Komunikacja miejska w powiecie: wygodnie, szybko i do celu
Na większe zmiany w funkcjonowaniu komunikacji autobusowej na naszym terenie trzeba będzie poczekać do czasu powołania nowego związku gminno-powiatowego - SOWIOGÓRSKIE AUTOBUSY. We wtorek 17 stycznia odbyło się spotkanie włodarzy gmin i przedstawicieli firmy wrocławskiej firmy TRACO w celu omówienia wyników prowadzonych od września ubiegłego roku badań potoków podróżnych.
- Analiza firmy TRACO wykazała zupełnie co innego, niż się potocznie uważa. Z badań potoków podróżnych wynika, że mieszkańcy jednak korzystają z publicznego transportu, od początku do końca kursu jest to około 100-150 osób. Sugestie firmy dotyczące dalszego rozwoju naszej komunikacji miejskiej idą raczej w kierunku utrzymywania częstotliwości kursów niż ich likwidacji – mówi Aleksander Siódmak, wiceburmistrz Bielawy.
Pod koniec ubiegłego roku rady gmin i rada powiatu dzierżoniowskiego podjęły uchwały w sprawie utworzenia związku powiatowo-gminnego „SOWIOGÓRSKIE AUTOBUSY”. Działania nowego związku mają obejmować planowanie rozwoju transportu oraz zarządzanie istniejącymi liniami komunikacyjnymi poprzez stworzenie spójnego systemu komunikacji publicznej. W skład związku wejdą gminy Bielawa, gmina miejska Dzierżoniów, gmina Dzierżoniów, Pieszyce, Piława Górna i Stoszowice. Do tego czasu organizatorem publicznego transportu na terenie Bielawy, Dzierżoniowa, gminy Dzierżoniów, Pieszyc, Piławy Górnej, Niemczy i Stoszowic pozostaje gmina Bielawa. W związku nie będzie gminy Łagiewniki. Z kolei gmina Niemcza w czerwcu 2022 roku wypowiedziała umowę o współpracy z bielawskim ZKM. Władze Niemczy planowały uruchomienie własnej komunikacji, pozyskując od państwa środki na cztery autobusy elektryczne Automet Electric mogące przewozić 22 pasażerów. Ze względu na opóźnienia z przekazaniem pojazdów gminie w grudniu, Niemcza zdecydowała o zawarciu nowego porozumienia od 1 stycznia tego roku z gminą Bielawa na prowadzenie lokalnego transportu zbiorowego. Porozumienie to wygaśnie z dniem przekazania zadań związkowi AUTOBUSY SOWIOGÓRSKIE. Wówczas Niemcza musi zdecydować, czy organizuje własny transport, czy podejmuje starania o wejście do związku.
- Do końca miesiąca zbierzemy wszystkie dokumenty i przekażemy do wojewody. Po sprawdzeniu przez wojewodę trafią do ministerstwa i będziemy czekać na rejestrację związku. Oceniamy wstępnie, że nastąpi to najprawdopodobniej z końcem marca, początkiem kwietnia – ocenia wiceburmistrz Bielawy.
Kolejnym krokiem będzie wybór zarządu związku i przekazanie wszystkich zadań, następnie przepisanie obecnych umów przewozowych z gmin na związek powiatowo-gminny, zatrudnienie pracowników, zakup urządzeń i oprogramowania do dystrybucji biletów i rozliczania ulg oraz opracowanie planu zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego.
W ubiegłym roku, przed zleceniem badania potoków podróżnych włodarze gmin, ze względu na rosnące koszty utrzymania komunikacji miejskiej i jednocześnie zmniejszającą się liczbę pasażerów, przekonani byli co do konieczności likwidacji kursów, by zracjonalizować organizację komunikacji miejskiej i dostosować ją do faktycznych potrzeb mieszkańców. Badania wykazały jednak, że tego typu posunięcia nie spopularyzują korzystania z transportu publicznego przez mieszkańców, do czego dąży się w większości miast.
- Z badań przeprowadzonych przez firmę TRACO wynika, że ograniczenie liczby kursów i zmniejszenie dostępności transportu będzie skutkowało tym, że jeszcze mniej ludzi będzie jeździć komunikacją miejską, a gminy będą jeszcze więcej do niej dopłacać. W rezultacie będzie coraz więcej aut. Zaprzeczymy więc sami sobie. Jeśli pasażer nie ma dostępu do odpowiedniej częstotliwości kursów i komfortu, że dojedzie w niedługim czasie do celu - wybierze samochód – tłumaczy Aleksander Siódmak. - Załóżmy, że ktoś wsiada do autobusu w Bielawie i dojeżdża nie jedynie do centrum przesiadkowego w Dzierżoniowie, gdzie musi się przesiąść, żeby dojechać na strefę ekonomiczną albo osiedla, tylko ma pewność, że jest stanie szybko i bezpośrednio dojechać do dowolnego punktu w Dzierżoniowie. To prawda, że byłoby dużo mniej kursów po Dzierżoniowie, gdyby autobusy z okolicznych miejscowości dojeżdżały tylko do centrum przesiadkowego, na przystanki na ul. Piłsudskiego czy ul. Piastowską, a po mieście kursowałyby linie A i B, ale wówczas ludzie będą rezygnować z transportu zbiorowego. W analizie stwierdzono wręcz, że brakuje nam niektórych kursów, które powinniśmy stworzyć na nowo.
Największe obciążenie jest na odcinku pomiędzy poszczególnymi gminami a Dzierżoniowem. W samym Dzierżoniowie autobusy nie są tak wypełnione.
- Chodzi o dołożenie kilku kursów na kierunku Bielawa – Dzierżoniów oraz na kierunku Jodłownik. Została przeprowadzona analiza, muszą na nią spojrzeć gminy, ale też musimy spojrzeć wspólnie z firmą Kłosok, która dokonuje tych przewozów. Komunikacja publiczna musi być konkurencyjna dla transportu indywidualnego: jednolita informacja pasażerska, jednolita cena, jak najwięcej udogodnień dla klienta, dostosowanie transportu dla osób o ograniczonej mobilności, sporządzenie rozkładów jazdy bez nadmiernych luk czasowych. Tabor mamy wysokiej klasy, dobrze utrzymany, ma wszystkie udogodnienia oprócz klimatyzacji - wyjaśnia Arkadiusz Karcz, kierownik Referatu Komunikacji Miejskiej w bielawskim Urzędzie Miasta.
W godzinach rannych ruch skierowany jest przede wszystkim w stronę Dzierżoniowa. Później wyjeżdżające z Dzierżoniowa mają niewielu pasażerów. Według analiz firmy TRACO, gdyby gminy płaciły tylko za efektywnie przejechane kilometry, byłyby one de facto droższe, bo kierowca i tak będzie musiał z Dzierżoniowa dojechać na koniec linii, co finalnie będzie wliczone w całościowe koszty.
Umowa z firmą przewozową Kłosok podpisano w 2017 roku na okres dziesięciu lat. W 2027 roku zawarta zostanie nowa umowa, pozwalająca dokonać więcej zmian.
- Trudno jest stworzyć komunikację z dnia na dzień. W ramach obecnej umowy można zmieniać trasę, jednak pojazdy firmy przewozowej muszą przejechać odpowiednią liczbę wozokilometrów, by jej usługi były opłacalne. Musimy popracować nad zmianami, ponieważ w ciągu pięciu lat funkcjonowania tego rozkładu zmieniło się natężenie ruchu, przebudowano ulice i czas przejazdu pomiędzy poszczególnymi przystankami zdecydowanie się wydłużył, bo ruch jest coraz większy – mówi wiceburmistrz Bielawy.
Osobną kwestią jest wykluczenie komunikacyjne dotyczące gminy Dzierżoniów - Książnicy, Włók, Jędrzejowic oraz części Dzierżoniowa, na co od dawna zwracają uwagę mieszkańcy.
Według ostatniego raportu "Transport na Dolnym Śląsku" Towarzystwa Benderowskiego z Wrocławia przeprowadzonego w ramach projektu „Klimat na Dolny Śląsk” transport publiczny jest kluczową sprawą dla ochrony klimatu i powietrza, odpowiada za poważną część emisji dwutlenku węgla, a także za zanieczyszczenia transportowe. Transport publiczny to oszczędność energetyczna względem indywidualnego transportu samochodowego, ponieważ zużycie energii i emisja dwutlenku węgla jest mniejsze nawet w przypadku transportu zasilanego paliwami kopalnymi. Jeszcze bardziej dotyczy to transportu elektrycznego, a szczególnie – zasilanego odnawialnymi źródłami energii.
Według raportu najważniejszą kwestią w transporcie publicznym jest właśnie wysoka częstotliwość kursowania, decyduje ona bowiem o możliwości spontanicznego korzystania z transportu publicznego i konkurencyjności wobec samochodu.
Przeczytaj komentarze (52)
Komentarze (52)
-sprzedali-ukraincom-media-o-smiglowcu-k
tory-rozbil-sie-w-browarach - zaraz zaraz? To nie PO chciało...