Pilnujmy najmłodszych! Czterolatka błąkała sie samotnie po ulicy

piątek, 11.7.2025 10:18 214 0

Dzięki błyskawicznej reakcji dyrektorki żłobka oraz profesjonalnym działaniom policjantów z Boguszowa-Gorc, czteroletnia dziewczynka, która błąkała się samotnie po ulicy, bezpiecznie wróciła do rodziców. Cała sytuacja mogła jednak skończyć się tragicznie. To zdarzenie po raz kolejny pokazuje, jak ważna jest czujność dorosłych i odpowiedzialność za najmłodszych. Wystarczy chwila nieuwagi, by dziecko zniknęło z oczu, a jego bezpieczeństwo zostało poważnie zagrożone. Dlatego policjanci apelują — nigdy nie zostawiajmy dzieci bez opieki, nawet na moment, bo ich pomysłowość i ciekawość świata mogą doprowadzić do groźnych sytuacji.

W środę, 10 lipca, około godziny 12:00, dyżurny Komisariatu Policji w Boguszowie-Gorcach otrzymał zgłoszenie od dyrektorki miejscowego żłobka, która idąc ulicą zauważyła małą dziewczynkę błąkającą się samotnie. Dziecko, na oko czteroletnie, było zapłakane, roztrzęsione i nie potrafiło jasno powiedzieć, jak się nazywa ani skąd pochodzi.

Dyrektorka, podejrzewając, że może to być dziecko z jej placówki, zaprowadziła dziewczynkę do żłobka. Na miejscu szybko okazało się jednak, że dziewczynka tam nie uczęszcza. Natychmiast wezwano policjantów z Komisariatu Policji w Boguszowie-Gorcach, którzy błyskawicznie przybyli na miejsce, zaopiekowali się dzieckiem i próbowali ją uspokoić, przytulając ją i zapewniając poczucie bezpieczeństwa.

W tym samym czasie dyżurny komisariatu otrzymał kolejne zgłoszenie — tym razem od kobiety, która zgłosiła zaginięcie swojej czteroletniej córki. Szybkie skojarzenie faktów przez funkcjonariusza pozwoliło natychmiast poinformować matkę, że jej dziecko znajduje się już pod opieką policjantów w żłobku.

Chwilę później na miejsce dotarli rodzice dziewczynki. Malutka na widok mamy zareagowała z ogromną ulgą — przytuliła się mocno i przestała płakać. Policjanci ustalili, że dziecko było pod opieką swojego wujka. Mężczyzna w tym czasie zajmował się kąpaniem swojego syna i nie zauważył, jak czterolatka samodzielnie otworzyła drzwi i wyszła z mieszkania. Na szczęście tym razem cała sytuacja zakończyła się szczęśliwie.

źródło: KMP w Wałbrzychu

Dodaj komentarz

Komentarze (0)