Początek końca UE? - nowy felieton poseł Lidii Geringer de Oedenberg

wtorek, 20.5.2014 09:40 1459 0

Głosowac? chodzą przede wszystkim niezadowoleni, a tych nie brakuje w owładniętej kryzysem Europie. Przeciwni polityce oszczędnos?ci, efektom globalizacji i „dyktaturze” Brukseli mobilizują się w całej UE. Zawiązują nawet antyunijne, ponadnarodowe sojusze. Europolitolodzy przewidują w związku z tym ... większą frekwencję wyborczą! Czy to oznacza zdominowanie Parlamentu Europejskiego przez eurosceptyko?w? Byc? może.

Wiele wskazuje na to, że w UE w nadchodzących wyborach 22-25 maja br. skrajne ugrupowania polityczne mogą zdobyc? rekordowe poparcie!

 W 2004 r. w Parlamencie było ok. 70 antyunijnych wojowniko?w, z czego prawie połowa z Polski (LPR, Samoobrona, PiS). W 2009 r. siła eurosceptyko?w urosła do 120. Dodawszy do tej tendencji nastroje kryzysowe można oczekiwac?, że w teraz - przeciwnicy Unii - mogą podwoic? swoją siłę. To oznaczałoby włączenie hamulca dla integracji oraz koniec marzen? o zintegrowanej i sprawnie działającej Wspólnocie.


Zadłużone południe Europy ma dość polityki „zaciskania pasa” - reforma finansów publicznych boli. Zasobna północ nie chce się dzielić swoim bogactwem, ani też utrzymywać ubogich przybyszów z innych części świata.

Grecy dają poparcie antyunijnym radykalistom, Włosi - komikowi Beppe Grillo, Brytyjczycy - ultraprawicowej Partii Niepodległości Zjednoczonego Kro?lestwa, Francuzi - populistycznemu Frontowi Narodowemu. We wszystkich pozostałych krajach UE także rośnie poparcie dla partii niechętnych europejskiemu projektowi. W Polsce dodatkowe poparcie przypadło PiS i NP.


Gdy kryzys zaglądnął w rodzinne budżety, poszukano winnych. Najłatwiej znaleźć „chłopca do bicia” zdala od siebie.  Bruksela pasowała jak ulał. Na tym gruncie zakwitły (na brunatno) ruchy nacjonalistyczne, populistyczne i „nie - bo - nie” - radykalne.

 Zdobycze wspo?lnego rynku – paradoksalnie , w kryzysie - zaczęły dzielic? społeczen?stwa. Zdaniem wszechobecnych w mediach „starej” UE populistów i nacjonalistów „nowi” odbierają ich obywatelom pracę, wyłudzają „socjal”, kradną, gwałcą...

Jak w tej „atmosferze” wyglądają nastroje przedwyborcze w grupach politycznych Europarlamentu ?
– Chadecy-Ludowcy (centro-prawica), obecnie 275 posło?w,  z partii rządzących w wielu krajach (w tym PO i PSL) - liczą się ze spadkiem nawet o 50 posło?w - po eurowyborach.
– Socjaldemokraci – teraz 195 posło?w, mają nadzieję na wzrost poparcia, może aż o 35 posło?w. Brytyjska Partia Pracy cieszy się znacznym poparciem, wzrasta lewica w Hiszpanii, Czechach i Niemczech.
– Liberałowie – obecnie 84 posło?w. Nie są optymistami. Mogą stracic? nawet połowę swojego składu. Zniknęli już we Włoszech, są w złej sytuacji w Niemczech, Francji i w Wielkiej Brytanii (płacąc za koalicję z partią Davida Camerona).
– Zieloni – teraz 58 posło?w i Konserwatys?ci – 57 posło?w, mogą stracic? po kilkunastu posło?w, zas? Komunis?ci – 35 posło?w, liczą że tylu zyskają (gło?wnie z Grecji i Francji).
– Największym zwycięzcą będą na pewno - INNI, nie mający jak dotąd w Europarlamencie żadnej realnej siły. Do tej nowej frakcji może przybyc? ponad od 70 – do 100 deputowanych. Dodawszy do tego wyniku dotychczasowych eurosceptyko?w, INNI  mogą stac? się trzecią lub nawet drugą siłą w UE. 

 

Co to oznacza?

Jes?li te prognozy się sprawdzą, wystąpią trudnos?ci np. z przegłosowaniem unijnego rocznego budżetu, do czego potrzebna jest tzw. większos?c? kwalifikowana. Możemy miec? podobną do amerykan?skiej sytuację totalnej blokady s?rodko?w, zafundowaną przez europejski odpowiednik Tea Party.


Biorąc po uwagę prognozy wyborcze w Polsce, większos?c? sondaży zwiastuje zwycięstwo eurosceptycznego PiSu, dzisiaj zasiadającego w PE obok pragnących opus?cic? Unię Brytyjczyko?w.

Niepokoi mnie taka przyszłos?c?. Czy po 10 latach, naprawdę nie chcemy już korzystac? z funduszy i szans, kto?re teraz są w naszym zasięgu? Nie chcemy już nowych dro?g, mostów, kanalizacji, rewitalizacji starówek, dopłat dla rolniko?w?

 Brak budżetu do tego doprowadzi.

Jak dotąd w Parlamencie Europejskim zawsze było porozumienie centrolewicy S&D i centroprawicy EPP, wsparte przez Liberało?w ALDE. To gwarantowało stabilnos?c? integracji. Do 1 lipca 2014 r.

Co będzie potem?

To zależy od Państwa wyborów 25 maja br....

 


Lidia Geringer de Oedenberg 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)