Pomóż Klaudii

czwartek, 8.10.2020 11:48 7385

Gdy dowiedzieliśmy się, że urodzi nam się córeczka, byliśmy przepełnieni szczęściem. Wyobrażaliśmy sobie, że będzie to kolejny piękny etap w naszym życiu.

Kiedy Klaudynka przyszła na świat, usłyszeliśmy jednak wiadomość, przez którą niemalże straciliśmy grunt pod nogami. U naszej córki wykryto poważną wadę serca. Z całych sił pragnęliśmy, aby nasza „Dula” miała beztroskie dzieciństwo i bezpieczną przyszłość. Rzeczywistość okazała się jednak inna. Myśl, że życie Klaudii będzie w przyszłości uzależnione od badań, zabiegów, ciągłej kontroli jej stanu zdrowia, była dla nas ciosem prosto w serce. 

                              POMÓŻ - KLIKNIJ W ZDJĘCIE.

Kiedy Klaudia ukończyła 17 lat, lekarze wyznaczyli termin operacji mającej poprawić jakość jej życia. Miał to być zabieg polegający na wszczepieniu zastawki i poszerzeniu aorty. Operacja odbyła się 14 września. Kiedy okazało się, że w wyniku powikłań u Klaudii doszło do udaru mózgu, nasz świat zawalił się po raz drugi. Decyzją lekarzy Klaudia została przetransportowana do innego szpitala, gdzie odbyła się kolejna operacja, tym razem mózgu. Usłyszeliśmy przerażające wiadomości o tym, że córka może nie przeżyć. W następstwie udaru doszło bowiem do obustronnego wylewu do mózgu. Stan Klaudii był krytyczny. Lekarze musieli wprowadzić ją w śpiączkę. W ciągu tygodnia Dula musiała przejść dwie operacje ratujące jej życie. Ponad połowa mózgu naszej córeczki uległa nieodwracalnemu uszkodzeniu. Oznacza to, że Klaudia może być niepełnosprawna, a jej rehabilitacja nigdy nie będzie miała końca.

Zanim u Klaudii przeprowadzono operację serca, nasza córka tak bardzo chciała ratować życie innym. Jej największym marzeniem było ukończenie studiów medycznych, aby pomagać dzieciom, które również urodziły się z wadami serca. Teraz sama potrzebuje pomocy. Przed operacją Dula powiedziała nam „Kochani, tydzień i wracam, bo nie mam czasu chorować”. Teraz tak bardzo brakuje nam jej uśmiechu na twarzy, który potrafił rozpromienić każdy, nawet najbardziej ponury dzień. Nasza Klaudynka tak bardzo chce żyć. Koszty rehabilitacji i sprzętu ortopedycznego są olbrzymie i znacznie przekraczają nasze możliwości. Z całego serca prosimy Was o pomoc!

Rodzice Klaudii