90 urodziny Kazimierza Rudnickiego

środa, 13.11.2019 10:10 1876 2

8 listopada 2019 r. pan Kazimierz Rudnicki - członek zwyczajny i były sekretarz Związku Kombatantów Rzeczpospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych koło w Pieszycach obchodził swoje dziewięćdziesiąte urodziny. Z tej okazji szanownego jubilata odwiedził wiceburmistrz Pieszyc Krzysztof Galiak oraz przedstawiciele Związku Kombatantów składając mu życzenia zdrowia, pomyślności i dożycia 101 lat.

Pan Kazimierz urodził się we wsi Staryki powiat Sarny województwo wołyńskie w rodzinie osadnika wojskowego, uczestnika wojny polsko-bolszewickiej, Józefa Rudnickiego. Spokojne życie rodziny Rudnickich, jak i wszystkich mieszkańców Staryk zakończyło się w dniu wybuchu wojny. Rosjanie, a później Niemcy nałożyli na chłopów ogromne podatki i kontyngenty. Nieraz brakowało chleba ale przecież jakoś żyli. Prawdziwa tragedia rozegrała się w maju 1943 roku, kiedy do wsi wkroczyła uzbrojona banda ukraińskich nacjonalistów. Postawiony tuż przed wybuchem wojny dom i zabudowania gospodarskie państwa Rudnickich zostały doszczętnie splądrowane i podpalone. Zamordowano ponad stu mieszkańców wioski. Rodzina pana Kazimierza szczęśliwie ocalała, bowiem jeszcze przed napadem schroniła się w Rokitnie. Jego mieszkańcy chętnie przyjmowali pod swój dach uciekinierów, ale oni sami nie mieli co jeść. W tej tragicznej sytuacji z pomocą uchodźcom przyszedł Niemiec - wojskowy komendant Rokitna, który zorganizował im wyżywienie ze wspólnego kotła i karmił aż do nadejścia Rosjan. Później głód był coraz większy. Trzeba było wracać do siebie, a napady wcale nie ustały. Ludzie koczowali w ziemiankach lub naprędce skleconych budach, byle tylko był jakiś dach nad głową. Zorganizowano też samoobronę, ale jej możliwości były mocno ograniczone. Nie było broni. W 1944 roku Rosjanie przeprowadzili nabór do Istriebitielnych Batalionów, działających pod zwierzchnictwem NKWD, do których mobilizowano chłopców od piętnastego do osiemnastego roku życia. Pan Kazimierz był jednym z tych, którzy w ramach tej formacji strzegli swojej wioski przed napadem Ukraińców. Otrzymał karabin i sto sztuk naboi. Mieli już się czym bronić.Po wojnie do Staryk zajechał transport wysiedlonych z Podkarpacia Łemków. Zajęli oni miejsce Polaków, którzy zostali wywiezieni do Polski. Pan Kazimierz mieszka w Pieszych z żoną Ludwiką. Wychowali troje dzieci. Ich najstarszy prawnuk ma już osiemnaście lat. Całe swoje życie zawodowe pracował jako frezer będąc wybitnym specjalistom w swojej dziedzinie.

Zdzisław Maciejewski

UMiG Pieszyce

Przeczytaj komentarze (2)

Komentarze (2)

środa, 13.11.2019 12:44
Przepraszam za błąd, zdarzyło się Zdzisław Maciejewski
wojtek środa, 13.11.2019 10:12
"specjalistom" - kto to pisał....