Bielawa. Mieszkańcy zostali pozbawieni godnego dojazdu do swoich domów?
Redakcja Doba.pl otrzymała list w sprawie remontu ul. Żeromskiego i rozkopanych skrzyżowań z ul. Bankową oraz ul. Sienkiewicza w Bielawie.
- Proszę w imieniu mieszkańców części Bielawy spytać w Urzędzie Miasta dlaczego zostali pozbawieni godnego dojazdu do swoich domów. W kwietniu rozpoczął się remont drugiego docinka ul. Żeromskiego co w znacznym stopniu utrudniło mieszkańcom okolic Bielawy Zachodniej dojazd. Zerwana nawierzchnia wymusiła jazdę ul. Sienkiewicza, której stan jest tragiczny. Ale można taką sytuację zrozumieć w imię poprawy warunków w przyszłości. Niestety, została zerwana nawierzchnia od Ronda Bielbawu do ok 20m ul. Sienkiewicza. Dziury, które zostały po tych pracach wymuszają jazdę maksymalnie 5km/h, żeby nie uszkodzić samochodu. Utrudniony został dostęp nie tylko dla mieszkańców, ale również pasażerów korzystających ze stacji Bielawa Zachodnia. Oby nikt nie musiał w najbliższym czasie korzystać z usług pogotowia ratunkowego, bo przez ten stan dróg może dotrzeć o chociażby minutę za późno. Dodam, że od momentu zerwania asfaltu na poprzednim odcinku, spotkanie tam ekipy budowlanej graniczy z cudem. Tam też mieszkańcy wieżowców w dużej części zostali pozbawieni możliwości dojazdu do parkingów, utrudniony jest dojazd do targowiska. Czy nie można dokończyć jednego etapu i dopiero zaczynać kolejnego? - pisze mieszkaniec Bielawy.
Poprosiliśmy bielawski magistrat o wyjaśnienia. Urzędnicy przepraszają za utrudnienia oraz zapewniają że nastąpi zwiększenie bezpieczeństwa, funkcjonalności i estetyki remontowanego obszaru.
- Utrudnienia w ruchu na ul. H. Sienkiewicza wynikały bezpośrednio z prowadzonych prac budowlanych, które mają na celu odnowienie i modernizację infrastruktury drogowej. Aktualnie umożliwiony jest ruch na ul. H. Sienkiewicza, pomimo usunięcia warstwy nawierzchni asfaltowej. Wprowadzane tymczasowe organizacje ruchu zawsze pozwalają na bezpieczną komunikację modernizowanych dróg. Każda z inwestycji drogowych jest dofinansowywana z środków zewnętrznych. Harmonogram wdrażania poszczególnych projektów często nie daje możliwości ich etapowania. Gmina mogłaby nawet stracić wówczas otrzymane wcześniej dofinansowanie. Przepraszamy za niedogodności, aczkolwiek prosimy pamiętać, że remonty mają to do siebie. Po ich zakończeniu jednak następuje zwiększenie bezpieczeństwa, funkcjonalności i estetyki remontowanego obszaru. Wystarczy spojrzeć na świeżo wyremontowaną ulicę Frankowskiego, Legionów czy Stefana Żeromskiego - tłumaczy Kamila Adamska, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Bielawie.
Prosimy kierowców o cierpliwość, zwracanie uwagi na znaki drogowe, ostrożną jazdę oraz nieparkowanie samochodów w miejscach, które nie są do tego przeznaczone.
Komentarze (39)
Ja z kolei chętnie się dowiem, dlaczego przy okazji remontu ulic wyrzyna się w Bielawie duże drzewa. Jak które jest chore, czy spróchniałe, to taka wycinka jest dla mnie oczywista. Ale podczas remontu ulicy 1.Maja wyrżnięto także zdrowe lipy i zrobiono z tej ulicy patelnię! To samo podczas remontu ulicy Przedwiośnie. A szykowany jest remont Wolności i planuje się przy tej okazji znów wyrżnąć kolejne DUŻE drzewa! Żadne 10-listkowe patyki, nawet te 50-listkowe, nie zastąpią dużych drzew, które dawały cień. Ja już w ogóle nie zdążę zobaczyć jak się te patyki w drzewa zamieniają.
Kiedy Bielawa zmieniła swoje motto z "ekologicznego miasta" na "łekologicznom" betonozę/patelnię?
I uwaga kolejna - moja czysta prywata, ale sądzę, że problem dotyka nie tylko mnie. Dlaczego na bielawskich ulicach nie ma ławeczek? Babcie-emerytki (takie jak ja, schorowane) nie mogą pójść spacerem na Plac Wolności, bo dystans jest za długi, a odpocząć po drodze nie ma gdzie! Chcąc nie chcąc, muszę jeździć autobusem, albo spacerować wokół komina własnego domu.
Niestety, Bielawa się starzeje, a młodzi zarządcy miasta, wożący się rowerami i prywatnymi autami, problem seniorów mają w odwłoku.
Kto wybiera takie firmy, że po 4 miesiącach od zerwania asfaltu na Żeromskiego nie widać żadnych postępów prac.
Wymienili tylko media w drodze, chodniki - dramat, parking za UM zryty droga praktycznie nieprzejezdna (nie każdy ma terenówkę lub auto firmowe).
Po takim czasie droga powinna być co najmniej utwardzona, przygotowana na wylanie asfaltu.
Nie byłoby problemu gdyby codziennie było coś robione.
Każdy kto mieszka w tych rejonach widzi, że przez 90% czasu nic się tam nie dzieje.
No tak, kolega ma firmę i 1 koparkę, a my mamy fundusze.
Po prostu dramat, jakoś pod posesję burmistrzów dojazd robi się w błyskawicznym tempie.
Przy porządnej firmie już rosłaby trawa i drzewka.90% czasu nic tam nie robią.
Problem będą mieli mieszkańcy ul Asnyka
Grunty rolne poszły pod budownictwo bez wcześniejszej budowy dróg dojazdowych
Powodzenia
Jak żyć
Rozkopali pół górnej Bielawy i se radźcie. A później wyjdzie taki syf jak Przodowników. Wąskie ulice, paskudne brukowane szerokie chodniki, i te hopki na przejściach niewiadomo po co. Ale zatoczki dla autobusów mających postój oczywiście nie zrobili...
Żałosne to jest co się wyprawia.