonych. W gospodzie na Tylnej był brodzik dla dzieci, w gospodzie przy Pegazie były walki bokserskie , przy innej był kort tenisowy.itd, itd. To historie wprost nie do uwierzenia, jak ludzie znajdowali tutaj rozrywkę, bo gospody nie były wyszynkami, jak nam się wydaje. Proszę czytać o Bielawie , bo najlepiej się czyta o mieście, które się zna.
Gospoda Strzelecka przy Piastowskiej w czasie wojen napoleońskich była lazaretem , a w czasie II wojny światowej w jej sali gimnastycznej i magazynach żyli więźniowie Gross- Rosen, którzy budowali schrony. Dlatego ciągle się tutaj upominam o więźniów tego obozu.
Żeby powstała wystawa o tych miejscach, wystarczy zrobić zdjęcia ,budynków, które w większości istnieją i wykonać opisy...Nikt nie wie,że obszerne pomieszczenia budynku na Klasztornej były gospodą Klasztorną. Zniknął tylko napis ze ściany. W gospodzie przy Pegazie przez jakiś czas mogli zatrzymywać się Żydzi - wydzielone miejsce, bo takie były czasy, co ich nie usprawiedliwia.
niedziela, 01.08.2021 14:36
duzo ,duzo starsze sa budynki ,pokazuja tylko te odremontowane ,,,