Kolejne reichenbachskie pamiątki w muzealnych zbiorach

piątek, 10.9.2021 13:25 6290 27

Byli mieszkańcy Reichenbach znów wzbogacili zbiory Muzeum Miejskiego Dzierżoniowa. Dzięki nim do muzeum trafiły dokumenty dotyczące majątku i firmy rodziny Hein oraz zabytkowy drewniany zegar.

Materiały, które podczas lipcowego spotkania z burmistrzem przekazał miastu Heinz Pieper, przewodniczący niemieckiego związku, zostały protokolarnie przekazane muzeum 9 września. Przedstawiciele Heimatbund Kreis Reichenbach, Eulengebirge, po spowodowanej pandemią przerwie, odwiedzili latem ziemię dzierżoniowską, skąd wywodzi się wielu mieszkańców Warendorf. To właśnie tam od 1952 r. spotykali się byli mieszkańcy Reichenbach, bo to Warendorf i okolice po wojnie stały się ich domem, a miasto objęło nad byłymi mieszkańcami Reichenbach oficjalny patronat. Przed laty w zjazdach uczestniczyło nawet kilka tysięcy osób. Dziś związek liczy kilkudziesięciu członków, którzy nie przestali zabiegać o dziedzictwo kulturowe ziem, z których pochodzą i starają się utrzymywać z nimi więź.

Powiązania z Warendorf
Mieszkańcy dawnego powiatu dzierżoniowskiego, którzy po wojnie wyjechali do Niemiec, chętnie nazywają siebie „starymi reichenbachami”. W ich opowieściach można dostrzec wiele analogii z losem kresowian, którzy zmuszeni zostali do opuszczenia swoich rodzinnych stron i przybyli na Dolny Śląsk z dawnych rubieży Rzeczypospolitej. W 1951 r. założyli w Warendorfie związek dla mieszkańców powiatu dzierżoniowskiego, który wydaje do dziś własne czasopismo „Hohe Eule” - Wielka Sowa. Czasopismo to zamieszcza przede wszystkim wiadomości o rodzinach i historyczne wspomnienia. Związek nawiązał kontakty, z pozostającymi w mieście i powiecie dzierżoniowskim osobami pochodzenia niemieckiego.

Wielu świadków tamtych czasów odeszło. Dzisiaj członkami związku są w większości dzieci i wnuki dawnych mieszkańców Reichenbach, którzy nadal są zainteresowani łącznością z ojczyzną ich przodków w dzisiejszej wspólnej Europie. Wprawdzie miastem partnerskim Dzierżoniowa po stronie niemieckiej jest Bischofsheim, a miastem partnerskim Warendorfu – Oleśnica, to jednak wciąż istnieje potrzeba podtrzymania kontaktów między Warendorfem a Dzierżoniowem, przede wszystkim na skutek powojennych doświadczeń po 1945 r.

Warendorf to miasto historycznie starsze od Dzierżoniowa, a jego przeszłość także związana była z rozwojem tkactwa (len). Rozwijał się przez wieki jednak wolniej niż Reichenbach, w którym  stosunkowo wcześnie panowała swoboda wyznań, a gospodarczy rozkwit, przede wszystkim w przemyśle tekstylnym, spowodował szybki wzrost liczby mieszkańców do blisko 8700 ok. roku 1800 (dwa razy więcej niż w tym czasie było w Warendorf). W XIX stuleciu modernizacja postępowała w Warendorf znacznie wolniej, niż w Reichenbach, a przemysł włókienniczy nie osiągnął tam nigdy poziomu, jaki był na Śląsku.

Po wojnie niezniszczone miasto Warendorf, posiadające 9000 mieszkańców, przyjęło 4000 ewakuowanej ludności. Trudne warunki bytowe ulegały poprawie dzięki reformom i szybkiemu wzrostowi gospodarczemu, podczas gdy kraje Europy Wschodniej po 1945 r., wskutek narzuconego im systemu politycznego, pozostawały ograniczane gospodarczo.

Polityczne zmiany roku 1990 w Europie Wschodniej przyczyniły się do połączenie europejskich państw nad „grobami przeszłości”. Szczególnie między Polską a Niemcami. Stopniowo wygasały animozje i obawy, rosła natomiast chęć nawiązywania i utrwalania dobrych kontaktów i relacji między byłymi, a obecnymi mieszkańcami Dolnego Śląska. Ponad podziałami narodowymi, politycznymi i światopoglądowymi.

* informacje dot. Warendorf opracowano na podst. tekstów prof. dra Paula Leidingera w tłumaczeniu Piotra Argalskiego

Prof. dr Paul Leidinger, ur. w 1932 roku w Werl niemiecki historyk i dydaktyk historii. Emerytowany profesor Uniwersytetu w Münster. Członek Towarzystwa Naukowego Płockiego od 1985 r., autor artykułów o Polsce i Dzierżoniowie, np. „Dzierżoniów - miasto ojca pszczół Dzierżona”, Rocznik Powiatu Warendorfskiego 2000; „Dzierżoniów i Warendorf - powstanie i rozwój miast i powiatów - patronat”, Rocznik Powiatu Warenorfskiego 1996; „Duże miasta Polski”, Rocznik Powiatu Warendorfskiego 2002; „Dzierżoniów i Warendorf — aspekty patronactwa i przyjaźni 1951-2017”, Pisma Warendorfskie tom 47/48 - 2018 i „Kontakty między Dzierżoniowem i Warendorf”, Pisma Warendorfskie tom 49/50 - 2020

Przeczytaj komentarze (27)

Komentarze (27)

środa, 15.09.2021 17:27
Ciekawe jest to, ze "Hohe Eule" zaczęło być wydawane w 1952 w Warendorfie przez mieszkańca Reichenbach Ferdinanda Ludwiga, który do II wojny światowej miał wydawnictwo i drukarnię w budynku nr 7 przy ulicy Klasztornej. Mieszkał w Dzierżoniowie od 1925 roku.
czwartek, 16.09.2021 13:38
Rodzina Hein była właścicielem willi przy Sienkiewicza 15. To obecna "Villa Bergera".
czwartek, 16.09.2021 22:11
Ta willa w czasie I wojny światowej z racji bliskości stacji była lazaretem. Heinowie mieszkali tam od 1912. To niemożliwe, zeby ludzie, którzy oddali w czasie wojny własny dom dla rannych, stali się nagle po 33 nazistami......To niemożliwe..
czwartek, 16.09.2021 22:14
Tak naprawdę to pewnie nigdy się nie dowiemy, jak w czasie wojny myśleli tutejsi zwykli Niemcy.., no chyba że w Warendorfie wyszły jakieś wspomnienia..
poniedziałek, 13.09.2021 20:46
Dzisiaj członkami związku są w większości dzieci i wnuki dawnych mieszkańców Reichenbach. Którzy z nich byli wyznawcami nazizmu i Hitlera?
asd niedziela, 12.09.2021 20:27
"tutuł" tego artykułu do Prokuratury się nadaje
poniedziałek, 13.09.2021 05:47
Reichenbachski to przymiotnik utworzony od Reichenbach . Wroclaw- Wroclaw. Wroclaw: Wroclaw + afiks -ski. To najprawdziwszy polski przymiotnik i na pewno nadaje się do prokuratury- ch, cha, cha...
piątek, 10.09.2021 14:47
O, własnie:"Polityczne zmiany roku 1990 w Europie Wschodniej przyczyniły się do połączenie europejskich państw nad „grobami przeszłości”. Szczególnie między Polską a Niemcami. Stopniowo wygasały animozje i obawy, rosła natomiast chęć nawiązywania i utrwalania dobrych kontaktów i relacji między byłymi, a obecnymi mieszkańcami Dolnego Śląska. Ponad podziałami narodowymi, politycznymi i światopoglądowymi."

Prawie nie ma tu ich grobów, ale i o tym co zostało, trzeba pamiętać. Na cmentarzu ewangelickim obok II liceum spoczywają, bo ich ciała tu zostały, naprawdę dobrzy ludzie.
piątek, 10.09.2021 15:18
Warto wspomnieć chociażby o zmarłym 24.01. 1842 kupcu Friedrichu Fraeger. Kiedy odziedziczył on majątek po matce, a nie miał spadkobierców, 16.05.1835 roku założył sierociniec dla dwunastu ewangelickich chłopców. Mieścił się on w rynku, w byłym budynku naszego sądu. W testamencie przelał na sierociniec 150 tys talarów, zeby zabezpieczyć jego przyszłość. Po jego śmierci znalazły tu dom również dziewczynki. Fraeger przeznaczył też 4300 talarów na sieroty katolickie, a 6 tysięcy talarów na ubogich, wspomagał kościoły ewangelicki i katolicki. W 1859 roku sierociniec przeniesiono z rynku do budynku byłego internatu Radiobudy na Świdnickiej. Przed II wojną światową nosiła jego nazwisko obecna ulica MICKIEWICZA ........
Po wojnie o nim zapomniano.....i nie ma jego grobu....
środa, 15.09.2021 16:25
a konkretnie nie "w byłym budynku naszego sądu" a "w budynku byłego sądu".
środa, 15.09.2021 17:18
Konkretnie to zdania nie zaczyna się małą litera i spójnikiem, a przed " a" jest przecinek. Kiedy się tego nauczysz, możesz poprawiać tych, którzy tu piszą..
niedziela, 12.09.2021 20:23
Raichenbach,Langebielał,Frankensztein,B
reslau!!!Rany boskie gdzie my żyjemy!!!
poniedziałek, 13.09.2021 20:48
To jest coś niesamowitego jak dzisiaj się epatuje dawną rzeszę niemiecką i nazizm i hitleryzm.
wtorek, 14.09.2021 07:09
Tak , tak, wniosek jest jeden- nie mamy w Dzierzgoniowi takiego specjalisty od historii miasta jak Rafał Brzeziński w Bielawie i p. Kordasiewicz w Pilawie Górnej.. Dlatego własnie nazwa " Reichenbach" kojarzy się mieszkańcom z Rzeszą i nazizmem..
wtorek, 14.09.2021 07:09
...w Dzierżoniowie.
poniedziałek, 13.09.2021 05:55
Żyjemy w mieście, którego mieszkańcy nie maja pojęcia o jego historii.....
Anna sobota, 11.09.2021 10:52
reichenbachskie - co to za słowo, przecież jesteśmy w Polsce!!! Co do Wrocławia mówmy breslauwskie, co do Ząbkowic frankensteinowskie itd. Niech sobie Niemcy nazywają miejscowości po swojemu w prywatnych rozmowach, ale takie słowa w oficjalnej prasie czy portalu jak np. Doba jest nie do przyjęcia i tyle!!!
poniedziałek, 13.09.2021 20:49
To jest coś niesamowitego jak dzisiaj się epatuje dawną rzeszę niemiecką i nazizm i hitleryzm.
niedziela, 12.09.2021 18:13
Co jest nie do przyjęcia ? Miasto przed wojną nazywało się Reichenbach i nie ma sensu uciekać od historii, bo i tak od niej nie uciekniesz. Panowanie Piastów skończyło się tutaj w 1392. Jesteśmy tu z powrotem od 1945.
Anna niedziela, 12.09.2021 23:31
Historia historią, nie da się jej zmienić, więc nie da się zmienic nazw miejscowości jakie przed wojną były - chodzi o tworzenie nowomowy, tych przymiotników jak np. raichenbachskie itp. i to nie jest do przyjęcia. A tak poza tym to Niemcy zwalają okropności II wojny światowej na nieokreslonych nazistów i coraz częściej na Polskę, co w sytuacji nieuczenia się przez historii znajduje posłuch. Skoro oni się wybielają to my musimy się bronić, a nie podlizywać!
poniedziałek, 13.09.2021 05:39
Masz rację! To Niemcy wywołali II wojnę światową, to w 1933 w Reichenbach wygrało NSDAP, to w 38 tysiąc esesmanów maszerowało przez nasz rynek, to Niemcy nazwali ul. Daszyńskiego der SA, to w Domu Kupieckim , na tej ulicy, była siedziba NSDAP, to w jednym z pożydowskich domów było kasyno SS, a mieszkańcy miasta patrzyli obojętnie na Holokaust miejscowych Żydów, a potem na zapewne równie obojętnie patrzyli na więźniów Gross- Rose, bo nasze miasto w gruncie rzeczy było podobozem..... Masz rację / !!! /, ale.... Reichenbach to nie tylko nazizm.Do 33 roku katolicy, protestanci i Żydzi żyli tutaj w zgodzie, mieszkając jedni obok drugich i nie można mieszkańcowi Reichenbach utożsamiać wyłącznie z nazizmem ! Na cmentarzu ewangelickim leżą szczątki wielu Niemcowi , a lezą nadal, bo ich ciała tutaj zostały, którzy byli filantropami , pociągającymi ubogim , bezdomnym i sierotom. Nie mieli nic wspólnego z II wojna światową, bo cmentarz funkcjonował od 1805 do 1914. Sama mam mieszane uczucia, kiedy przyjeżdżają tutaj wypędzeni, ale jest tez coś takiego jak polsko- niemieckie pojednanie...i spotkania w Krzyżowej.
poniedziałek, 13.09.2021 06:09
Nazwa Reichenbach pojawia się już w dokumentach z polowy XIII wieku i nie ma nic wspólnego z Rzeszą- Reich. Jeśli dobrze pamiętam, pochodzi od nazwy "szemrzący strumień".Dokument jest z roku 1258, a miasto przestało być piastowskie w 1392. Wygląda na to, ze Piastom ta nazwa nie przeszkadzała.
niedziela, 12.09.2021 18:22
Cmentarz ewangelicki na Daszyńskiego prosi się o monografię. Lada moment nie będzie kogo o niego pytać...
czysty hary sobota, 11.09.2021 23:22
Może niech ci goście powspominają też filię obozu Gros Rosen znajdującą się niedaleko Dzierżoniowa Może jakaś pamiątka z tamtond Wyrwany złoty ząb lub pejcz dziadka Na pewno wiedzieli co tam się dzieje No ale POpaprancy pomagają im o tym zapomnieć
niedziela, 12.09.2021 18:20
Na pewno sobie nie przypomną, bo się boją takich jak ty...
niedziela, 12.09.2021 09:14
To musi być dla ciekawe posłuchać wspomnień, tych którzy tu mieszkali przed wojną.
niedziela, 12.09.2021 18:08
To pokolenie wymiera. Poza tym na front zabrano z Reichenbach prawie całą męską populacje, z której zginęło na różnych frontach , wg statystyk Wypędzonych, więcej niż tysiąc osób. Ktos , kto przed wojną miał 10-15 lat i może cos pamiętać, ma teraz około setki. To musiałyby być wspomnienia wnuków z przekazu rodziców. Być może jakieś spisane wspomnienia są w Niemczech. U nas nie ma.