Złoto dla młodych Sów!

sobota, 5.11.2016 15:00 4087 3

W sobotę 5 listopada w Bielawie na Dolnym Śląsku rozegrany został Turniej Finałowy PLFA J-8. Najlepsi w stawce okazali się gospodarze, którzy w finale pokonali Warsaw Eagles. Brąz trafił w ręce Angels Toruń, którzy zwyciężyli Panthers Wrocław.

Sezon PLFA 2016 znalazł swój finał w Bielawie, gdzie w sobotę 5 listopada rozegrano ostatnie ligowe mecze. Mroźna i wietrzna aura zwiastowała nadchodzącą zimę, a razem z nią kilkumiesięczną przerwę w rozgrywkach. Organizatorzy dołożyli wszelkich starań aby turniej finałowy o mistrzostwo juniorskich ósemek wypadł okazale. Oprawa godna SuperFinału nie przyćmiła jednak tego co najważniejsze, czyli sportowej rywalizacji na wysokim poziomie. W meczach półfinałowych Owls zagrali z Angels a Panthers z Eagles. Za faworytów zgodnie uważano wrocławian, którzy walczyli o piąte złoto dla swojego klubu w bieżących rozgrywkach, a także piąty z rzędu tryumf w juniorskich zmaganiach. Rywale Panthers byli jednak bardzo zdeterminowani, by pobić mistrza i ta sztuka im się udała.

Turniej rozpoczęły rozgrywane równolegle mecze półfinałowe. Na głównej murawie stadionu Bielawianki  Owls podjęli Angels Toruń, a boisko boczne było areną zmagań Panthers Wrocław z Warsaw Eagles. Anioły znakomicie rozpoczęły mecz z gospodarzami. Rewelacyjny Michał Podobieński podał do Stanisława Polaszka na przyłożenie, które dało zwycięzcom Grupy Centralnej prowadzenie, które dzierżyli przez niemal całe spotkanie. Wszelkie pomysły ofensywne juniorskich mistrzów z roku 2013 były bardzo skutecznie zatrzymywane aż do ostatniej minuty regulaminowego czasu gry, kiedy to Tomasz Dymkowski po solowej akcji dał Bielawie upragniony remis. O rozstrzygnięciu musiała zadecydować dogrywka. Pierwszą serię ofensywną z 25. jarda bardzo skutecznie i spokojnie wyegzekwowali Owls. Przyłożenie po krótkim biegu zaliczył Mateusz Lisiewicz, a chwilę później dodatkowy punkt dał Sowom Oskar Wypych. Goście odpowiedzieli pięknym podaniem Podobieńskiego do Eryka Burczyńskiego, ale nie zdołali podwyższyć i świętowanie awansu do finału mogli rozpocząć reprezentanci Bielawy. 

- Do meczu półfinałowego długo przygotowywaliśmy się pod okiem trenera Matthew Kershey'a, szczególnie po stronie defensywnej. Po naszym wyjściu na prowadzenie obrona działała świetnie, jednak nie udało się nam zdobyć kolejnych punktów. W ostatniej kwarcie chyba wygrał z nami stres i świadomość, że jedno przyłożenie może przekreślić nasze marzenia o finale. W dogrywce zabrakło dosłownie chwili, żeby lepiej dograć do skrzydłowego. Zadecydowało kilka centymetrów - powiedział Michał Podobieński, gracz Angels Toruń. 

- Mecz z Angels to był dla nas wielki test. Po stracie przyłożenia zaczęliśmy się niepotrzebnie denerwować. Na szczęście w przerwie trenerzy zdołali nas zmotywować, dzięki czemu po zmianie stron nasza gra wyglądała o wiele lepiej. Nie ukrywam, że w samej końcówce mieliśmy trochę szczęścia, ale z drugiej strony szczęście też jest w sporcie bardzo potrzebne. W dogrywce zagraliśmy już z wielkim spokojem. Byliśmy pewni swego i z takim nastawieniem dążyliśmy do sukcesu - skomentował Karol Strej zawodnik Bielawa Owls 

półfinał: Bielawa Owls – Toruń Angels 13:12 (0:6; 0:0; 0:0; 6:0, dogr. 7:6)

I kwarta
0:6 przyłożenie Stanisława Polaszka po 20-jardowej akcji po podaniu Michała Podobieńskiego 

II kwarta
6:6 przyłożenie Tomasza Dymkowskiego po 23-jardowej akcji biegowej 

dogrywka
13:6 przyłożenie Mateusza Lisiewicza po 3-jardowej akcji biegowej  (podwyższenie za jeden punkt Oskar Wypych)
13:12 przyłożenie Eryka Burczyńskiego po 25-jardowej akcji po  podaniu Michała Podobieńskiego 

MVP defensywy: Karol Strej (Bielawa Owls)
MVP ofensywy: Michał Podobieński (Angels Toruń)
MVP meczu: Tomasz Dymkowski (Bielawa Owls) 

W drugim półfinale starły się dwie legendy juniorskich ósemek. Eagles są złotym medalistą pierwszego w historii finału, a w kolejnych latach dołożyli do swojej kolekcji jeszcze dwa srebrne medale. Panthers zdominowali juniorską rywalizację od początku swoich występów w PLFA J-8. Dwa ostatnie tytuły mistrzowskie padły ich łupem i zamierzali zrobić wszystko by podtrzymać zwycięską passę. Mecz rozpoczęli w świetnym stylu wychodząc na prowadzenie po solowej akcji Tomasza Pietkiewicza. Eagles nie zamierzali odpuszczać i wkrótce wyrównali dzięki biegowi Aleksandra Kawiarowskiego. Wrocławianie mieli sporo problemów ze stratami i już wkrótce Orły zdołały wyjść na prowadzenie. Na touchdown Patricka Biskupskiego odpowiedział Jakub Wąsiel i po niesamowicie emocjonującej pierwszej połowie obie ekipy dzielił zaledwie punkt. Po zmianie stron znowu punktował Wąsiel, ale później przyłożenia zdobywali już tylko reprezentanci stolicy. Ciekawą zagrywkę trikową wyegzekwowali Biskupski oraz Aleksander Jacek, który złapał podanie swojego biegacza. Zwycięstwo i awans do finału dali Orłom Aleksander Kawiarowski oraz Michał Główka. Ich skuteczna akcja rozegrana na ledwie kilka sekund przed końcem spotkania nie zostawiła faworyzowanym Panterom czasu na odpowiedź. W walce o złoto pozostali Eagles. 

- Trzeba powiedzieć szczerze, że nie jesteśmy tą samą drużyną co przed rokiem. Nasi najlepsi zawodnicy grają już teraz w PLFA II i musieliśmy radzić sobie bez nich. W meczu półfinałowym najbardziej zaskoczyła nas fizyczna gra Eagles. Nie spodziewaliśmy się tak dużej siły rywali. Ja osobiście czułem wielką presję na zdobycie piątego złota dla Panthers w sezonie. Bardzo chciałem żeby się udało, ale to niestety nie był nasz turniej - skomentował Kamil Kur, zawodnik Panthers Wrocław. 

- Wiedzieliśmy, że Pantery to mocna drużyna i ciążyła nad nami presja związana ze wszystkimi ich osiągnięć w tym sezonie. Mimo to, chodziła nam po głowie myśl, aby utrzeć im nosa. Kluczem do sukcesu był nasz sztab trenerski, znakomite przygotowanie połączone ze świetnym wyborem zagrywek przez Jakuba Zdunia. Na wynik miało również wpływ duże zgranie naszej  drużyny - powiedział Aleksander Kawiarowski, reprezentant Warsaw Eagles. 

półfinał: Panthers Wrocław – Warsaw Eagles 24:19 (6:6, 7:6, 6:6, 0:6)

I kwarta
6:0 przyłożenie Tomasza Pietkiewicza po 20-jardowej akcji biegowej
6:6 przyłożenie Aleksandra Kawiarowskiego po 15-jardowej akcji biegowej 

II kwarta
6:12 przyłożenie Patricka Biskupskiego po 30-jardowej akcji po podaniu Aleksandra Kawiarowskiego
13:12 przyłożenie Jakuba Wąsiela po 10-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Michał Moneta) 

III kwarta
19:12 przyłożenie Jakuba Wąsiela po 15-jardowej akcji biegowej
19:18 przyłożenie Aleksandra Jacka po 20-jardowej akcji po podaniu Patricka Biskupskiego 

IV kwarta
19:24 przyłożenie Michała Główki po 40-jardowej akcji po podaniu Aleksandra Kawiarowskiego 

MVP defensywy: Kamil Kur (Panthers Wrocław)
MVP ofensywy: Patrick Biskupski (Warsaw Eagles)
MVP meczu: Adrian Jóźwik (Warsaw Eagles)

Przegrani półfinałów dosłownie kilka minut po zakończeniu swoich meczów spotkali się w batalii o trzecie miejsce i brązowe medale PLFA J-8 2016. Zarówno Panthers, jak i Angels stracili zwycięstwa w samych końcówkach swoich spotkań, a do tego półfinały kosztowały ich bardzo wiele sił. Podobnie jak w meczu z Owls, Anioły zaliczyły świetny początek. Długi bieg zamienił na pierwsze punkty Michał Podobieński. Pantery odpowiedziały w drugiej kwarcie rewelacyjnymi akcjami Aleksandra Galickiego. Co ciekawe, Galicki, specjalizujący się w akcjach powrotnych, awansował na pozycję rozgrywającego za sprawą kontuzji w drużynie. Ten ruch dał wrocławianom skuteczną drugą kwartę i prowadzenie przed przerwą. Po zmianie stron sytuacja uległa radykalnej zmianie, a inicjatywę odzyskali reprezentanci Torunia. Sygnał do ataku dał najlepszy na boisku Michał Podobieński, który najpierw zdobył przyłożenie po przechwycie, a następnie dołożył kolejne po akcji biegowej przez niemal całe boisko. Kropkę nad i łapiąc dokładne podanie Podobieńskiego postawił Stanisław Polaszek. Zwycięstwo i brązowe medale trafiły do Angels, dla których jest to jedno z największych osiągnięć w historii klubu. 

- Mecz z Warsaw Eagles kosztował nas sporo sił. Ja osobiście grałem w dwie strony i czułem się jak zużyta dętka. Półfinałowa porażka nas podłamała i choć chcieliśmy grać na 100%, to byliśmy rozproszeni i ciężko było nam się skupić na kolejnym rywalu. Czwarte miejsce na pewno nas nie satysfakcjonuje. Traktujemy to jako bolesny upadek czterokrotnego juniorskiego mistrza (2 mistrzostwa PLFA J-8 i 2 mistrzostwa PLFA J-11, przyp. red.). Wyciągniemy wnioski z tej lekcji i za rok zawalczymy o powrót na tron - dodał Kamil Kur z  Panthers Wrocław. 

- Wszystko działo się błyskawicznie. Nie mieliśmy nawet czasu przemyśleć własnych błędów, a już trzeba było wracać z powrotem na boisko. Szybko zdobyliśmy punkty, ale później zaskoczyła nas całkowita zmiana ofensywnego stylu Panthers. W drugiej połowie udało nam się nie popełnić błędów z półfinału. Każdy z nas dał z siebie wszystko i grał tak, jakby to był finał. Złoto mieliśmy na wyciągnięcie ręki, więc czujemy pewien niedosyt, ale wiemy że wszystko przed nami. Poprzeczkę postawiliśmy sobie wysoko i już rozpoczęliśmy przygotowania do kolejnych rozgrywek - skończył Michał Podobieński z Angels Toruń. 

mecz o 3. miejsce: Panthers Wrocław - Angels Toruń 14:26 (0:6, 14:0, 0:14, 0:6) 

I kwarta
0:6 przyłożenie Michała Podobieńskiego po 41-jardowej akcji biegowej 

II kwarta
8:6 przyłożenie Aleksandra Galickiego po 19-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Tomasz Pietkiewicz)
14:6 przyłożenie Aleksandra Galickiego po 90-jardowej akcji biegowej 

III kwarta
14:12 przyłożenie Michała Podobieńskiego po 85-jardowej akcji powrotnej po przechwycie
14:20 przyłożenie Michała Podobieńskiego po 80-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Michał Podobieński) 

IV kwarta
14:26 przyłożenie Stanisława Polaszka po 25-jardowej akcji po podaniu Michała Podobieńskiego 

MVP defensywy:  Michał Podobieński (Angels Toruń)
MVP ofensywy: Aleksander Galicki (Panthers Wrocław)
MVP meczu: Michał Podobieński (Angels Toruń) 

Ostatnim aktem zarówno turnieju, jak i kończącego się sezonu PLFA 2016 był wielki finał. Spotkały się w nim ekipy z wielkim doświadczeniem w szkoleniu futbolowej młodzieży. Obydwie drużyny podzieliły się już w przeszłości finałowymi tryumfami. Eagles zdobyli juniorskie mistrzostwo pokonując Owls w roku 2012 a Bielawa zrewanżowała się Warszawie sezon później. Tym razem lepiej rozpoczęli gospodarze. Sowy niesione głośnym dopingiem wiernych kibiców wykonały skuteczną serię ofensywną i wyszły na prowadzenie. Po krótkim biegu zapunktował Mateusz Lisiewicz, a dodatkowe oczko dołożył kopnięciem Oskar Wypych. Orły zrewanżowały się dwiema pięknymi akcjami duetu Aleksander Kawiarowski - Patrick Biskupski. Pierwszy z nich podawał, a drugi złapał piłkę dając Eagles prowadzenie najpierw po zdobyciu przyłożenia, a następnie dwupunktowym podwyższeniu. Gospodarze odpowiedzieli jeszcze twardszą defensywą i jeszcze mocniejszymi biegami. W drugiej kwarcie punktowali Karol Strej, a następnie Oskar Wypych. Sowy wyszły na prowadzenie 19:8 i jak się miało okazać ustaliły tym samym końcowy wynik meczu. Po zmianie stron dominowała mocna obrona i pomimo wielu starań żadnemu z klubów nie udało się już zmienić finałowego rezultatu. Arbiter główny gwizdnął po raz ostatni a Owls rozpoczęli mistrzowską fetę. Bielawa została po raz drugi w historii najlepszym klubem w juniorskich ósemkach. 

- Dysponowaliśmy wąskim składem, co miało duży wpływ na przebieg meczu finałowego. Byliśmy zmęczeni po wyczerpującym starciu z Panthers, a do tego kontuzji doznał jeden z filarów naszej defensywy Adrian Jóźwik. Owls przeciwstawili się nam bardzo mocną obroną, a do tego z każdą chwilą czuli się coraz bardziej komfortowo grając przed własną publicznością. Marzyliśmy o złocie, ale wicemistrzostwo również jest wielkim sukcesem - skomentował Aleksander Kawiarowski, zawodnik Warsaw Eagles. 

- Zdecydowanie największy problem mieliśmy z zatrzymaniem biegów rozgrywającego Eagles, które przynosiły rywalom sporo jardów. Kiedy udało nam się osiągnąć przewagę, staraliśmy się „spalać” możliwie najwięcej czasu. Czuliśmy rosnącą ekscytację, byliśmy z każdą chwilą coraz bliżej złota. Pomimo to powtarzaliśmy ciągle między sobą, że musimy zachować spokój i zimną krew. Dzięki temu udało się zwyciężyć. Jesteśmy mistrzami, to niesamowite uczucie - skończył Karol Strej, gracz Bielawa Owls. 

finał: Bielawa Owls - Warsaw Eagles 19:8 (7:8, 12:0, 0:0, 0:0)

I kwarta
7:0 przyłożenie Mateusza Lisiewicza po 3-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Oskar Wypych)
7:8 przyłożenie Patricka Biskupskiego po 50-jardowej akcji po podaniu Aleksandra Kawiarowskiego (podwyższenie za dwa punkty Patrick Biskupski po podaniu Aleksandra Kawiarowskiego) 

II kwarta
13:8 przyłożenie Karola Streja po 30-jardowej akcji biegowej
19:8 przyłożenie Oskara Wypycha po 7-jardowej akcji biegowej 

MVP defensywy: Mateusz Lisiewicz (Bielawa Owls)
MVP ofensywy: Aleksander Kawiarowski (Warsaw Eagles)
MVP meczu: Oskar Wypych (Bielawa Owls) 

Końcowa klasyfikacja PLFA J-8 2016
1. Bielawa Owls
2. Warsaw Eagles
3. Angels Toruń
4. Panthers Wrocław 

turniej obejrzało: 500 widzów.

Foto.: Krzysztof Brzeźniak - Doba.pl

Przeczytaj komentarze (3)

Komentarze (3)

czwartek, 17.11.2016 09:23
O matko,a kto by czytał taki długi artykuł!
Snakes środa, 16.11.2016 22:28
Snejki gratulują młodym Sową i nie wdają się w głupie...
środa, 16.11.2016 16:31
A snejki co wygrały?