Rozdział środków z Regionalnych Programów Operacyjnych w kadencjach 2014–2018 i 2018–2023 a polityczna kontrola sejmików wojewódzkich

czwartek, 7.4.2022 15:00 836 0

Wbrew temu, czego można by się spodziewać, zjawisko klientelizmu politycznego – wspierania „swoich” i dyskryminowania przeciwników politycznych przy rozdziale środków pozostających w dyspozycji samorządów wojewódzkich – jest albo niezauważalne, albo przyjmuje stosunkowo niewielkie rozmiary. Wnioski z analizy można traktować jako jeszcze jeden argument na rzecz „pochwały decentralizacji” oraz przeciwko centralizacji – piszą w analizie dla forumIdei prof. Paweł Swianiewicz oraz dr Julita Łukomska. PRZECZYTAJ ANALIZĘ - KLIKNIJ TUTAJ.

Autorzy analizy podkreślają, że stwierdzenie to odnosi się w zasadzie do wszystkich „kolorów” władz regionalnych, bez względu na to, czy dominującą siłą polityczną są obecne partie opozycyjne, czy też rządzące Prawo i Sprawiedliwość.

Jest to wyraźny kontrast w stosunku do sytuacji obserwowanej przy okazji rozdziału dotacji z ostatnich programów rządowych (Fundusz Dróg Samorządowych, Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych, Program Inwestycji Strategicznych).

Jak można interpretować tę różnicę?

Po pierwsze, w Regionalnych Programach Operacyjnych obowiązują wyraźnie określone reguły postępowania prowadzącego do selekcji wniosków przeznaczonych do dofinansowania. Wprawdzie reguły te mają charakter dość ogólny i nie powstrzymują niemerytorycznej manipulacji wynikami konkursów, jednak samo istnienie tych spisanych procedur stanowi pewne zabezpieczenie przed dowolnymi decyzjami politycznymi. Takiego zabezpieczenia w kolejnych konkursach rządowych w znacznym stopniu brakowało.

Po drugie, sam fakt, że chodzi o środki finansowane z funduszy unijnych, powoduje, że ich wykorzystanie podlega potencjalnej kontroli. Przy całej świadomości niedoskonałości unijnych mechanizmów kontrolnych w tym zakresie już informacja, że istnieją zewnętrzne instytucje, które mogą przeprowadzić ocenę wykorzystania, a nawet (w określonych przypadkach) wyciągać konsekwencje finansowe odnoszące się do popełnionych błędów lub nadużyć, stanowi pewien hamulec dla niewłaściwych zachowań. Niestety, mechanizmy finansowania znacznej części programów rządowych są takiej zewnętrznej kontroli pozbawione.
To właśnie do decentralizacji zmierzały zasadnicze zmiany organizacyjne administracji publicznej w najbardziej rozwiniętych krajach już pod koniec XX wieku. Mechanizmy kontroli politycznej i społecznej – wprawdzie bardzo niedoskonałe – funkcjonują często w polskich samorządach lepiej niż w administracji rządowej – uważa prof. Paweł Swianiewicz.

W końcu po trzecie, uzyskane wyniki można traktować jako jeszcze jeden argument na rzecz „pochwały decentralizacji” oraz przeciwko centralizacji, która jest ważnym elementem programu politycznego rządu Zjednoczonej Prawicy - podsumowują eksperci.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)