Wirtualne targi i realne korzyści

wtorek, 9.2.2021 09:30 1478 0

Jedną z branż najpoważniej dotkniętych przez pandemię koronawirusa jest sektor targów i wystaw. Straty organizatorów imprez branżowych sięgają w niektórych przypadkach stu procent. Sprawdzamy, czy targi online są odpowiedzią na zapaść branży targowej?

                                                                                       Fot. EuroTier

Najpoważniejszy kryzys w historii targów

W miarę rozwoju pandemii kalendarz najważniejszych i najliczniej odwiedzanych międzynarodowych imprez targowych ubożał z tygodnia na tydzień. Z targowej mapy świata znikały jedna po drugiej renomowane imprezy o kilkudziesięcioletniej tradycji. Organizatorzy liczyli straty w milionach, wystawcy i klienci stawiali krzyżyk na niewykorzystanych szansach biznesowych. Tylko w Polsce sektor ten generował roczne obroty w wysokości prawie pięciu miliardów złotych, co daje pogląd na skalę problemu w wymiarze globalnym, bo sytuacja branży na całym świecie jest przecież podobna. Pod koniec ubiegłego roku Polska Izba Przemysłu Targowego wystosowała dramatyczny apel do premiera, w którym można było przeczytać, że co czwarta firma ma w planach zwolnienie połowy swoich pracowników. Szacunki te nie uwzględniały powiązanych z branżą targową poddostawców i biznesów okołotargowych. Bo na przychody generowane przez targi liczy przecież cała lokalna branża handlowa, usługowa, turystyczna i HoReCa, nie wspominając o podatkach i opłatach zasilających budżety samorządowe.

Cyfrowa odpowiedź na realne problemy

Globalny kryzys to, jak pokazuje historia, zawsze sprawdzian dla najbardziej kreatywnych, zaradnych i przedsiębiorczych. A takich nie brakuje w branży targowej, która wzorem sektora szkoleniowego i rozrywkowego postawiła na rozwój cyfrowy. Wraz z rozprzestrzenianiem się wirusa i postępującym światowym lockdownem w miejsce odwołanych imprez targowych zaczęły pojawiać się ich wirtualne edycje. Spragnieni kontaktu z partnerami biznesowymi przedsiębiorcy, zachęceni dodatkowo niskimi kosztami udziału w wirtualnych spotkaniach coraz śmielej korzystają z oferty. Swoje internetowe wydania mają między innymi tacy giganci świata targów jak słynny berliński „Zielony Tydzień”, czyli Internationale Grüne Woche Berlin, czy największe chińskie targi eksportowe Canton Import and Export Fair. Organizacja targów online to również wyzwanie dla branży IT, która musi dostarczyć rozwiązania technologiczne, które wyjdą naprzeciw specyficznym potrzebom wystawców i klientów i zapewnią chociaż namiastkę możliwości networkingowych, jakie oferują tradycyjne targi.

                                                                                       Fot. EuroTier

Polscy przedsiębiorcy ruszają na wirtualny podbój

Ta nowa forma spotkań branżowych trafiła na podatny grunt również na naszym podwórku. Na udział w wirtualnej edycji największych na świecie Międzynarodowych Targów Hodowli Zwierząt Gospodarczych w Hanowerze EuroTier 2021 zdecydował się znany dolnośląski producent produktów weterynaryjnych Vetos-Farma. - Pandemia i paraliżujący wpływ, jaki ma na gospodarkę, to sytuacja kryzysowa, którą pewnie mało które przedsiębiorstwo uwzględniło w swojej strategii działania. Bo, bądźmy szczerzy, trudno było przewidzieć tę skalę gospodarczego trzęsienia ziemi – mówi Krystyna Okoniewska, prezes firmy PFO Vetos-Farma Sp. z o.o. (https://vetos-farma.com.pl/) – obronną ręką z tego kryzysu wychodzą te firmy, które elastycznie i zwinnie reagują na zmiany w otoczeniu biznesowym. Dlatego bez wahania zdecydowaliśmy się na udział w wirtualnym EuroTier. Fakt, że organizatorzy największych na świecie branżowych targów w ciągu kilku miesięcy zdołali stworzyć nową, atrakcyjną dla wystawców i gości formułę, jest godny podziwu. Takie podejście jest bardzo bliskie naszej filozofii biznesu. Tam, gdzie inni widzą przeszkody, my widzimy możliwości – dodaje Okoniewska.

Przyszłość pod znakiem targów cyfrowych

Czy targi online to równoważna alternatywa dla tradycyjnych kontaktów w przestrzeniach wystawowych i odpowiedź na obecny kryzys w branży? Z pewnością nie, bo kontakty wirtualne nigdy w pełni nie zastąpią osobistego kontaktu z partnerami biznesowymi. Ponadto zysk, który generuje spotkanie w przestrzeni cyfrowej, nie pozwoli na utrzymanie kompletu pracowników obsługi oraz świecących pustkami hal targowych, ale może być szansą na przetrwanie trudnego czasu pandemii. Jeżeli modele biznesowe, informatyczne i logistyczne wypracowane w trakcie światowego lockdownu się sprawdzą, być może w kolejnych latach każda większa impreza będzie miała swoją wirtualną odsłonę, która będzie towarzyszyć tej tradycyjnej.

Wirtualny kontakt na każdą kieszeń

Targi cyfrowe to niższe koszty dla wystawców, mniejszy wysiłek organizacyjny i mniejszy nakład pracy. – Taka wirtualna obecność na targach w najdalszych zakątkach świata może być doskonałą formą promocji dla młodych przedsiębiorców, którzy nie mogą pozwolić sobie na ponoszenie wysokich kosztów tradycyjnej imprezy targowej. Dla nas – doświadczonej na rynku firmy, która wybiera najbardziej znaczące imprezy targowe – byłaby to również okazja do przetestowania oferty mniej popularnych organizatorów targów przy mniejszym ryzyku finansowym i mniejszym nakładzie pracy. Trzymamy więc kciuki za rozwój wirtualnego biznesu targowego – konkluduje Okoniewska. W opinii ekspertów pandemia przyspieszyła jedynie nieuniknione procesy digitalizacji branży cyfrowej. Postęp powszechnej cyfryzacja w skali globalnej, rozwój nowoczesnych technologii komunikacyjnych oraz sieci 5G to dobra wróżba dla biznesu e-targów.

Krzysztof Bieniawski

Dodaj komentarz

Komentarze (0)