Koniec z zabieraniem ryb po złowieniu z Owiesna
Decyzja zapadła. Od 1 stycznia 2022 roku staw w Owieśnie będzie miał status No Kill. Oznacza to, że owszem będzie można wędkować, ale nie będzie można zabierać złowionej ryby. Będzie musiała ona wrócić do wody. Taką decyzję podjęto 1 grudnia br. na zebraniu Zarządu Okręgu PZW Wałbrzych. W najbliższych dniach ukaże się regulamin zbiornika No Kill i zaczną prace nad odpowiednim oznakowaniem.
Rozmowy na temat takiego kroku toczyły się od pewnego czasu na facebooku na profilu Polskiego Związku Wędkarskiego Koła PZW Bielawa. Brany pod uwagę był także bielawski zalew. Ostatecznie zaproponowany został staw w Owieśnie. O decyzji okręgu PZW Wałbrzych poinformował prezes bielawskiego koła Radosław Działa. A co o tym sądzą czytelnicy doba.pl? Piszcie w komentarzach.
Komentarze (79)
Gratulacje !!!
Jeszcze z Bartoszowa proszę zrobić no KIll panowie z Pieszyc do roboty.
nie macie co z tym robić, a nie wypuście bo jeszcze ktoś inny złapie. Hahahaha
Jak się nie podoba to nie płać i spadaj.
Po klęsce w starciu fizycznym ze zbrojnym ramieniem PZW ojciec rozpoczął partyzantkę internetową, polegającą na szkalowaniu PZW i Adama na forach lokalnych gazet. Na*******ał na niego jakieś głupoty, typu że Adam był tajnym współpracownikiem UB albo że go widział na ulicy, jak komuś gwoździem samochód rysował itd. Nie nauczyłem ojca into TOR, więc skończyło się bagietami za szkalowanie i stary musiał zapłacić Adamowi dwa tysiące złotych..
Jak płacił, to przez tydzień w domu się nie dało żyć, ojciec ****ił na przekupne sądy, PZW, Adama i w ogóle cały świat. Z jego *******enia wynikało, że PZW jak jacyś masoni rządzi całym krajem, pociąga za sznurki i ma wszędzie układy. Przeliczał też te dwa tysiące na wędki, haczyki czy łódki i dostawał strasznego bólu dupy, ile on by mógł na przykład zanęty waniliowej za te 2k kupić (kilkaset kilo)."
W końcu jedna porządna decyzja.
Robicie no kill owiesno żeby na okręgowych zawodach dało coś się złapać poza lichymi leszczami. Tylko o to chodzi!!!! Banda darmozjadów!
To prawda staruchy zwłaszcza w Bratoszowie trzepią co chycą. Wymiar nie wymiar do światy albo do auta i dalej cheja