Prawdziwa walka, to gra ze śmiercią

piątek, 27.3.2015 11:03 902 0

Dziś premiera "Ostatniego honorowego".

Podgrzewamy atmosferę. Okładkę już znacie, fragmentu audio odsłuchany. A oto bogatsza w treść odsłona. Zachęcamy do przeczytania przy kawie/ herbacie.

Kliknij w okładkę lub TUTAJ, aby przeczytać fragment

Powieść oparta jest na autentycznych wydarzeniach, które rozegrały się w latach 80 i 90 ubiegłego stulecia. 
Imiona i nazwiska bohaterów zostały zmienione.

Kuba Błażyk obiecujący szablista warszawskiej Legii bierze udział w Spartakiadzie w bratnim NRD. Walczy dobrze, nawet za dobrze. Jest połowa lat 80 tych, a jego przeciwnik Rosjanin nie może przegrać. Decyzja sędziego i rozgoryczenie pchnie go w łapy bardzo niebezpiecznych ludzi. Na zachodzie arystokraci mają specyficzne potrzeby i wyszukane rozrywki. Lubią oglądać krew, najlepiej upuszczoną bronią białą. 
Zawodnik najlepszego polskiego klubu wojskowego kontra najlepiej opłacani zabójcy Europy. Prawdziwa walka to nie są wygibasy Errola Flynna z Robin Hooda, ani Lancastera z Karmazynowego Pirata. Ani zabawa sportowa. Prawdziwa walka to ciężar broni, gra ze śmiercią, które nie ma nic wspólnego ze sportem. Pierwsza rzecz – aby zabić ostrą szablą, trzeba bardzo się starać. Druga – zapomnieć o byciu zawodnikiem Legii, w starciu na ostre liczy się tylko pierwsza myśl.
Kubie potrzebny będzie nauczyciel fechtunku, by przeżyć pojedynek na śmierć i życie w ogrodzie francuskiego pałacu czy sali niemieckiego klubu dżentelmenów. 
Problem w tym że mistrz chce w zamian załatwić swoje sprawy, które sięgają czasu przedwojennej kawalerii i Wieniawy-Długoszowskiego.

źródło: Fabryka Słów

Dodaj komentarz

Komentarze (0)